niedziela, 4 września 2016

Anna Klejzerowicz "Zaginione miasto" | Recenzja



Stęskniłam się za Emilem, Martą, a przede wszystkim za Gdańskiem i kryminalnymi zagadkami prosto znad Motławy. Przeczytałam wszystkie części serii z dziennikarzem śledczym Emilem Żądło w roli głównej, dlatego i do tej lektury podeszłam z wielkimi nadziejami. Anna Klejzerowicz nie zawodzi i po raz kolejny ma dla nas świetnie skonstruowaną zagadkę kryminalną.

Co wspólnego mają poszukiwania zaginionego w dżungli amazońskiej miasta z nazistowskimi Niemcami? I gdzie w tym wszystkim miejsce dla zabójstwa popełnionego we współczesnym Gdańsku? Cóż, miłośnicy prozy Anny Klejzerowicz nie będą zdziwieni, kiedy przyznam, że autorce udało się całkiem wdzięcznie połączyć te wszystkie elementy i stworzyć intrygującą i wciągającą powieść kryminalną. Nie mniej emocjonujące okazują się wątki obyczajowe i dalszy ciąg znajomości Marty oraz Emila. Cóż, nawet jeśli nie stanowią do końca dobranej pary w życiu prywatnych, zagadki kryminalne z historią i architekturą w tle rozwiązują, jak nikt inny. Ale po kolei.

Tym razem Anna Klejzerowicz podąża śladami ostatniej wyprawy Percy'ego Fawcetta, z której podróżnik nigdy nie powrócił. Nie znaleziono również jego ciała. Cóż stało się w amazońskiej dżungli? Czy udało mu się odnaleźć mistyczne, prastare, zaginione miasto? Tego się nie dowiemy, ale Klejzerowicz w zadziwiająco lekki i przyjemny sposób przybliża nam tę historię, dodając do tego, oczywiście, współczesną zagadkę kryminalną. Autorka podąża znanymi sobie schematami i to jest klucz do jej sukcesu. Potężna wiedza, długie miesiące, a może nawet lata przygotowań oraz swoista lekkość wypowiedzi autorki - to wyróżnia serię. Chwała pisarce za to, że potrafi połączyć przyjemne z pożytecznym i zapewnić czytelnikowi nie tylko rozrywkę, ale także podsunąć garść ciekawostek historycznych.

Jedyne zastrzeżenie mam do przydługich monologów i dialogów, które usypiają akcje. Szkoda, że w trakcie wypowiedzi, których zapis czytamy przez trzy czy cztery strony, bohaterowie nie mrugają, nie oddychają, nie przechadzają się po pokoju i nie uśmiechają się, przez co dialogi sprawiają momentami wrażenie papierowych i nienaturalnych. To jednak niewielki zgrzyt, na który jestem w stanie przymknąć oko, gdyż całość jest bardzo, bardzo dobra.

Dziękuję Wydawnictwu Replika za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Anna Klejzerowicz "Zaginione miasto"
Wydawnictwo Replika, 2016
liczba stron: 320
data premiery: 30.08.2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz