piątek, 5 lutego 2016

Recenzja przedpremierowa | Luz Gabás "Czarownice z Pirenejów"



Miłość silniejsza niż śmierć? Zachwycająca, epicka, nieco mistyczna - taka jest najnowsza powieść autorki ciepło przyjętych przez czytelników "Palm na śniegu". Co łączy spadkobierczynię jednego z najpotężniejszych rodów w Aragonii w XVI wieku ze współczesną, odnoszącą sukcesy zawodowe młodą inżynier? "Czarownice z Pirenejów" to niesamowita historia o namiętności, która przetrwała wieki.

Brianda z Lubicha wraz z dwudziestoma trzema innymi kobietami z sąsiedztwa została oskarżona o uprawianie czarów i skazana na śmierć. Jeszcze niedawno miała wszystko - miłość męża oraz wsparcie ukochanego ojca. Była spadkobierczynią jednego z najbardziej liczących się rodów w Aragonii. Niestety, przeciwnicy polityczni zamordowali jej ojca, a Briadna straciła poczucie bezpieczeństwa. Na chwilę przed śmiercią Brianda przysięgała wieczną, nieskończoną miłość swojemu ukochanego i rzuciła klątwę na człowieka, który doprowadził jej ród do klęski, a ją samą do śmierci.

Żyjąca współcześnie Brianda jest dręczona przez nocne koszmary. Z pewnej siebie, przebojowej kobiety staje się wycofaną, zestresowaną osobą. Postanawia odpocząć, bierze urlop w pracy i wyjeżdża w rodzinne strony, do niewielkiej miejscowości położonej u stóp Pirenejów. Brianda szuka spokoju, tymczasem niespodziewanie doświadcza wielkiej, namiętnej miłości i natrafia na ślad życia Briandy z Lubicha.

"Czarownice z Pirenejów" to napisana z rozmachem powieść łącząca odległy wiek XVI z czasami współczesnymi. Autorka w zachwycający sposób oddała klimaty dawnych lat, a jej opowieść sprzed ponad 400 lat urzeka realizmem i wiernym odzwierciedleniem ówczesnych relacji międzyludzkich. Świat ewoluuje, ludzie się zmieniają, tylko jedno pozostaje wciąż niezmienne - potrzeba wielkiej, namiętnej miłości. Luz Gabás z niesamowitą precyzją utkała nić łączącą przeszłość z teraźniejszością, miłość z nienawiścią. Zachwyciły mnie wielobarwne portrety psychologiczne głównych bohaterów. Autorka stworzyła kapitalne, wcale nie czarno-białe postacie, które zapadają w pamięć na długo. "Czarownice z Pirenejów" to niebanalna i oryginalna historia, jaka skradła moje serce, mimo iż w literaturze wolę sprawdzone, mający silny kontakt z rzeczywistością klimaty. Ale czyż nie cudownie byłoby uwierzyć w tę historię? To nie jest infantylna historia dla nastolatek o wampirach i czarownicach. To ambitna, ważna powieść o największej potrzebie ludzkiego serca - o miłości.

Luz Gabás stworzyła niesztampową, epicką wręcz opowieść o dwóch kobietach, których mimo odległych czasów, w jakich żyły, łączy więcej niż mogłyby przypuszczać. Polecam miłośnikom dobrych, ambitnych powieści obyczajowo-historycznych. I uprzedzam: to nie jest lekka, łatwa historia, którą pochłoniecie w jeden wieczór. Bo "Czarownice z Pirenejów" zachwycają powoli, stopniowo.

Dziękuję Wydawnictwu MUZA za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego!

Luz Gabás "Czarownice z Pirenejów"
Wydawnictwo MUZA SA, 2016
liczba stron: 480
data premiery: 17.02.2016

4 komentarze:

  1. O czarownicach zawsze chętnie poczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie muszę ją przeczytać. Dość już na rynku opowieści dla nastolatek, skoro jednak to opowieść bardziej skierowana dla dorosłych to biorę ją w ciemno :) Bardzo mnie intryguje też połączenie przeszłości i teraźniejszości. Będzie moja!
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tylko skąd wyczarować czas na te wszystkie wspaniałe książki?! ;)

    OdpowiedzUsuń