środa, 11 lutego 2015

Recenzja przedpremierowa | Barbara Sęk "Miłość na szkle"



Najnowsza powieść Barbary Sęk "Miłość na szkle" totalnie oderwała mnie od rzeczywistości na jeden dzień. Uwielbiam takie książki. Soczyste, prawdziwe, świeże opowieści, które pozostają w głowie na długo. Wywołują kaca, nie opuszczają nas na chwilę po skończeniu lektury. Barbara Sęk napisała bardzo współczesną powieść o bardzo współczesnych trzydziestokilkulatkach, którzy, kiedy już zdobędą wykształcenie, osiągną odpowiedni status materialny, kupią mieszkanie, samochód, w końcu zapragną mieć dziecko. Jednak nie wystarczy powiedzieć "jesteśmy gotowi, zróbmy sobie dziecko". Bo okazuje się, że to dziecko po prostu się nie pojawia.

Aneta i Wojtek Raczyńscy po roku bezowocnych starań o dziecko decydują się na wizytę w klinice leczenia niepłodności. To dla nich ostatni dzwonek - Aneta ma trzydzieści pięć lat, Wojtek - trzydzieści osiem. Szereg badań, skomplikowana diagnostyka, skrupulatna obserwacja cykli miesiączkowych, seks z zegarkiem w ręku - to wszystko wystawia małżeństwo Anety i Wojtka na ciężką próbę. Ich dramat rozgrywa się w gabinetach lekarskich, w sypialni oraz - ku rozpaczy Wojtka - na forach internetowych. Kolejne miesiące przynoszą nowe rozczarowania, każdy negatywny test ciążowy jest źródłem frustracji i narastających napięć pomiędzy małżonkami. Niepłodność z dnia na dzień coraz bardziej poróżnia Anetę i Wojtka. 

"Miłość na szkle" to świetnie napisana, boleśnie prawdziwa i niebanalna powieść o pragnieniach ludzkich serc. Barbara Sęk rozbiera małżeństwo Raczyńskich na czynniki pierwsze. Obnaża ich słabości, z niesamowitą odwagą oraz szczerością pisze o problemach współczesnej pary. "Miłość na szkle" to książka absolutnie dla wszystkich, nie tylko tych, którym znany jest problem niepłodności. Barbara Sęk w sobie tyko znany magiczny sposób pisze o partnerstwie w związku, wspólnym radzeniu sobie z przeciwnościami losu. Nieważne, czy, tak jak Raczyńscy, miesiącami staraliście się o dziecko, los zaskoczył was niespodzianką w postaci potomka czy udało się od razu, kiedy tylko podjęliście taką decyzję. Po prostu musicie przeczytać "Miłość na szkle". Barbara Sęk tworzy wyjątkową atmosferę. Mężczyźni doskonale odnajdą się w tej historii, kobiety z kolei otworzą serca i umysły na męskie potrzeby. Opowieść poznajemy z punktu widzenia Wojtka - mężczyzny, którego wraz z upływem czasu i wzrostem intensywności starań o dziecko, ukochana kobieta sprowadza do roli dawcy wartościowych, starannie wyselekcjonowanych plemników. Gdzie w tym wszystkim jest miejsce na partnerstwo, miłość, wzajemne wsparcie? Czy starania o dziecko nie pozbawią Anety i Wojtka tego, co dotychczas w ich związku było najważniejsze? Na te pytania wspólnie z bohaterami odpowiedzi poszukuje Barbara Sęk.

Problem, o jakim pisze Barbara Sęk, jest złożony i skomplikowany, a jednak pisarce udało się zachować lekkość pióra i swoistą świeżość wypowiedzi. Momentami zabawna, ale i bolesna - taka jest najnowsza książka autorki "Dlaczego ona?". Wraz z bohaterami poznajemy procedury medyczne, towarzyszymy im we wszystkich wzlotach i upadkach. Barbara Sęk wykazuje się sporą empatią dla par, którym nieobcy jest problem niepłodności. Drobiazgowo opisuje problem, z niesamowitą precyzją przedstawia jego złożoność. Rzeczywistość idealnie współgra z charakterami bohaterów i ich otoczeniem. Autorka w naturalny wręcz sposób umieszcza ich w świecie klinik leczenia niepłodności i powracających pytań "a wy kiedy będziecie mieć dziecko?". Aneta i Wojtek to ludzie z krwi i kości, dlatego mamy wrażenie, iż historia jest na maksa rzeczywista. I prawdziwa. "Miłość na szkle" skutecznie porusza czytelnika. Chwyta za gardło i nie pozwala o sobie zapomnieć.

Przepadłam pod wpływem słowa Barbary Sęk. Wspaniały warsztat, niebanalny temat i świeżość, niesamowita świeżość, którą autorka wnosi swoją książką. To wielka sztuka pisać jakby mimochodem, pół serio o tym, co boli, nie tracąc przy tym twarzy i powagi sytuacji. "Miłość na szkle" jest jedną z ciekawszych propozycji wydawniczych na pierwszy kwartał 2015 roku. Przeczytać warto, a może i trzeba. Jestem przekonana, iż "Miłość na szkle" podbije serca czytelników.

Dziękuję autorce i Wydawnictwu Świat Książki za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Barbara Sęk "Miłość na szkle"
Wydawnictwo Świat Książki, 2015
ilość stron: 328
data premiery: 18.02.2015 

5 komentarzy:

  1. Chyba kolejny raz piszę, ale zazdroszczę Ci możliwości przeczytania książki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaciekawiłaś mnie tą recenzją tak bardzo, że czuję się zmuszona przeczytać książkę, bo nie widzę innej możliwości;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chcąc nie chcąc książki opowiadające prawdziwe życie zawsze zostawiają w nas jakąś cząstkę, z tego jednego powodu, że zdarzenie może każdemu z nas się przydarzyć. Po twojej recenzji ta książka nabrała w moich oczach koloru i widać w niej, że gonienie za "króliczkiem pieniądz" w dużym cudzysłowie może spowodować tragedię serca. Wspaniale piszesz i zachęcasz do czytania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. W pierwszym momencie nie myślałam, że to taka dobra powieść, ale gdy przeczytałam całą recenzję stwierdziłam, że muszę ją przeczytać:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobra powieść i recenzja też, tylko hmmm tutaj jest trochę lepsza moim zdaniem, a przypominam że każdy ma prawo do własnego zdania
    http://pasje-fascynacje-mola-ksiazkowego.blogspot.com/2015/02/miosc-na-szkle-barbara-sek.html

    OdpowiedzUsuń