Muzy Witkacego, Salwadora Dali, Vermeera, Picasso czy Malczewskiego. Modelki Maneta, Schielego i Da Vinci. Ich wizerunki od lat są obecne w kulturze, znamy ich twarze, jednak okazuje się, że to przede wszystkim ich losy, charaktery świadczą o wyjątkowości. Nierzadko na progu szaleństwa, wywołanego przez mężczyzn znanych światu jako wielcy malarze, posłużyły Małgorzacie Czyńskiego za bohaterki powieści "Najpiękniejsze kobiety z obrazów" wydanej przez Znak Horyzont w serii "Prawdziwe historie".
Najbardziej znany, a zarazem tajemniczy kobiecy wizerunek w historii sztuki? Bez wątpienia jest nią Mona Lisa. Muza wielkiego mistrza Leonarda Da Vinci, tak jak i trzynaście innych kobiet, pojawia się na kartach powieści "Najpiękniejsze kobiety z obrazów", obalając swój mit. Uwiecznione na wieki, ku pamięci potomnym, nieśmiertelne na obrazach wielkich mistrzów. Mawiają, iż za sukcesem mężczyzny zawsze stoi kobieta, i te panie są tego najlepszym przykładem. Ich losy nierzadko bywały tragiczne, innym razem objawiają się jako kobiety szczęśliwe i spełnione. Jedno jest pewne: wyprzedzały współczesnych sobie ludzi o całą epokę. Nie tylko pozowały mężczyznom. Poznamy również fascynujące losy pań, dla których sztuka stała się sposobem na życie, a nierzadko i całym życiem. Poznajcie "Najpiękniejsze kobiety z obrazów".
Tajemnicą poliszynela jest fakt, iż wielkiemu talentowi towarzyszy wielkie szaleństwo, i książka Małgorzaty Czyńskiej jest poniekąd potwierdzeniem tej teorii. Życie z artystą stawia przed kobietą szereg wyzwań i wyrzeczeń. Pierwsze uczucie, jakie towarzyszy mi po lekturze "Najpiękniejszych" to.. ulga. Ależ jestem wdzięczna za moje zwykłe, szare życie! Bo, moi mili, bycie muzą, przyjaciółką, żoną, kochanką czy konkubiną wielkiego malarza to ciężki orzech do zgryzienia. Z większości portretów, zarówno tych książkowych jak i uwiecznionych lata temu przez znanych artystów, wyłania się obraz kobiety pełnej sprzeczności, samotnej wśród ludzi, nierzadko niezrozumianej. Rodzi się pytanie: czy było warto? Czy musiały zapłacić aż tak wysoką cenę za nieśmiertelność?
Wszystkie prezentowane portrety to historie fascynujące, intrygujące i pełne pasji. Po raz kolejny przekonuję się, iż najlepsze, najbardziej nieprawdopodobne scenariusze pisze życie. Seria "Prawdziwe historie" już jakiś czas temu zapewniła sobie stałe miejsce na mojej półce, a "Najpiękniejsze. Kobiety z obrazów" tylko utwierdziło mnie w tym przekonaniu. To powieść nie tylko dla miłośników sztuki i twórczości Da Vinci, Witkacego czy Picasso. To książka dla każdego, kto zechce zaznajomić się z porywającymi losami ludzi, których życie determinowała sztuka. Niektóre z nich są bardziej niewiarygodne, inne mniej, ale jestem przekonana, że nie przejdziecie obok żadnej z tych historii obojętnie.
Wszelkie informacje zgromadzone przez Małgorzatę Czyńską, starannie wyselekcjonowane i opisane, mają swoje potwierdzenie w rzeczywistości. Rozpoczynając każdą z pojedynczych opowieści, autorka rozpoczyna od momentu kulminacyjnego w życiu kobiet, aby potem przejść do opisu ich losów. Czyńska rozbudza ciekawość, która towarzyszy nam cały czas wraz z poczuciem, że podglądamy prywatne życie artystycznej bohemy. Wbrew tytułowi, to nie jest tylko i wyłącznie książka o kobietach. Ich życie było tak mocno związane z portretującymi je mężczyznami, iż opowieść bez udziału malarzy byłaby niepełna, nierzetelna. Część z faktów jest już powszechnie znana, jednak Małgorzata Czyńska nie powiela ślepo tego, co już zostało powiedziane czy napisane. Autorka wzbogaca narrację o dodatkowe informacje, a przede wszystkim - o uczucia. Wszak to emocje najlepiej działają na czytelnika.
"Najpiękniejsze. Kobiety z obrazów" to kolejny dowód na to, iż warto znać serię "Prawdziwe historie" Znaku. Przeczytałam z wielką przyjemnością tę powieść i jestem pewna, że i po następną sięgnę z ciekawością.
Dziękuję Wydawnictwu Znak Horyzont za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!
Małgorzata Czyńska, "Najpiękniejsze. Kobiety z obrazów"
Wydawnictwo Znak Horyzont, 2014
ilość stron: 288
data premiery: 08.09.2014
Często te piękne kobiety z obrazów nie czuły się w rzeczywistości szczęśliwe, bo były w życiu uzależnione od pewnych zasad związanych z tym co wypada, a co nie. Teraz czasy mamy inne i kobieta może już wyzwolić z siebie potencjał oraz spełniać się we wszystkim co kocha. Bardzo ciekawą stroną na ten temat jest My-V.
OdpowiedzUsuń