Magdalena Wala debiutowała w 2015 roku lekką powieścią obyczajową "Przypadki pewnej desperatki". Następnie zaproponowała czytelnikom obyczaj historyczny, aby teraz powrócić do dobrze znanych z debiutu klimatów. "Mów mi Katastrofa!" z pewnością przypadnie do gustu miłośniczkom zabawnej, lekkostrawnej i odprężającej literatury.
Aldona, bohaterka najnowszej powieści Magdaleny Wali, ma wyjątkowy talent do pakowania się w kłopoty. Kiedy podczas wycieczki na Litwę przypadkowo poznaje Kamila, nie spodziewa się, że mężczyzna stanie na jej drodze jeszcze nie raz i nie dwa, i to w najbardziej absurdalnych sytuacjach. Dodatkowo sen z powiek Aldonie spędza... ciąża młodszej siostry. Kto jest "szczęśliwym" tatusiem? Cała rodzina angażuje się w śledztwo mające na celu wyłonienie potencjalnego ojca. Jak się zapewne domyślacie, w książce "Mów mi Katastrofa!" nie brakuje humoru sytuacyjnego i zabawnych dialogów. Magdalena Wala, pakując swoją bohaterkę w kłopoty, rozjaśni nawet najbardziej ponury dzień.
Powieść "Mów mi Katastrofa" czyta się lekko i przyjemnie. Dużym plusem jest lekkie pióro Magdaleny Wali i ciekawe, poczynione z perspektywy pedagoga obserwacje. Nie zabraknie tutaj tego, za co polubiłam "Przypadki pewnej desperatki" - współczesnej, może nieco przerysowanej, ale o to przecież w komediach chodzi, młodzieży. Otóż Aldona znajduje sobie interesujące zajęcie - zatrudnia się jako pilot wycieczek. I sama już nie wie, z kim woli pracować - z gimnazjalistami czy z dorosłymi ludźmi. "Mów mi Katastrofa" obnaża absurdalne ludzkie zachowania, a sama główna bohaterka wywołuje uśmiech na twarzy swoją gapowatością i urokiem osobistym.
Wraz z Aldoną wyruszamy w podróż po najciekawszych polskich (i nie tylko zakątkach). Litwa, Pszczyna, Wrocław, Sandomierz... Magdalena Wala zgrabnie wplotła w fabułę opisy ciekawych miejsc, które warto zobaczyć. Na dokładkę mamy śląską gwarę i obraz małomiejskiego społeczeństwa. Można więc śmiało rzecz, że Magdalena Wala uczy przez zabawę. Ja, na przykład, zapragnęłam odwiedzić Kościół Marii Magdaleny we Wrocławiu, a konkretnie - kładkę łączącą jego dwie wieże. Wcześniej nie miałam pojęcia o jego istnieniu! A takich smaczków jest w powieści więcej.
"Mów mi Katastrofa" to odprężająca i lekka literatura rozrywkowa. Dla mnie może odrobinę za lekka, gdyż lubię, kiedy podejmowane są poważniejsze tematy, jednak na pewno znajdzie mnóstwo zwolenniczek. Ja mam jednak nadzieję (i wiem z zaufanego źródła, iż tak będzie!), że Magdalena Wala zostanie przy pisaniu powieści historycznych. To wychodzi jej najlepiej.
Magdalena Wala "Mów mi Katastrofa!"
Wydawnictwo Czwarta Strona, 2017
liczba stron: 371
data premiery: 29.03.2017
Bardzo lubię takie historię. Lekkie, zabawne, odprężające :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki pani Magdaleny. Jak tylko będę zamawiała książki, to kupię także "Mów mi katastrofa". :D
OdpowiedzUsuń