sobota, 20 września 2014

Recenzja przedpremierowa | Isabel Allende "Ripper. Gra o życie"




Isabel Allende bez wątpienia należy do grona najpoczytniejszych współczesnych pisarzy iberoamerykańskich. Jej książki przetłumaczono na ponad 30 języków, a większość z nich przez długie tygodnie utrzymywała się na listach bestsellerów. "Ripper. Gra o życie" to książka, jakiej Isabel Allende nie napisała nigdy dotąd. Allende powraca z pierwszym w swojej karierze kryminałem.

Amanda Martin to całkiem nietypowa nastolatka. Wolny czas spędza przed komputerem, jednak nie absorbują jej popularne wśród dzieciaków w jej wieku media społecznościowe, plotkarskie portale czy internetowe znajomości. Amanda, wraz ze swoim dziadkiem i czwórką innych nastolatków mieszkających w różnych częściach świata, gra w sieci w grę Ripper. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że gra polega na poszukiwaniu seryjnego mordercy, który zabija w San Francisco. Z niewinnej gry rodzi się śledztwo, równoległe do tego prowadzonego przez Boba Martina, ojca Amandy, inspektora Wydziału Zabójstw. W kulminacyjnym momencie dochodzenia znika Indiana, matka Amandy. Wszystkie ślady prowadzą do grasującego w San Francisco seryjnego mordercy. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Gra o życie.

"Ripper. Gra o życie" z pewnością nie zalicza się do grona klasycznych kryminałów. To wciąż Allende. Genialna, ale i charakterna, mocna, ale i specyficzna. Powieść z pewnością nie przekona do siebie fanów szybkiej, nieskomplikowanej i wciągającej akcji. Zanim naprawdę zacznie się "coś" dziać, Allende rozłoży na czynniki pierwsze wszelkie relacje łączące bohaterów, zadba o niesamowicie wnikliwy portret i no cóż, amatorów mocnych wrażeń może tym po prostu zanudzić. A szkoda. "Ripper. Gra o życie" to powieść rozbudowana, wielowątkowa i, chociaż kolejne trupy pojawiają się szybko i często, początkowo raczej mamy do czynienia z gatunkiem dobrze znanym Allende, a mianowicie obyczajem z mocno zaakcentowanym wątkiem kryminalnym. Potem zaczyna się dziać. Dostajemy publikację łączącą w sobie elementy powieści kryminalnej z emocjonującym thillerem psychologicznym. Naprawdę emocjonującym. Pochłonęłam całość, niespełna 500 stron, właściwie na trzech wydechach, czytałam kiedy tylko mogłam, a i wtedy kiedy nie mogłam również. Chociaż Isabel Allende nie zostanie dzięki "Ripperowi" mistrzynią zbrodni, to i tak warto.

"Ripper. Gra o życie" to przede wszystkim genialna powieść, kryminał już nieco słabszy, co wcale nie znaczy, że zły. Trzeba lubić specyficzną atmosferę Allende, jej wyjątkową dbałość o szczegóły, charakterystyczny styl. "Ripper" początkowo ciąży, niełatwo wejść w świat wykreowany przez chilijską pisarkę, przyzwyczaić się do niego, pokochać. Lecz kiedy już poczujecie swoisty klimat Allende, przepadniecie, tak jak i ja. Jestem zachwycona tym, co dostałam od autorki w prawie 500-stronicowej powieści, ale i świadoma, że nie każdemu ta książka przypadnie do gustu. Bo trzeba przebrnąć przez liczne opisy, analizy, niekoniecznie dokonanych zbrodni, przetrawić wszystkie demony i traumy, aby pokochać tę książkę całym sercem. Wiem, że niektórym to się po prostu nie uda, ale chciałabym jeszcze raz podkreślić, że warto.

Isabel Allende wplata w życie swoich bohaterów historie ważne, istotne. "Ripper. Gra o życie" to również głos w sprawie żołnierzy, którzy wracają z frontu i.. co dalej? Wrócili, jako bohaterowie, bo na wojnie istnieje przyzwolenie na zabijanie. Wrócili okaleczeni, nie tylko fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Jeden z bohaterów najnowszej powieści Allende ponosi daleko idące konsekwencje swojego pobytu w Afganistanie. A pośród tych wszystkich wydarzeń miłość.. W jej najróżniejszych wariantach.

Isabel Allende bez wątpienia wielką pisarką jest, a swój talent udowadnia również w swej najnowszej powieści. "Ripper. Gra o życie" to tytuł dla czytelników, którzy sięgają po lektury z górnej półki. Jak dla mnie - geniusz, ale Allende zdecydowanie dla wszystkich nie jest.


Dziękuję Wydawnictwu MUZA SA za udostępnienie przedpremierowego egzemplarza recenzyjnego!

Isabel Allende "Ripper. Gra o życie"
Wydawnictwo MUZA SA, 2014
ilość stron: 496
data premiery: 08.10.2014

2 komentarze:

  1. Hm.. Pierwszy raz słyszę o tej pisarce. Może kiedyś przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie Isabel Allende także jest mistrzynią . Ten kryminał wypadł jej naprawdę dobrze i myślę ,że z każdym kolejnym będzie coraz lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń