Od niepamiętnych czasów nie miałam do czynienia z tak silnym i niesamowitym charakterem, jaki w swojej powieści stworzył amerykański autor Ron Rash. "Serena" to książka, jaka w pełni zadowoli sympatyków powieści obyczajowych, ale przeczytać powinni ją wszyscy, również ci, którzy za obyczajem nie przepadają. Dlaczego? Postać Sereny wypada znać, a powieść warto odkryć, chociażby ze względu na genialną kreację głównej bohaterki. Sereny Pemperton.
Koniec lat 20. XX wieku. Młode małżeństwo Serena i George Pempertonowie budują swoje przedsiębiorstwo drzewne. Są wspólnikami zarówno w życiu, jak i w interesach. To zorientowani na jasno sprecyzowane cele, twardzi oraz bezwzględni w biznesie ludzie. Pierwsze skrzypce w tym związku gra Serena. Kobieta ma wpływ na wszystkie decyzje i postępowanie swojego męża. Pempertonowie bezlitośnie rozliczają się z każdym, kto wejdzie im w drogę. Kiedy okazuje się, iż małżonkowie nigdy nie zostaną rodzicami, Serena zdaje sobie sprawę, iż nieślubny syn George'a może pokrzyżować jej plany. Kobieta nie cofnie się przed niczym, aby dopiąć swego.
Ron Rash stworzył niesamowitą kobietę o niezwykle silnej osobowości. Stwierdzenie, iż Serena Pemperton to charakter na miarę Lady Makbet nie jest ani trochę przesadzone. To genialnie wykreowana bohaterka. Odnoszę wrażenie, iż kreacja Sereny w filmowej adaptacji powieści będzie dla Jennifer Lawrence rolą życia. Każda aktorka marzy o takiej postaci, jak Serena. Świeżej, skomplikowanej, wyrachowanej, bezwzględnej, dążącej po trupach do celu, świadomej swych zalet i w stu procentach wykorzystującej ich, aby osiągnąć to, co postanowiła. Jestem zachwycona sposobem, w jaki Ron Rash stworzył Serenę Pemperton. Starannie, z niesamowitą precyzją. Wraz z rozwojem akcji Serena stopniowo odkrywa swoją prawdziwą twarz. Początek lektury nie wydawał mi się szczególnie porywający, obawiałam się, iż "Serena" okaże się niewypałem. Teraz już wiem, iż wstępne uśpienie akcji miało służyć wykreowaniu charakteru Sereny. Ron Rash udowadnia, iż jest wielkim pisarzem. Jego Serena Pemperton zapadnie w mej pamięci na długo.
"Serena" to świetnie napisana powieść obyczajowa, w której z powodzeniem można szukać elementów thrillera psychologicznego oraz kryminału. Sposób, w jaki Serena realizuje swoje plany, jej wyrachowanie, obcowanie ze zbrodnią i śmiercią zagęszczają atmosferę. Ron Rash zadbał o to, by najpierw starannie, z dbałością o każdy szczegół wykreować rzeczywistość, a dopiero później postarał się o wartką akcję. W kontekście całości - dla mnie bomba, choć przyznam, iż nie zaiskrzyło od razu. Potrzeba cierpliwości, aby poznać wszystkich bohaterów, przyswoić sobie wszystkie fakty, rozeznać się w sytuacji. Pierwsze sto stron powieści to właściwie wstępne rozpoznanie, dopiero później fabuła przyspiesza i porywa nas w zastraszającym tempie. Niebanalna historia i - powtórzę się - genialna kreacja głównej bohaterki czynią z "Sereny" literaturę doprawdy wysokich lotów.
Z przyjemnością obejrzę teraz film w reżyserii Susanne Bier, o tym samym tytule "Serena". Muszę przekonać się sama, w jaki sposób przeniesiono tak niezwykły charakter z kart powieści na ekrany kin. Opowiadam tylko o Serenie, jakby w książce nie istnieli inni bohaterowie. To nie tak. Wszystkie charaktery Rona Rasha są bardzo dobre, na uwagę również zasługuje chociażby mąż Sereny, George Pemperton. Jednak nikt nie jest w stanie dorównać Serenie. Już dawno żaden bohater literacki nie wzbudził we mnie aż takich emocji. Serena jest po prostu bezbłędna i kapitalna.
Ron Rash "Serena"
Wydawnictwo Świat Książki, 2015
ilość stron: 440
data premiery: 04.02.2015
Naprawdę kusi mnie ta książka:)
OdpowiedzUsuńWspaniała recenzja :) Czekam na "Serenę" !
OdpowiedzUsuńo, mignął mi film, ale nie wiedziałam, że jest też wersja papierowa :)
OdpowiedzUsuńChcę! Koniecznie! A potem film ^^
OdpowiedzUsuńTa obyczajowość mnie trochę zniechęca, ale i tak mam wielką ochotę na tę książkę. Będę na nią polować :)
OdpowiedzUsuńO filmie "Serena" słyszałam przy okazji informacji o filmie, który niedługo wchodzi do film. Fabuła książki oraz zwiastun filmu bardzo mi się spodobały. Nawet umieściłam "Serenę" na mojej liście najciekawszych premier książkowych lutego. Mam nadzieję, że niedługo będę miała okazję po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie
Książkowe Wyzwania