poniedziałek, 20 marca 2017

Colleen Faulkner "Julia i jej córki" | Recenzja



Jestem wzrokowcem, dlatego kiedy tylko zobaczyłam w zapowiedziach powieść Colleen Faulkner, stwierdziłam, że warto ją przeczytać, choćby dla pięknej, wymownej okładki. Spodziewałam się dynamicznego dramatu rodzinnego z optymistycznym, mimo tragedii, jaka spotkała bohaterów, wydźwiękiem. Moja intuicja nie zawiodła mnie także tym razem.

Mocne, sugestywne wejście, nieco przydługawy wstęp, podróż samochodem przez całe Stany i świetne zakończenie, chociaż nie każdy w tej książce kończy dobrze - tak w skrócie można streścić tę powieść. Już w pierwszym rozdziale dowiadujemy się o trzęsieniu ziemi, jakie spotkało rodzinę Maxtonów. Pomysł Faulkner, przyznaję, genialny - Julia traci córkę w wyniku wypadku samochodowego, który spowodowała... jej druga córka. Jak można się zapewne domyślić, Haley, sprawczyni drogowego zdarzenia, nie może dojść do siebie, a sprawy nie ułatwia wrogość, jaką podświadomie okazuje jej matka. Dziewczyna całą złość kieruje w swoją stronę, uciekając się do autodestrukcyjnych zachowań. Najmłodsza z córek Maxtonów, Izzy, z kolei uparcie ignoruje Haley. W tej sytuacji Julia musi ratować swoją rodzinę. Postanawia wybrać się z dziećmi w podróż przez Stany, licząc, że zamknięta w samochodzie przez kilka dni, na nowo odnajdzie się z córkami.

Momentami irytująca, ale koniec końców - niezwykle wartościowa i przepiękna opowieść o silniejszej od wszelkich przeciwności, więzi matki i córek. "Julia i jej córki" skłania do refleksji i zostaje w czytelniku na dłużej. Tę powieść powinna przeczytać każda matka i każda córka. Colleen Faulkner wykazuje się dużą wrażliwością i zrozumieniem dla potrzeb swoich bohaterek. Pozwala im pogodzić się z nieuniknionym, zaakceptować przeszłość i pójść do przodu. "Julia i jej córki" to wzruszająca powieść obyczajowa o odnajdywaniu w sobie siły na walkę z przeciwnościami losu. Mimo podejmowanego tematu, przywraca nadzieję i pozwala dostrzec wyjście z nawet najbardziej dramatycznych sytuacji.

"Julia i jej córki" to kolejna propozycja klubu "Kobiety to czytają". Nie dziwi mnie wybór tej powieści do oferty tej konkretnej serii, gdyż to właśnie skomplikowane relacje i międzypokoleniowe więzi stały się znakiem rozpoznawczym cyklu. Jeśli spodobały wam się poprzednie książki w klubie, koniecznie przeczytajcie i tę.

Colleen Faulkner "Julia i jej córki"
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2017
liczba stron: 384
data premiery: 07.03.2017

4 komentarze:

  1. Okładka rzeczywiście przyciąga uwagę. Książki z cyklu "Kobiety to czytają" zawsze wzbudzają spore emocje. U mnie w kolejce czeka "Dobroć nieznajomych" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam wszystkie klubowe powieści więc i na tę mam zamiar się skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie napisane. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń