piątek, 1 lipca 2016

Katarzyna Zyskowska-Ignaciak "Niebieskie migdały" | Recenzja



"Niebieskie migdały" to moje drugie spotkanie z twórczością Katarzyny Zyskowskiej-Ignaciak. Zachwyciłam się prozą autorki podczas lektury "Ty jesteś moje imię". Byłam ciekawa, jak autorka wypadła w nieco lżejszym wydaniu, dlatego na lekturę powieści wznowionej właśnie w Wydawnictwie Filia miałam ochotę, odkąd tylko zobaczyłam zapowiedź na stronie wydawcy. Jak przebiegało to spotkanie?

Balbina, nazywana przez bliskich Iną, jest samotną matką małego Kajtusia. No cóż, życie nie ułożyło się tak, jak planowała, a ojciec dziecka zniknął, kiedy tylko dowiedział się, że wkrótce zostanie tatusiem. Scenariusz z życia wzięty. Ina jednak nie zamierza się poddawać. Planuje również już nigdy się nie zakochać. W końcu miłość to płacz, zgrzytanie zębami i ból podczas porodu. Ina próbuje poukładać swoje życie, czego nie ułatwiają jej przyjaciele i najbliżsi, którzy za wszelką cenę starają się wyswatać Inę z interesującym mężczyzną, na każdym kroku podsyłając jej swoich kandydatów.

"Niebieskie migdały" to napisana w lekkim stylu historia młodej matki i jej zmagań z codziennością. Myślę, że ta opowieść spodoba się przede wszystkim kobietom, które same są mamami, gdyż znajdziemy tutaj wiele zabawnych uwag i anegdotek, jakie są elementami naszej codzienności. Ale spokojnie, również bezdzietne panie znajdą tutaj coś dla siebie, gdyż Karolina Zyskowska-Ignaciak daleka jest od serwowania swoim czytelniczkom przesłodzonych, pełnych lukru opowieści o zalewającej serce i umysł miłości do potomka. Ina jest matką i kobietą niedoskonałą, a jej historia jest jakby z życia wzięta, dzięki czemu zyskuje przy bliższym poznaniu. 

"Niebieskie migdały" to książka, którą pochłoniecie w jeden, maksymalnie dwa wieczory. Doskonała lektura na lato, pozwala odprężyć się i zapomnieć o codzienności, jednocześnie proponując nam coś więcej niż tylko zmagania nowoczesnej singielki z mężczyznami. Katarzyna Zyskowska-Ignaciak napisała powieść, która jest łatwa, lekka i przyjemna, ale nie pozbawiona większego sensu i głębi. Autorka zaprasza na spotkanie z przesympatyczną bohaterką, której po prostu nie da się nie polubić. Perypetie Iny z pewnością przypadną do gustu miłośniczkom kobiecej literatury rozrywkowej.

Nie jest to książka wybitna, nie zmieni niczego w waszym życiu, ale z pewnością przyjemnie jest ją przeczytać. Ja spędziłam z lekturą miłe chwile. Odczuwałam przyjemność z kontaktu z książką, jednocześnie nie irytując się wątpliwymi walorami historii, co ostatnio zdarza mi się coraz częściej przy lekkich obyczajówkach. Polecam w ramach relaksu po ciężkim dniu.

Dziękuję Wydawnictwu Filia za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Katarzyna Zyskowska-Ignaciak "Niebieskie migdały"
Wydawnictwo Filia, 2016
liczba stron: 335
data premiery: 15.06.2016

2 komentarze:

  1. Czytałam, z inną okładką. Nawet ciekawa, lekka historia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. pomyślę o niej, gdy będę kompletowała lektury "na wakacje" :)

    OdpowiedzUsuń