niedziela, 19 października 2014

Tove Alsterdal "Grobowiec z ciszy" [Recenzja]



Tove Alsterdal w swojej niedawno wydanej przez Wydawnictwo Akurat powieści "Grobowiec z ciszy" przedstawia nam dobrze znaną opowieść z nieco innej pod kontekstem geograficznym strony. Oddajmy głos przeszłości i pozwólmy głównej bohaterce porwać nas w podróż z północnych krańców Szwecji, poprzez dzisiejszą Finlandię aż po rosyjski Petersburg.

Katrine wyjechała na stałe z rodzinnej Szwecji do Londynu, gdzie pracuje jako dziennikarka. Okazuje się, iż nie jest jedyną kobietą w rodzinie, która przed czymś ucieka. Kiedy Katrine wraca do Sztokholmu, by zająć się chorą matką, odkrywa, iż ta jest właścicielką domu w wysuniętej daleko na północ kraju wsi. Firma maklerska za nieruchomość oferuje niezwykle i niewytłumaczalnie wysoką kwotę. Katrine wyjeżdża do Kivikangas, aby wyjaśnić sprawę rodzinnej posiadłości. Na miejscu okazuje się, iż trwa dochodzenie w sprawie morderstwa jednego z okolicznych mieszkańców. Jednocześnie Katrine odkrywa swoje korzenie i szybko pojmuje, iż wszystkie ślady prowadzą do Rosji. Kobieta udaje się w podróż, aby poznać tajemnicę swojej rodziny.

"Grobowiec z ciszy" nie jest tradycyjnym kryminałem. W moim odczuciu to przede wszystkim saga rodzinna z mroczną zagadką w tle. I właśnie na rozwiązaniu tej tajemnicy sprzed lat skupiłam moją uwagę, gdyż jest o wiele bardziej rozbudowana, niejasna aniżeli sama sprawa kryminalna. Tove Alsterdal zabiera nas w wyjątkową i cudowną podróż po mroźnych zakątkach północnej Europy. Snując swoją opowieść, sięga wstecz do lat 30. XX wieku, aby znaleźć odpowiedzi na nurtujące bohaterkę pytania. Ludzie znikający bez śladu, niespełnione miłości, zaprzepaszczone ideały, masowe grobowce, zamknięte archiwa tajnych służb rosyjskich - to wszystko staje się udziałem wędrówki Katrine. Autorka powieści wszystkie te informacje oraz napięcie dawkuje w emocjonujący sposób, przez co lektura okazuje się być szalenie intrygująca i wciągająca. Przyznam, że bezwstydnie zarwałam noc z "Grobowcem z ciszy". Wszelkie niedociągnięcia tracą na wartości przy talencie narracyjnym Tove Alsterdal.

Alsterdal w mądry sposób połączyła rodzinną tajemnicę sprzed lat z popełnionym w czasach współczesnych morderstwem. Odczuwam pewien niedosyt związany z kryminalnym aspektem publikacji. Rzecz jest przewidywalna, a tożsamości zabójcy nietrudno domyśleć się mniej więcej w połowie książki. "Grobowiec z ciszy" to taka książka z gatunku "wszystkiego po trochu", i, o ile do sagi rodzinnej nie mam najmniejszych zarzutów, o tyle z punktu widzenia powieści kryminalnej książka nie sprostała moim oczekiwaniom. A może inaczej - te oczekiwania okazały się zbyt wygórowane w związku z promowaniem książki jako "wciągający kryminał połączony z mroczną sagą rodzinną". Po lekturze mogę jednoznacznie stwierdzić, iż "Grobowiec z ciszy" to mroczna saga rodzinna z zagadką kryminalną w tle. Niezbyt skomplikowaną, zawiłą, aczkolwiek dodającą smaku. Nie spodziewajcie się po tej powieści klasycznego kryminału, co nie przeszkodziło mi wprost pochłonąć lektury. 

"Grobowiec z ciszy" to powieść łącząca w sobie elementy wielu gatunków. Swoimi korzeniami sięga rodzącej się socjalistycznej Rosji, terroru stalinowskiego, aż do współczesnych rosyjskich gangsterów i małej wsi za kołem polarnym. Tove Alsterdal stworzyła niepowtarzalny klimat, a czytając powieść, wprost czułam trzeszczenie śniegu pod butami. Jeśli macie ochotę na lekki kryminał z niesamowicie wciągającą, mroczną tajemnicą sprzed lat i historią w tle - to doskonała pozycja.

Dziękuję Wydawnictwu Akurat za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego powieści!

Tove Alsterdal "Grobowiec z ciszy"
Wydawnictwo Akurat, 2014
ilość stron: 496
data premiery: 24.09.2014

2 komentarze:

  1. Lubię taki historyczny klimat. Urzekła mnie również okładka. Chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie ta pozycja, lada dzień się za nią zabieram :)

    OdpowiedzUsuń