niedziela, 30 marca 2014

Virginia C. Andrews "Mroczny anioł" [Recenzja]


Virginia C. Andrews zaskoczyła mnie niejednokrotnie zadziwiającymi zwrotami akcji już w pierwszej części sagi, w książce "Rodzina Casteel" (recenzja tutaj). Nieprzewidywalne koleje losów młodych postaci zyskały wielu sympatyków, w tym również i mnie. Premiera kolejnej publikacji o Heaven Leigh Casteel wydanej nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka, miała przynieść odpowiedź na pytanie, czy teraz, gdy główna bohaterka dorosła i wyrwała się z biedy, jej przygody okażą się w tym samym stopniu interesujące, co poprzednio.

Heaven trafia do rezydencji swojej babci i jej męża. Matka dziewczyny umarła podczas porodu, młoda kobieta liczy na to, że w rodzinnym domu rodzicielki dowie się więcej o niej samej, a przede wszystkim, iż pozna powody ucieczki swej mamy z tego iście bajkowego domu. Ucieczki do skrajnej nędzy, która zabiła ją kilka miesięcy później.. Heaven, wraz z oziębłością swej babki, otrzymuje bogactwa, o jakich dotąd tylko marzyła, gdy kładła się spać z pustym brzuchem. Zdobywa upragnione wykształcenie i poznaje kilka lat starszego od siebie mężczyznę, z którym połączy ją płomienne uczucie. Jednak przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Jest jej dziedzictwem i przekleństwem.

"Mroczny anioł" to utrzymana w niesamowitym, charakterystycznych dla Andrews klimacie współczesna baśń dla dorosłych. Heaven niczym Kopciuszek opuszcza skrajną nędzę, by zamieszkać w wielkim, wystawnym pałacu, ale czy dzięki temu będzie szczęśliwa? Dzisiejszego księcia trapią liczne stany lękowe, a Kopciuszek nie jest szlachetną dziewicą, lecz mrocznym aniołem. Ludzie otaczający główną bohaterkę pomagają zrozumieć dziewczynie, kim ta naprawdę jest. Autorka trafnie oddaje tragizm postaci, jej przywiązanie do przeszłości i liczne próby scalenia rodziny, tak dotkliwie rozbitej przez ojca, który sprzedał swe dzieci po pięćset dolarów za sztukę. Heaven to nietuzinkowa, barwna i intrygująca postać, którą charakteryzują przede wszystkim emocje i działania, które podejmie pod wpływem silnych uczuć. Dziewczynę definiuje jej siła i niezłomność, a cały dramat polega na tym, iż swą moc pokłada w ludziach i przedsięwzięciach, które mogą ją zgubić. 

Virginia C. Andrews ponownie zaskakuje kierunkiem, w którym zmierza fabuła, sekret sagi tkwi w jej nieszablonowości i nieprzewidywalności. Nie sposób założyć zawczasu przebiegu wydarzeń, gdyż z każdym rozdziałem autorka zdumiewa i sprawia niemałą niespodziankę swoim czytelnikom. Mogłoby się wydawać, i sama padłam złudzeniu tego szablonowego myślenia, iż cała niezwykłość dzieła Andrews polegała na opisaniu zatrważającej biedy oczami dziecka tkwiącego w samym środku patologii, a teraz, gdy Heaven trafia do obrzydliwie bogatej rodziny, "Mroczny anioł" nie zadziwi niczym nowym, a książką będzie jedynie nie do końca udaną próbą odcięcia kuponów od wyjątkowości jej poprzedniczki. Nic bardziej mylnego! Autorka poprowadziła akcję gładko, a kolejne wydarzenia uzupełniają się w sposób logiczny. Powieść czyta się przyjemnie z uwagi na lekkie pióro Andrews i jej talent narratorski. To nader emocjonująca i wciągająca historia, której większość z czterystu osiemdziesięciu stron przeczytałam w jeden dzień z największą przyjemnością.

Czytelnikiem targają sprzeczne uczucia: od nadziei, poprzez najpiękniejszą w swej naturze miłość, po rozpacz. Autorka wyciska z naszych łez łzy wzruszenia, kiedy Heaven traci to, co najcenniejsze, ale i wywołuje uśmiech na twarzy, przywracając wiarę w słuszność całej karuzeli emocji, zwanej życiem. "Mroczy anioł" niesie ze sobą całe mnóstwo ważnych, uniwersalnych i ponadczasowych wartości, ukazuje zakłamanie dzisiejszego świata i przekonuje, iż każdy uzurpator w końcu musi zrzucić swą maskę. Mnogość wątków występujących w powieści świadczy o powszechnym wydźwięku dzieła, które czyta się jak najwspanialszą bajkę. Nawet o sprawach trudnych, łamiących serce autorka pisze z wielką wrażliwością i subtelnością, która udziela się czytelnikowi. "Mroczny anioł" z pewnością nie daje o sobie szybko zapomnieć. 

O ile pierwsza część sagi traktowała przede wszystkim o problemie biedy wśród dzieci, o tyle "Mrocznego anioła" nie można zamknąć w hermetycznych ramach danej materii. Książka wyróżnia się swoistym klimatem, którego obecność odczułam już podczas lektury "Rodziny Casteel" i urokiem iście bajkowym. Heaven to arcyciekawa postać współczesnej literatury, a jej zmagania z doczesnością to jedne z najciekawszych przygód, jakie miałam okazję przeczytać. Rewelacja przed duże "R"!


Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie recenzyjnego egzemplarza powieści!



Virginia C. Andrews "Mroczny anioł"
Wydawnictwo Prószyński Media, 2014
ilość stron: 480
data premiery: 18.03.2014

1 komentarz:

  1. A czy jest juz wiadomo kiedy bedzie kolejna czesc tej serii? Juz sie nie moge doczekac. Uwielbiam te ksiazki ;)

    OdpowiedzUsuń