niedziela, 6 lipca 2014

Tom Perrotta "Pozostawieni" [Recenzja]




Wyobraź sobie, że dwa procent ludzkości znika bez śladu. Po prostu przepada, bez żadnych wieści. Jeszcze przed chwilą jedna osoba z tych kilku tysięcy stała obok Ciebie, Ty zdążyłeś zaledwie mrugnąć, a jej już nie ma. Dwa procent w ogólnym rozrachunku to niewiele, powiesz. Kiedy jednak weźmiemy pod uwagę fakt, iż wszyscy oni mieli żony, mężów, dzieci, rodziców, rodzeństwo, przyjaciół, znajomych, sąsiadów, pracodawców, pracowników, przekonamy się, iż jest to tragedia na skalę światową.

Trzy lata po tajemniczym zniknięciu. Mieszkańcy małego miasteczka Mapleton starają się żyć dalej. Nowy burmistrz Kevin Garvey próbuje wskrzesić nadzieję w społeczności Mapleton, chociaż jego życie osobiste legło w gruzach. Wydawałoby się, iż jego rodzina przetrwała, w końcu nikt z jej członków nie zniknął, jak tysiące ludzi na całym świecie. Jednak 14 października na zawsze zmienił losy Garveyów. Żona Kevina, Laurie porzuciła męża i dzieci, aby dołączyć do sekty religijnych fanatyków i złożyć śluby milczenia. Ich córka Jill z wzorowej uczennicy stała się nastolatką przysparzającą kłopotów wychowawczych, a syn Tom rzucił studia i ślepo zaufał samozwańczemu prorokowi.

"Pozostawieni" to przede wszystkim powieść obyczajowa, a elementy fantastyki posłużyły autorowi jedynie do zbudowania tła prezentowanych wydarzeń. Jeśli ktoś liczy na to, iż fabuła książki pomoże znaleźć mu odpowiedź na pytanie, co wydarzyło się, kiedy dwa procent ludzkości po prostu zniknęło z powierzchni Ziemi, to nie ten adres. Jak dla mnie - bardzo dobrze. Otrzymałam dokładnie to, czego się spodziewałam. Wciągającą od pierwszej strony, emocjonującą historię o tym, co stało się już "po". Opowieść o odradzaniu się z popiołów po traumatycznych wydarzeniach. "Pozostawieni" to wielka powieść o wielkich charakterach.

Perrotta nie ocenia. Swoją opowieść snuje, nie opowiadając się po żadnej ze stron. Nie istnieje podział pomiędzy dobrem a złem. Autor wiernie oddaje wydarzenia, jakie nastąpiły w Mapleton po tajemniczym zniknięciu. Przedstawia szereg możliwości, w jaki sposób uczestnicy zdarzeń radzą sobie z traumą. Od wyparcia, poprzez negację, bunt, ucieczkę, poszukiwanie siły wyższej po aktywne działanie. Postawa pisarza bezpośrednio wpływa też na odbiór powieści przez czytelnika. Na swój sposób rozumiemy każdego z bohaterów, nie jest możliwym jednoznaczne zaklasyfikowanie charakteru jako ten "czarny" czy "biały". Każda z postaci ma swoje dobre i złe strony, i to jest w porządku. Tom Perrotta przedstawił zwykłych ludzi w niezwykłych sytuacjach i uczynił z tego największą zaletę swojej powieści.

Przyznam, iż miałam pewne opory przed tą lekturą. Zawsze tak jest, kiedy wiem, że mogę spodziewać się elementów religijnych czy fantastycznych, za którymi w literaturze po prostu nie przepadam.  Te obawy zniknęły już po prologu. Uważam, iż zapewnienia wydawcy, który powołując się na takie media, jak "New York Times", "Washington Post" czy "USA Today", przekonuje, iż "Pozostawieni" to jedna z najlepszych książek roku, nie są pustymi słowami. To rekomendacje, które znajdują swoje pokrycie w rzeczywistości. 

"Pozostawieni" to szczera, momentami brutalna, czasem zabawna, innym razem wzruszająca literatura. Literatura z naprawdę wysokiej półki - należy dodać. Perrotta w najbardziej absurdalnych okolicznościach zawarł całe mnóstwo życiowych prawd. Autor kreśli prawdziwy portret człowieka po przejściach. Pokazuje, jak człowiek po przejściach podnosi się i idzie dalej. Chociaż okoliczności fabuły wydają się być mało prawdopodobne, w człowieku po przejściach odnajdujemy.. siebie. Dlatego "Pozostawieni" tak chwytają za serce. Moi drodzy, genialna lektura!


Dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego powieści!


Tom Perrotta "Pozostawieni"
Wydawnictwo Znak Literanova, 2014
data premiery: 30.06.2014
ilość stron: 382

4 komentarze:

  1. Również nie lubię wątków religijnych w książkach, ale "Pozostawionych" przeczytałabym z miłą chęcią :3

    http://wszechstronnie-zaczytana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Obyczajowych książek nie czytam zbyt często, ale dla tych najbardziej intrygujących robię wyjątki. I Pozostawieni są właśnie takim wyjątkiem.
    No i chce obejrzeć serial, ale mam zasadę najpierw książka - potem film :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm, a mi właśnie żal, że ten wątek religijno - fantastyczny został porzucony. Co nie znaczy, że nie zapoznam się z lekturą. I tak wydaj się być ciekawa.
    Pozdrawiam,
    Szufladopółka

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też nie przepadam za fantastyką i mało co mi się podoba jeśli chodzi o taką literaturę. Teraz czytam "Wojnę światów" i mam bardzo mieszane uczucia.

    OdpowiedzUsuń