niedziela, 15 maja 2016

Pierwsza przedpremierowa recenzja najnowszej powieści Magdaleny Parys





Mama Magdaleny Parys mocno wierzyła w tę powieść. Jej córka w końcu napisała coś sensownego, a nie tylko "jakieś szpiegowskie kryminały". "Biała Rika" zaskakuje. Jest zupełnie inna niż wszystko, co do tej pory napisała Magdalena Parys. Laureatka Literackiej Nagrody Unii Europejskiej, autorka powieści, do przekładu których prawa sprzedano do kilkunastu krajów powraca z niezwykłą książką.





Dorastająca Dagmara chce poznać tajemnice swojej rodziny. Wtedy jeszcze nie spodziewa się, że dotrze do najbardziej bolesnych wspomnień i głęboko skrywanych sekretów swojej babki. Rika w 1945 roku uciekła z rodzinnego Hamburgu wraz z ukochanym Karolem. Wśród wracających z przymusowych robót Polaków uchodziła za niemowę. Nie mogła zdradzić się ze swoim niemieckim pochodzeniem. Nawet wtedy, gdy rodziła syna, milczała, chociaż ból rozsadzał ją środka. Po wojnie Rika osiedliła się wraz z mężem w Szczecinie, gdzie wszystko co "poniemieckie" budziło wstręt i odrazę. Kilkadziesiąt lat później Dagmara, poszukując własnej tożsamości, poznaje fascynujące szczegóły z życia Riki i odkrywa zupełnie nieznane karty w historii swojej rodziny.

"Biała Rika" to powieść niezwykła i, jak przyznaje sama autorka, bolesna, oparta na prawdziwych wydarzeniach i rodzinnej historii Magdaleny Parys. Pisarka szczerze i bezkompromisowo rozlicza się z przeszłością, opisuje wciąż żywe wspomnienia i porusza nawet najtwardsze serca. Magdalena Parys zaskoczyła mnie tą historią. Ta powieść jest zupełnie inna, niż dwie poprzednie książki autorki, bardziej chaotyczna, trudniejsza i zostawiająca głęboki ślad w psychice. Czytając "Białą Rikę" miałam wrażenie, że spotkałam się z dobrą koleżanką, która opowiada mi historię swojej rodziny, co chwilę wtrącając kolejne myśli i opowieści, jakie właśnie przyszły jej do głowy. Inna jest też objętość. Magdalena Parys przyzwyczaiła mnie do grubych tomiszczy, mocno zaskoczyła mnie więc już sama przesyłka z książką, sugerująca lekturę raczej skromniejszych rozmiarów.

Magdalena Parys skłania do poszukiwań. Bo ci najbardziej niezwykli ludzie są... gdzieś wśród nas. Autorka zaprasza nas w niesamowitą podróż w poszukiwaniu przeszłości najbliższej rodziny, skłania nas do refleksji i zadaje pytanie, ile tak naprawdę wiemy na temat naszych przodków. "Biała Rika" to najprawdziwsza z dotychczasowych powieści Magdaleny Parys. Czołgi przemierzające w osiemdziesiątym pierwszym roku ulice Szczecina, młoda Niemka wśród Polaków wracających z przymusowych robót w Niemczech w czterdziestym piątym, schyłek PRL-u i emigracja do Berlina Zachodniego - życie w powieści Magdaleny Parys biegnie równolegle z kluczowymi wydarzeniami dwudziestego wieku. To nasza historia, moja, twoja, autorki i naszych najbliższych. Nie można o niej zapomnieć.

Jestem zachwycona najnowszą książką Magdaleny Parys. To powieść monumentalna, bo naprawdę nie trzeba pisać książki o objętości ponad 600 stronach, aby stworzyć coś wielkiego. "Biała Rika" jest najbardziej intymną powieścią Magdaleny Parys, zupełnie inną niż "Magik" czy "Tunel". Warto poznać taką Parys. Moje serce udało jej się podbić.

Dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Magdalena Parys "Biała Rika"
Wydawnictwo Znak Literanova, 2016
liczba stron: 304
data premiery: 01.06.2016

4 komentarze:

  1. książka wydaje się być bardzo intrygująca...zaciekawiłaś mnie.zwłaszcza,że fabuła zahacza o czasy wojny,które poniekąd bardzo lubię.
    pozdrawiam!
    włóczykijka z książki,czytadła i inne dziwadła...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka musi być piękna. Kocham takie historie, z przeszłością i mogłabym się w nich zaczytywać niemal bez końca :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam takie historie i mam w planach sięgnąć właśnie po tą. Książki oparte na prawdziwych faktach zawsze mają w sobie coś, czego inne nam nie przekazują :)
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Też lubię takie historie, bo zawsze dopisek "oparta na faktach" dodaje mocy w odbiorze treści. W mojej najbliższej rodzinie nie ma intrygujących tajemnic, i z jednej strony szkoda, bo może bym książkę napisała ;)

    OdpowiedzUsuń