niedziela, 29 listopada 2015

Marek Harny "Wolontariuszka" | Recenzja




Sięgnęłam po lekturę, nie do końca do niej przekonana. Przyznam, że było to moje pierwsze spotkanie z autorem, nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać, więc podeszłam do książki z dużym dystansem. Okazuje się, że niepotrzebnie, bo to jedna z ciekawszych polskich powieści obyczajowych spośród tych, które przeczytałam w ciągu minionych tygodni. 

Agnieszka podchodzi z tak zwanego "dobrego domu". Rodzice nie chcą zaakceptować wyboru córki, kiedy ta zamierza przyłączyć się do stowarzyszenia, którego pomaga narkomanom. Agnieszka chce zostać streetworkerką i wziąć udział w programie wymiany strzykawek. W nieco dziwacznych okolicznościach poznaje Michała, kilka lat od siebie starszego mężczyznę, który swoje już w życiu przeżył i wciąż poszukuje bezpiecznej przystani. Michał, chociaż dzisiaj znajduje się po drugiej stronie barykady, w przeszłości imprezował, pił, ćpał i wdawał się w bójki. On i Agnieszka pochodzą z zupełnie różnych światów, a jednak... W środku całego zamieszania jest jeszcze Szymon - charyzmatyczny terapeuta, którego metody pracy nie wszystkim odpowiadają. 

"Wolontariuszka" to przepiękna, chwytająca za gardło historia... miłości? Taaak, miłości i odpowiedzialności za drugiego człowieka. Niebanalna, arcyciekawa i mądra opowieść o ludziach, którzy muszą ponieść najwyższą cenę za swoje błędy. Przeczytałam, zachłyśnięta historią z pozoru zupełnie różnych ludzi, których spotkanie na zawsze odmieniło życie obojga. Romans? A skąd. Raczej dojrzała, ambitna powieść obyczajowa, która zostaje z czytelnikiem na dłużej. To nie jest jedna z tych książek, o których zapominamy od razu po przeczytaniu. To lektura, o jakiej myślimy przez długie dni, zadajemy sobie pytanie "a co ja bym zrobił/zrobiła na ich miejscu?. Uwielbiam takie książki! Pomagają wyrobić sobie opinie na dany temat, podsuwają kontrowersyjne, niebanalne wyjścia i wspomagają myślenie.

Marek Harny dał najwyższy popis literacki. "Wolontariuszka" jest nie tylko ciekawa, ale również świetnie napisana. Czytałam powieść, czerpiąc niesamowitą przyjemność z lektury. Książka w pełni zaspokoiła mój apetyty, zarówno pod względem fabularnym, jak i językowym. O powieściach takich, jak "Wolontariuszka" aż się dobrze pisze, palce same wystukują na klawiaturze właściwy rytm, słowa przychodzą jakby tak samoistnie, a głowa pełna jest pozytywnych myśli. Cieszę się, że miałam okazję przeczytać "Wolontariuszkę". Otrzymałam niesamowity, dojrzały obraz młodej pary, która - aby osiągnąć szczęście duecie - musi nauczyć się odpowiedzialności za drugiego, obdarzonego uczuciem człowieka. Cudowna historia!

Z całego serca polecam "Wolontariuszkę" wszystkim miłośnikom dobrej, ambitnej powieści obyczajowej. Rozpoczynając lekturę, nie spodziewałam się, że Marek Harny zaprowadzi mnie na literackie wyżyny, ale właśnie to nastąpiło. Zupełnie niepostrzeżenie odkryłam wyjątkową perełkę.

Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Marek Harny "Wolontariuszka"
Wydawnictwo Prószyński Media, 2015
liczba stron: 448
data premiery: 22.10.2015

1 komentarz:

  1. Natknęłam się na ten tytuł i myślałam, że to rodzaj reportażu. Pozycja warta zapamiętania!

    OdpowiedzUsuń