piątek, 27 listopada 2015

"Zooalfabet II" - czyli dlaczego dwójka jest lepsza od jedynki?




Jakiś czas temu polecałam najmłodszych czytelnikom lekturę "Zooalfabetu" spod pióra autorki literatury dziecięcej, Izy Skabek (tutaj recenzja). Trochę czasu już upłynęło, Iza Skabek wydała drugi "Zooalfabet", który... jest jeszcze lepszy od pierwszego! Dlaczego? Już tłumaczę!

Autorka w fantastyczny sposób łączy przyjemne z pożytecznym, czyli - naukę z zabawą. 
Bardzo ważnym elementem w życiu każdego dziecka jest zabawa, a Iza Skabek umożliwia swoim małym czytelnikom doskonałą rozrywkę i mnóstwo śmiechu.
Czasami dzieciaki mają trudności z nauką. Jak pomóc zagubionemu w szkolnej rzeczywistości pierwszoklasiście? 
Dać mu w prezencie "Zooalfabet II"!
Ewentualnie pakiet obu książeczek pani Izy Skabek - "Zooalfabet" oraz "Zooalfabet II". ;)
Fantastyczna lektura nie tylko dla pierwszoklasisty - mój syn ma pięć lat i już w ubiegłym roku doceniliśmy twórczość autorki z Myszkowa.
Główną zaletą książek pani Izy jest uniwersalizm - "Zooalfabet" mogę z czystym sercem poradzić zarówno cztero, pięcio, jak i ośmiolatkowi.
Humor dopisuje wszystkim małym czytelnikom Izy Skabek. 
I ma w tym niczego dziwnego! Sama śmiałam się pod nosem, czytając zabawne wierszyki autorstwa pani Izy.
Jak nauczyć dziecko alfabetu? 
Każdy po lekturze tej nietypowej recenzji będzie znał odpowiedź!
Lubicie zwierzęta i zabawy językowe?
Mnóstwo radości zapewni wam kontynuacja "Zooalfabetu". 
Nawet jeśli wasze pociechy wstaną lewą nogą i przez cały dzień będą chodzić z nosem spuszczonym na kwintę, wystarczy lektura jednego spośród arcyzabawnych, wpadających w ucho wierszyków.
O takich świetnych książkach dziecięcych aż chce się rozmawiać!
Polecam gorąco rodzicom,
Rekomenduję lekturę...
Strasznie fajne te wierszyki! - powtarza mój synek. Czyż mogłaby istnieć lepsza rekomendacja, niż zachwyt dziecka?
Tym razem Iza Skabek posunęła się o krok dalej - zafundowała swoim małym czytelnikom gimnastykę języka. Wierszyki są jednocześnie połamańcami językowi, więc...
Uwaga na język, coby go nie złamać! 
Wśród licznych propozycji literatury dziecięcej, schowała się wyjątkowa perełka. Wyszła spod pióra polonistyki z Myszkowa i - co do tego jestem pewna - zachwyci każde, nawet najbardziej wymagające dziecko.
Zaraz koniecznie napiszcie list do świętego Mikołaja, może was posłucha i "Zooalfabet II" w prezencie przyniesie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz