Za co cenię Diane Chamberlain? W swoich książkach podejmuje się tematów trudnych i ważnych, nierzadko porusza istotne problemy społeczno-obyczajowe. Jej powieści trafiają do szerokiego grona odbiorców, gdyż często dotyczą tych, na kim nam, jako dorosłym, zależy najbardziej - dzieci. Na każdą kolejną publikację Diane czekam z niecierpliwością, a potem, kiedy już mam książkę w swoich rękach, pochłaniam ją błyskawicznie. Nie inaczej było w przypadku powieści "Dobry ojciec", która można powiedzieć, że tradycyjnie już ukazuje się nakładem Wydawnictwa Prószyński i S-ka pod patronatem klubu Kobiety to czytają. Nie jest to co prawda dzieło na miarę poprzedniej powieści Diane "W słusznej sprawie", ale Chamberlain nadal jest w bardzo dobrej formie.
Travis Brown jest 23-letnim samotnym ojcem 4-letniej Belli. Dziewczynka jest źródłem wszelkich radości młodego mężczyzny, który dla córki zrobiłby absolutnie wszystko. Los jednak nie sprzyja Travisowi. W pożarze traci matkę, która była dla niego oparciem, i dom. W tym samym czasie pojawiają się problemy z pracą. Travis zmuszony jest zamieszkać z Bellą w przyczepie kempingowej, jednak niebawem nie stać go i na tę wygodę. Jedyną nadzieją jest perspektywa pracy w Raleigh, którą przedstawia mu znajoma. Szybko okazuje się, iż zajęcie nie jest legalne, a zamiast zostać budowlańcem, Travis ma wziąć udział w przestępstwie. Młody mężczyzna podejmuje ryzyko, aby wykarmić i utrzymać córkę. Zostawia córkę pod opieką niedawno poznanej Erin i wyrusza do Raleigh.
Co sprawia, że człowiek jest dobrym rodzicem? Diane Chamberlain przedstawia historię w tradycyjny dla niej sposób: z perspektywy kilku narratorów. W tym przypadku jest ich troje i wszyscy muszą znaleźć odpowiedź na kluczowe pytanie: co oznacza pojęcie "dobry rodzic"? Nic nie jest czarno-białe, a opinie, które wydajemy na początku, tracą swą moc, kiedy poznamy pełną historię. Chamberlain w swoich książkach uczy czytelnika, że nigdy nie należy oceniać drugiego człowieka, dopóki nie poznamy jego całej opowieści. Matka, która zostawia swoje dziecko, niekoniecznie musi być złym człowiekiem, a osoba, która łamie prawo, może być do tego przymuszona. Diane otwiera nam oczy, zmienia sposób postrzegania, pokazuje, iż sprawa zawsze ma drugie dno.
"Dobry ojciec" to powieść bogata pod względem emocjonalnym. Chamberlain stawia swoich bohaterów w ekstremalnych sytuacjach, udowadniając, że na tyle znamy siebie, na ile nas sprawdzono. Cenię książki Diane ze względu na ich autentyczność, i tę cechę bez wątpienia mogę przypisać również "Dobremu ojcu". Przedstawione sytuacje są wysoce prawdopodobne, logiczne, czego brakuje mi u innej autorki klubu Kobiety to czytają - Lisy Scottoline. Chamberlain czyta się dobrze, zawsze i wszędzie. Pisarka tworzy rewelacyjnie skonstruowane wątki obyczajowe, ale również w klimatach sensacyjnych i kryminalnych czuje się dobrze. Jej powieści trzymają się schematu charakterystycznego dla tej akurat autorki, ale każda nowa książka wnosi coś nowego, świeżego. Wiem, co mówię, gdyż przeczytałam wszystkie osiem powieści Diane, które do tej pory ukazały się w Polsce.
Fani twórczości Diane z pewnością nie będą zawiedzeni, gdyż autorka pozostaje na wysokim poziomie. Wprawdzie nie wywołała takiego szału, jak "W słusznej sprawie", która absolutnie jest dla mnie nr 1, nie tylko w dorobku Chamberlain, ale i w przeczytanych przeze mnie powieściach obyczajowych, jednak "Dobry ojciec" wciąż pozostaje w moim odczuciu lekturą bardzo dobrą. Czy warto? Jak najbardziej! Jeśli jeszcze nie znacie Diane, "Dobry ojciec" jest odpowiednim wyborem na początek. To "typowa powieść Chamberlain", na pewno pomoże wyrobić sobie zdanie o tej pisarce. Już nie raz zachwalałam Diane na blogu, i tym razem nie będzie inaczej. Bo czy ja mogłabym powiedzieć o Diane Chamberlain coś złego? Gorąco polecam!
Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego!
Diane Chamberlain, "Dobry ojciec"
Wydawnictwo Prószyński Media, 2014
ilość stron: 392
data premiery: 05.08.2014+
Do tej pory przeczytałam dwie powieści Chamberlain - " Kłamstwa" i "Zatokę o północy". O ile pierwsza była taka sobie, tak druga powaliła mnie na kolana ! "Dobrego ojca" na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać, szczególnie, że w końcu to ojciec (a nie matka) jest głównym bohaterem!
OdpowiedzUsuńCzekam na nią z niecierpliwością...
OdpowiedzUsuńChociaż od "W słusznej sprawie" wolę CeeCee i Noelle :) Nie czytałam jeszcze tylko "Prawa matki" bo wciąż czekam na dyskusję w klubie...
Nie czytałam żadnej z powieści Chamberlain, ale chyba to zmienię, bo często widzę jej książki na blogach i zbierają zazwyczaj dobre opinie. Możliwe, że Dobry ojciec pójdzie na pierwszy ogień, skoro polecasz go na początek.
OdpowiedzUsuńWow! Muszę to przeczytać, zazwyczaj takie przygody przytrafiają się kobietom Ciekawie będzie przeczytać, jak radzi sobie z tym męski bohater. Choć trochę fabuła przypomina mi film pt. "Nieślubny ojciec".
OdpowiedzUsuń/Pozdrawiam, Szufladopółka