Rodzina Szymczaków powraca w powieści będącej kontynuacją równie udaną, co pierwszy tom ich przygód. Edyta Świętek sprostała oczekiwaniom, jakie pojawiły się po lekturze Cienia burzowych chmur. W ręce czytelników oddaje kolejną dopracowaną i zachwycającą rozmachem opowieść z intrygującymi zagadkami w tle. Serdecznie polecam!
Magdalena Majcher, pisarka i recenzentka
Taka rekomendacja pojawiła się na tylnej okładce drugiego tomu cyklu "Spacer Aleją Róż", który pokochali czytelnicy. Zastanawiam się cóż więcej, ponad to, co już napisałam, mogłabym dodać? Postanowiłam dziś zrezygnować z tradycyjnej formy notek, jakie zwykle pojawiają się na blogu i napisać o tej książce z zupełnie innej perspektywy.
Edytę Świętek poznałam latem 2014 roku, kiedy zaangażowałam się w promocję jej pierwszej powieści wydanej w Replice, czyli "Cienie przeszłości". Przed pierwszym spotkaniem nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Sama jeszcze wówczas nie publikowałam, a pisarz wydawał mi się postacią wręcz mistyczną. Edyta zjednała mnie do siebie otwartością, serdecznością i szczerością. Od tej pory z sympatią obserwowałam jej dalszy rozwój zawodowy. Chętnie czytałam jej książki, ale nie traktowałam tych powieści jako literatury górnych lotów. Zapewniały mi rozrywkę, a właśnie tego wówczas potrzebowałam. Wszystko zmieniło się, kiedy Edyta wydała pierwszy tom cyklu "Spacer Aleją Róż" pt. "Cień burzowych chmur". Z autorki lekkich i niezobowiązujących powieści dla kobiet stała się dla mnie dojrzałą pisarką. Pisarką z pierwszej ligi. Zmieniłam też postrzeganie o jej twórczości. "Spacer Aleją Róż" to już naprawdę literatura wysokich lotów.
"Łąki kwitnące purpurą" udowadniają, że Edyta Świętek jest w fenomenalnej formie. Jako pisarka tym bardziej doceniam ogrom pracy, jaki włożyła w ten cykl. Wiem, że szukanie materiałów, grzebanie w tekstach źródłowych i zbieranie informacji może dopiec. Tym bardziej doceniam to, jak zgrabnie Edyta weszła w rolę autorki powieści obyczajowo-historycznych. Zachwycam się nie tylko samą historią, swoją drogą - fenomenalną, ale przede wszystkim właśnie dbałością o szczegóły i dojrzałym warsztatem. Wiem, że obecnie Edyta skoncentrowana jest na sadze, ale mam cichą nadzieję, że kiedy już wrócimy ze "Spaceru Aleją Róż", pisarka zabierze nas w równie fenomenalną podróż. Saga jest zdecydowanie "jej" gatunkiem, w którym sprawdza się najlepiej.
Zakończenie jest tak mocne, że ponownie nie pozostaje mi nic innego, tylko czekać na trzeci tom. Dobra literatura to taka, która zostaje z nami na dłużej. Bohaterowie kolejnych tomów "Spaceru Aleją Róż" z pewnością zagoszczą na stałe w moim sercu. Możecie więc wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Edyta Świętek "Łąki kwitnące purpurą"
Wydawnictwo Replika, 2017
liczba stron: 384
data premiery: 23.05.2017 (prapremiera na Warszawskich Targach Książki)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz