piątek, 6 lutego 2015

Patronat medialny | Krystyna Śmigielska "Kochanek pani Grawerskiej". Recenzja przedpremierowa



Miłość oraz polityka to połączenie iście wybuchowe. Kiedy kariera wpływowego polityka zostanie zagrożona, ten nie cofnie się przed niczym. Gotów jest nawet rzucić na pożarcie swoją młodą, atrakcyjną żonę. Witajcie w świecie, w którym pieniądz jest warty tyle, ile może zatuszować, a kobieta jest tylko pięknym dodatkiem do mężczyzny. Dodatkiem niekoniecznie szanowanym i docenianym. W świecie, w którym miłość rodzi się w najbardziej absurdalnych okolicznościach. „Kochanek pani Grawerskiej” Krystyny Śmigielskiej w księgarniach od 17 lutego.

Marta Grawerska jest piękną i młodą żoną mężczyzny, który zaraz ma zostać ogłoszony nowym wojewodą. Powszechnie szanowany i wpływowy Marek Grawerski w domu zamienia się w wybuchowego oraz agresywnego męża. Kobieta jest tak spragniona miłości i uwagi, że szybko decyduje się na romans z pierwszym mężczyzną, jaki pojawia się na horyzoncie. Marta jeszcze nie wie, że swoją decyzją odmieni dotychczasowe życie wielu osób. Grawerska zostaje uprowadzona, a jej mąż zaszantażowany. Porywacze są w posiadaniu informacji, które mogą zniszczyć karierę Marka. Tymczasem Marta, kiedy mija pierwszy szok i przerażenie, poddaje się rodzącemu się w trudnych warunkach uczuciu. 

Nie dajcie się zwieść tytułowemu „kochankowi”! To zdecydowanie nie jest tradycyjny romans, a raczej sensacja dla kobiet w najczystszej postaci.  „Kochanek pani Grawerskiej” jest powieścią sensacyjno-obyczajową z polityką w tle. Krystyna Śmigielska obnaża swoich bohaterów, opisuje wszechobecne zepsucie i żądzę władzy. Wykreowanym przez autorkę światem steruje pieniądz i kontrola. „Kochanek pani Grawerskiej” to niepokojąco prawdopodobny obraz demoralizacji, jakiej ulegają ludzie będący na szczycie. Jednocześnie książka przywraca nadzieją na to, że w tym zepsutym świecie istnieją jeszcze wartości, które nie podlegają sprzedaży. W każdym momencie możemy zatrzymać się i zawrócić z raz obranej drogi. Im wyżej zajdziemy, im więcej dostaniemy, im kosztowniejsze życie prowadzimy,  tym jest trudniej, ale nie jest to niemożliwe. Krystyna Śmigielska przekonuje, że – przede wszystkim – warto być człowiekiem i kochać. Ah, jak kochać!

Na szczególną uwagę zasługuje trzymający w napięciu i umiejętnie skonstruowany wątek sensacyjny. To zdecydowanie największy atut tej lektury, w ostateczności decydujący o jej atrakcyjności z punktu widzenia czytelnika. Chociaż miłość rodzi się w absurdalnych okolicznościach, to sam plan uprowadzenia Grawerskiej jest wręcz perfekcyjny. Opracowana w najmniejszym szczególe akcja, doskonałe przygotowanie porywaczy dodają całości znamion profesjonalizmu. Krystyna Śmigielska zadbała również o ważne w powieści sensacyjnej napięcie. Autorka stopniowo podkręca atmosferę, przez cały czas wodzi czytelnika za nos. To wielka sztuka  - wprowadzić narratora wszystkowiedzącego i jednocześnie zachować w tajemnicy najważniejsze szczegóły. Czytając „Kochanka pani Grawerskiej” mamy wrażenie, że Krystyna Śmigielska czerpie frajdę z podtrzymywania czytelnika w niepewności. 

„Kochanek pani Grawerskiej” to książka, którą pochłonęłam w jeden dzień. Czyta się ją bardzo łatwo i szybko. Nie mogłam oderwać się do lektury, dopóki nie przeczytałam „jeszcze jednego rozdziału”. A potem kolejnego, i kolejnego… Krystyna Śmigielska przywiązuje czytelnika do swojej opowieści. Ma niekwestionowany talent narracyjny i potrafi zainteresować opowiadaną przez siebie historią. Warto przeczytać!

Dziękuję Wydawnictwu Replika za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Krystyna Śmigielska "Kochanek pani Grawerskiej"
Wydawnictwo Replika, 2015
data premiery: 17.02.2015

1 komentarz:

  1. Pierwszy raz słyszę o tej książce, nawet mnie zaintrygowała. Czasami lubię być trzymana w niepewności.

    OdpowiedzUsuń