niedziela, 8 maja 2016

Lavinia Petti "Złodziej z mgły" | Recenzja przedpremierowa




Czasem lepiej byłoby nie pamiętać. Zgubić najbardziej bolesne wspomnienia gdzieś w otchłani pamięci, zapomnieć, stracić, zostawić za sobą... Czyżby? Antonio Maria Fonte, bohater powieści "Złodziej z mgły", wyrusza w niesamowitą podróż w pogoni za utraconymi wspomnieniami, z których piętnaście lat temu sam zrezygnował.

Antonio jest popularnym pisarzem poczytnych powieści, a zarazem introwertycznym i nieco dziwacznym człowiekiem. Mieszka sam, z kotką o wdzięcznym imieniu Calliope, a jedyny kontakt ze światem zewnętrznym ma za sprawą swojego agenta, który zmusza go do spotkań z innymi ludźmi i kontroluje postępy w pracy nad nową książką. Pewnego dnia Antonio w swoim mieszkaniu znajduje list. List, którego nadawcą jest... on sam, a adresatem nieznana mu kobieta. Antonio jednak nie pamięta, aby kiedykolwiek go napisał. Jego zdziwienie jest jeszcze większe, kiedy z treści listu wynika, że... Antonio być może zamordował w przeszłości człowieka. Kim jest kobieta, którą kiedyś z pewnością kochał, a jakiej dziś w ogóle nie pamięta?

Lavinia Petti stworzyła wyjątkowy, równoległy świat. Świat, który nie istnieje. Najprawdopodobniej nie istnieje. To właśnie tam znajdują się wszystkie utracone wspomnienia, ludzie, o jakich zapomnieliśmy i przedmioty, które zgubiliśmy gdzieś niepostrzeżenie, zbyt zajęci codziennością. Nie, to nie jest literatura fantastyczna. "Złodziej z mgły" to godny przedstawiciel literatury pięknej. Autorka stworzyła niezwykły  świat, w którym nic nie jest takie, jakie mogłoby się wydawać, a wszystko to, by pokazać mnie czy tobie, drogi czytelniku, jak łatwo skupiamy się na rzeczach nieistotnych, tracąc czas, jaki przecież nie jest nieograniczony. "Złodziej z mgły" to uniwersalna powieść. Każdy z nas znajdzie w lekturze coś dla siebie, gdyż odbiór powieści jest uzależniony od przeżyć i doświadczeń poszczególnych czytelników.

"Złodziej z mgły" to niebanalna i wcale nielekka powieść. Z pewnością to NIE jest literatura dla wszystkich. Książka spodoba się wielbicielom klimatów w stylu Zafona, chociaż nie mogę i nie chcę powiedzieć, że Petti to nowy Zafon, tym razem w spódnicy. Lavinia Petti ma swój indywidualny styl, a w swojej powieści prezentuje dojrzały warsztat literacki. Największymi zaletami tej książki są cięty język, ironiczne dialogi oraz sam Antonio - główny bohater. Inteligentny facet, którego mimo świadomości jego wad... po prostu nie da się nie polubić! "Złodziej z mgły" to ambitna i dojrzała powieść, za sprawą której wiele razy uśmiechałam się ironicznie pod nosem. Czytałam ją kilka wieczorów, bo to nie jest książka, jaką można połknąć na raz, nie pochłonęłam błyskawicznie, a raczej rozkoszowałam się każdym słowem.

"Złodziej z mgły" to jedna z lepszych, a na pewno - bardziej ambitnych powieści, którą przeczytałam w ostatnich tygodniach. Na początku miałam problem z odnalezieniem się w świecie wykreowanym przez Lavinię Petti, czułam się nieco zagubiona, ale szybko poczułam na twarzy powiew powietrza prosto z tajemniczej krainy, w której wylądował Antonio i pokochałem tę książkę całym sercem.

Dziękuję Wydawnictwu Filia za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Lavinia Petti "Złodziej z mgły"
Wydawnictwo Filia, 2016
liczba stron: 472
data premiery: 11.05.2016

2 komentarze:

  1. Okładka prawie jak u Zafona i widzę, że styl także od autora nie odbiega. Może się skuszę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam to samo skojarzenie z okładką, co moja poprzedniczka w komentarzu :) Ale zacieakwiłaś mnie bardzo recenzją i na pewno sięgnę po książkę, dzięki! https://www.facebook.com/artmagdahandmade

    OdpowiedzUsuń