poniedziałek, 11 kwietnia 2016

Dawn Barker "Pozwól jej odejść" | Recenzja przedpremierowa



"Pozwól jej odejść" to nowa powieść autorki doskonale przyjętego przez czytelniczki literackiego debiutu "Pęknięte odbicie". Książka, tak jak i poprzednia publikacja Dawn Barker, została wydana pod skrzydłami dyskusyjnego klubu "Kobiety to czytają". Poszła w ślady swojej poprzedniczki, podbiła moje serce i sprawiła, że na jeden dzień porzuciłam wszystkie inne sprawy i na dobre zatraciłam się w świecie bohaterów Dawn Barker.

Zoe McAllister poznajemy w momencie, kiedy, tuląc maleńką dziewczynkę, płynie promem na wyspę Rottnest. Jest zrozpaczona i obawia się, że najbliżsi mogą odebrać jej małą Louise. Ucieka przed mężem, przed siostrą... A wszystko zaczęło się trzy lata wcześniej, kiedy Zoe usłyszała diagnozę, która zabrzmiała dla niej jak wyrok. Zoe od dziecka chorowała na toczeń. Jeden z zażywanych przez nią leków zaburzył gospodarkę hormonalną i Zoe nigdy nie będzie mogła zajść w ciążę. Wtedy Nadia, jej przyrodnia siostra, wyszła z niespodziewaną propozycją. Zadeklarowała się urodzić Zoe dziecko. Jakiś czas później na świat przyszła Louise. Tylko czy... Nadia będzie potrafiła pozwolić jej odejść?

"Pozwól jej odejść" to fenomenalna lektura, którą pochłonęłam w jeden dzień. Dawn Barker, wydając swój debiut, powieść "Pęknięte odbicie", postawiła sobie wysoko poprzeczkę. Jej pierwsza książka była utrzymana na doprawdy bardzo dobrym poziomie. Poruszyła w niej ważny temat depresji poporodowej, opisała dramat młodej matki, która nie potrafiła cieszyć się macierzyństwem. Teraz Dawn Barker powraca z równie wspaniałą powieścią o skomplikowanych więzach rodzinnych. Dotyka trudnych tematów, zadaje pytania, na które nie istnieją łatwe odpowiedzi. Autorka stworzyła wiarygodne portrety psychologiczne głównych bohaterów. Moje serce zostało rozdarte na pół. Nie potrafiłam się opowiedzieć po żadnej ze stron. Nadia czy Zoe? Kto jest matką dziewczynki: kobieta, która ją urodziła czy ta, która wychowuje małą? Jak wyrzucić z serca dziecko, które nosiło się pod nim przez dziewięć miesięcy?

Dawn Barker po mistrzowsku gra na uczuciach czytelnika. Jej powieść porusza ważne dylematy natury moralnej. Autorka pisze o bezpłodności, roli surogatki oraz o szeroko rozumianym macierzyństwie. Temat niepłodności jest ostatnio często występującym w literaturze motywem, jednak Dawn Barker udało się stworzyć jeszcze coś oryginalnego, świeżego. Jej powieść "Pozwól jej odejść" wnosi nowe spojrzenie na problem bezpłodności i macierzyństwa zastępczego. Autorka, komplikując życie kilku bohaterów, zbudowała wzruszającą, a jednocześnie dowartościowującą lekturę. O trudnych sprawach pisze w lekki sposób, czym zjednuje sobie serca czytelniczek. Jedyne zastrzeżenie mam do ram czasowych powieści, gdyż wydarzenia z przeszłości przeplatają się z teraźniejszością, kiedy Louise jest już nastolatką. Czy ja wiem, czy kilkanaście lat temu ludzie czytali artykuły na swoich telefonach? ;)

"Pozwól jej odejść" to obowiązkowa pozycja dla miłośników literatury w stylu Jodi Picoult czy Diane Chamberlain. Spodziewałam się niebanalnej, ciekawej lektury i nie zawiodłam się. Nowa powieść autorki "Pękniętego odbicia" jest utrzymana na bardzo wysokim poziomie i w stu procentach zaspokoiła moją potrzebę dobrej powieści obyczajowej.

Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Dawn Barker "Pozwól jej odejść"
Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2016
data premiery: 14.03.2016
liczba stron: 440

7 komentarzy:

  1. Też "Pęknięte odbicie" przypadło mi do gustu. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać "Pozwól jej odejść" jak najszybciej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widać, że tematyka nie należy do najłatwiejszych, ale opisana jest w sposób przyjemny dla oka czytelnika. Przeczytam z chęcią. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ją w planach :) Pomimo, że tematyka nie jest zbyt łatwa i powszechna, to z chęcią ją przeczytam.
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Trudna będzie na pewno, ale świat nie składa się z łatwych książek

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. lubię trudne książki, na pewno po nią sięgnę. "Pęknięte odbicie" przeczytałam jednym tchem, a to dlatego, że historia tam opisana zdarzyła się tuż obok mnie...i była dużo bardziej tragiczna w skutkach... Ale cóż takie jest życie, a ja lubię książki nie cukierkowe, ale prawdziwe, o życiu właśnie..

    OdpowiedzUsuń