Podobno Sara Blædel jest "duńską królową kryminału". Podobno. Bo chociaż jej twórczość do najgorszych nie należy, to nie chcę wiedzieć, do kogo należą mniej prestiżowe tytuły duńskiego kryminału. Mnie Blædel nie zachwyciła. Jedyne, co mogę powiedzieć o jej książce to "poprawna".
Ginie młody mężczyzna. Szybko okazuje się, iż może być powiązany z grupą rockersów. Kiedy asystent kryminalna Louise Rick przesłuchuje wdowę po zmarłym, dzwoni do niej jej przybrany syn. Przerażony oznajmia Louise, że na imprezę klasową wtargnęła grupa niebezpiecznych chuliganów, poszukujących alkoholu, papierosów i kosztowności. Kiedy Louise dociera na miejsce, dla 12-letniej Signe jest już za późno. Dziewczynka podczas próby wezwania pomocy wpadła spanikowana na miejsce. Niestety, umiera jeszcze tej samej nocy. Dla jej matki życie nie ma dalszego sensu. W wyniku kolejnych tragicznych zdarzeń dochodzi do śmierci następnych osób. Szybko okazuje się, iż pożar, który przyniósł ze sobą ofiary w ludziach, był wynikiem podpalenia. Policja poświęca się śledztwu. Louise szybko przekonuje się, iż sprawy tylko pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego...
Czytając pierwsze 100 stron "Bogini zemsty", wielokrotnie walczyłam z pokusą, aby nie odłożyć lektury. Zdaje się, iż Blædel nie słyszała opinii, która głosi, iż autor ma krótką chwilę na to, aby zainteresować czytelnika swoją książką. Lubię, gdy powieść wciąga mnie od pierwszego zdania, a napięcie utrzymywane jest do ostatniej strony. Tego właśnie szukam w kryminałach. Chociaż "Bogini zemsty" nie jest lekturą złą, to, niestety, jako kryminał nie sprostał moich oczekiwań, przynajmniej do połowy. Potem akcja przyspiesza i zaczyna być naprawdę interesująco. Z jednej strony cieszę się, że dotrwałam do końca, bo ostatnie, co można powiedzieć o "Bogini zemsty", to to, że jest książką bezmyślną. Wprost przeciwnie. To powieść, która daje do myślenia i wzbogaca czytelnika. Z drugiej jednak strony - nie jest na tyle dobra, aby ją polecać.
"Bogini zemsty" z pewnością nie jest lekturą przewidywalną. Sprawa jest złożona, a bohaterka wraz z rozwojem akcji przekonuje się, iż nie wszyscy mówią całą prawdę, a ci, których znała, tak naprawdę są dla niej obcymi ludźmi. Louise musi odpowiedzieć sobie na pytanie, komu może ufać. Śledztwo okazuje się być dla niej prawdziwą próbą. Przyjdzie jej udowodnić, iż jest przede wszystkim dobrą policjantką, a w pracy kieruje się faktami, a nie swoimi uczuciami. Ten wątek w zasadzie jest najbardziej interesującym z całej powieści. Podobało mi się przedstawienie ten emocjonalnej strony pracy policjantki.
Po "duńskiej królowej kryminału" spodziewałam się dużo, dużo więcej. Źle nie jest, ale czy to wystarczy, by polecić książkę? Wiem jedno: sama drugi raz nie przeczytałabym tej powieści.
Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego powieści!
Sara Blædel "Bogini zemsty"
Wydawnictwo Prószyński Media, 2014
ilość stron: 472
data premiery: 08.07.2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz