piątek, 19 sierpnia 2016
Augusta Docher "Anatomia uległości" | Recenzja
Ta powieść miała swoją premierę w styczniu bieżącego roku, a ja wahałam się, odkąd tylko zobaczyłam okładkę w zapowiedziach. Tak, najpierw urzekła mnie okładka. Pełna subtelności, delikatności i tajemniczości. O ile nie czytuję pozycji znajdujących się na półce z literaturą erotyczną, o tyle tym razem dałam się przekonać i... jestem mocno usatysfakcjonowana wątkami obyczajowymi, w które obfituje ta powieść. Na szczęście (moje szczęście) nie jest to klasyczny erotyk, a intrygująca historia, w której seks, owszem, ma ogromny wpływ na związek głównych bohaterów, ale stanowi swoistą wisienkę na torcie, gdyż Augusta Docher ma do zaoferowania o wiele, wiele więcej.
Przyznaję - sceny seksu nie przekonały mnie w pełni (patrz wyżej), więc na nich nie będę się skupiać. Sama uważam, że recenzent nieprzepadający za fantastyką, z góry zjedzie dzieło na miarę "Władcy pierścieni", a redaktor nieorientujący się w kwestiach związanych z literaturą erotyczną, nie powinien w ogóle zabierać się za recenzję erotyku, dlatego ja skupię się na tym, co wychodzi mi najlepiej. "Anatomia uległości" to świetna obyczajówka, a to, co zachwyciło mnie szczególnie to portrety psychologiczne głównych bohaterów, ze szczególnym naciskiem na Melanię, główną bohaterkę. Typowa liderka, harpia i modliszka. Zaczyna się dość stereotypowo, kiedy Adam zamierza usidlić tego demona seksu. Później już szablonowo nie będzie. Uwielbiam inteligentnych, ironicznych bohaterów, dlatego za najmocniejszą stronę tej powieści uważam dialogi pomiędzy Melanią i Adamem. Czytałam je z ironicznym i głupowatym uśmiechem na twarzy, zachwycona sarkazmem, jakim w umiejętny sposób operuje autorka. Augusta Docher przekonała mnie przygotowaniem merytorycznym i dokładnym researchem, jaki poczyniła przed przystąpieniem do pisania. Cóż, nie chcę i nie mogę zdradzić zbyt wiele, aby nie psuć frajdy z lektury, musi wam wystarczyć zapewnienie, że autorka nie ocenia i nie potępia, lecz wiernie oddaje charakter związku opartego na BDSM. Czasem jest ostro, aby za chwilę było subtelnie i tajemniczo.
"Anatomia uległości" to powieść napisana z wielkim rozmachem. Czytelnik bezwstydnie obserwuje głównych bohaterów przez dziurkę od klucza i, choć czasem przeszkadzał mi upór głównych bohaterów, lekturę, ku swemu ogromnemu zdziwieniu, zaliczam do naprawdę udanych.
Augusta Docher "Anatomia uległości"
Wydawnictwo Lucky, 2016
liczba stron: 592
data premiery: 29.01.2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz