piątek, 16 marca 2018

Natasza Socha "Troje na huśtawce"







Natasza Socha "Troje na huśtawce"
Edipresse Książki, 2018
Liczba stron: 320
Data premiery: 31.01.2018 r.


Związek z dużą różnicą wieku. Czy społeczeństwo taką relację akceptuje? Na pewno dzisiaj jesteśmy bardziej tolerancyjni niż jeszcze dziesięć czy dwadzieścia lat temu. Związki, w których mężczyzna jest starszy od kobiety o dwadzieścia lat, już nas tak nie szokują. A co, jeśli to ona jest starsza od niego? Koralia ma czterdzieści dwa lata, Tytus dwadzieścia cztery. Koralia próbuje się przed sobą wytłumaczyć. I przed nami, bo książka napisana jest w formie pamiętnika. Przecież to tylko liczby, odwrócone cyfry. Czyżby? A kiedy dodam, że Tytus jest synem przyjaciółki Koralii? Nadal uważacie się za tolerancyjnych? Koralia zmieniała Tytusowi pieluchy, kiedy ten był mały, a teraz z nim sypia. Zboczenie? No, też tak pomyślałam! Cała sytuacja wydała mi się mocno absurdalna. Co ta Socha wymyśliła? Ale ta książka, drodzy państwo, się broni.
Na początku był chaos. Nie tylko na początku świata. Bo u Sochy na początku też był chaos. Brak chronologii, luźne myśli, wtrącenia. A wszystko to w narracji pierwszoosobowej, za którą z zasady nie przepadam. Koralia zdradzała nam tyle, ile sama chciała powiedzieć. Snuła swą historię niespiesznie. Irytowała mnie, ale to dobrze, bo już od początku była jakaś. Nie mdła, nie nijaka, a jakaś. Wraz z rozwojem akcji moje postrzeganie tej postaci uległo zmianie. Ba! Doszło do tego, że zaczęłam pałać nienawiścią do bezmyślnej Aurelii, która nie potrafiła zrozumieć tej pięknej miłości. To, co wydawało mi się nierzeczywiste i totalnie odrealnione, nabrało zupełnie innych, bardziej pastelowych barw. Bo czy miłość może być niewłaściwa?
Ta książka jest z pewnością inna niż pozostałe powieści autorki, bardziej refleksyjna, ale nadal utrzymana w mocno ironicznym tonie. Podobały mi się trafne uwagi i komentarze na temat otaczającego Koralię świata.
Najmocniejszą stroną tej powieści zdecydowanie jest jej zakończenie. A może jego brak? Socha nie podaje czytelnikowi na tacy gotowych rozwiązań, odpowiedzi. Zostawia go z pytaniem, ale też lekkim niedowierzaniem, ukłuciem w sercu. Lubię książki, które możemy odnieść do naszego życia, sumienia. "Twoje na huśtawce" to właśnie tego typu powieść.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz