poniedziałek, 19 stycznia 2015

Recenzja przedpremierowa | Agnieszka Olejnik "Dante na tropie"



Agnieszka Olejnik zadebiutowała w 2014 roku dojrzałą i przekonującą powieścią obyczajową "Zabłądziłam". "Dante na tropie" to druga książka autorki wydana przez Wydawnictwo Literackie. Tym razem pisarka połączyła moje dwa ulubione gatunki: kryminał i obyczaj, a jednym z głównych bohaterów uczyniła czworonożnego wyżła weimarskiego, które prywatnie Agnieszka Olejnik hoduje. "Dante na tropie" ukaże się na rynku 5 lutego 2015 roku, a ja już dziś jestem przekonana, iż będzie to jeden z najgorętszych tytułów wśród polskich powieści w tym roku (tak, roku! nie kwartale).

Tytułowy Dante, wyżeł weimarski, prowadzi spokojne i satysfakcjonujące go życie u boku swojej pani, Anny Drozd. Anna porzuciła wielkie miasto, kupiła dom na uboczu małej miejscowości i zamieszkała w nim wraz z czworonożnym przyjacielem. Ich spokój zostaje zburzony, kiedy podczas spaceru Dante znajduje.. zakrwawiony ludzki palec! Anna czym prędzej biegnie na komisariat, gdzie zawiadamia zdziwionych policjantów o swoim znalezisku. Ale to nie koniec problemów. Ba, to dopiero początek! W spokojnym miasteczku w niejasnych okolicznościach umierają jego mieszkańcy, a Anna jest pewna, iż sprawa znalezionego palca jest ściśle związana z serią zabójstw w okolicy. I choć policja nie jest do końca przekonana co do słuszności podejrzeń, Anna postanawia z bliska przyjrzeć się sprawie. Jednocześnie zaczyna pisać swą debiutancką powieść, do której za inspirację służą kobiecie wydarzenia z miasteczka. Jej uwagę zaprząta też pewien niezbyt przystojny, aczkolwiek urokliwy i wzbudzający w Annie dawno uśpione uczucia, mężczyzna..

"Dante na tropie" przeczytałam z nieco ironicznym, pełnym zadowolenia uśmiechem na twarzy. Ah, jak miło! Agnieszka Olejnik napisała rewelacyjną powieść kryminalno-obyczajową, która w stu procentach sprostała moim wymaganiom. Ba, nawet i w dwustu! Pisarka w popisowy sposób operuje ironią, którą podszyła całą swą opowieść. Agnieszka Olejnik wykorzystuje słowo, by zapewnić czytelnikowi najwyższy poziom rozrywki. Autorka zachowuje idealne proporcje. Rzadko spotyka się książkę, która jest aż tak wyważona jak "Dante na tropie". Często autor gdzieś po drodze gubi swoje poczucie humoru, lub - wręcz przeciwnie - zatraca się w ironii do tego stopnia, że w końcu cały cynizm i szyderstwo zakrzyczą główne przesłanie powieści. Innym razem traktuje życie - oraz swą książkę, oczywiście - zbyt serio, zapominając o tym, aby przy okazji podarować czytelnikowi nieco rozrywki. Ale nie Agnieszka Olejnik. Ona ma idealne wyczucie, a do tego niebywały wręcz talent do wymyślania historii. "Dante na tropie" czyta się genialnie, a usta same układają się w uśmiechu. Ale jak tu się nie uśmiechać, kiedy lekko podpita, zdesperowana kobieta odważnie wyznaje "na pohybel wszystkim policjantom, którzy mają mnie za kurwę!"? :)

"Dante na tropie" to niebanalna zagadka kryminalna, a także wielowarstwowa, nieprzeciętna powieść obyczajowa. I tak, jak i w życiu, nie zawsze wszystko kończy się happy endem. Zaletą tej historii jest jej prawdziwość. Agnieszka Olejnik nie przekłamuje rzeczywistości, wie, iż nie wszystko można wyprostować, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jej bohaterowie są cudowni, doprawdy. Wspaniali ludzie, nieco pokrzywieni, ze swoimi zaletami oraz wadami, czasem wzruszający, za chwilę rozbrajający, obezwładniający nas ironią i poczuciem humoru. To jest samo życie, tego nie pokolorujesz! Agnieszka Olejnik nie pomija żadnego z wątków, odniosłam wrażenie, iż zarówno tematom kryminalnym, jak i obyczajowym poświęca się z taką samą precyzją. Czasem książka idzie zdecydowanie w stronę romansu, by za chwilę zyskać kształt typowego kryminału. Autorka rewelacyjnie oscyluje pomiędzy gatunkami i w zaskakująco udany sposób żongluje ich cechami. Nawet fakt, iż w pewnym momencie bezbłędnie wytypowałam tożsamość sprawcy i rozgryzłam zagadkę kryminalną, nie jest w stanie przyćmić mojego zachwytu.

Co tu dużo mówić, kochani, jest wielkie "WOW"! Koniecznie musicie zwrócić uwagę na najnowszą powieść Agnieszki Olejnik "Dante na tropie". Jestem przekonana, że podzielicie mój zachwyt. Ja zostałam kupiona, bezwstydnie zatraciłam się w lekturze i chcę więcej, więcej, więcej! Z Dantem oraz jego panią rozstawałam się w głębokim smutku. To już, koniec? I.. co dalej? Co ja mam czytać?! Zazdroszczę wszystkim, którzy lekturę mają jeszcze przed sobą.

Dziękuję Wydawnictwu Literackiemu za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Agnieszka Olejnik "Dante na tropie"
Wydawnictwo Literackie, 2015
ilość stron: 378
data premiery: 05.02.2015

4 komentarze:

  1. "Dante na tropie" już sam tytuł ma tak uroczy, że chce się go zapamiętać. Dziękuję za recenzję, to naprawdę wygląda na smakowitą powieść. A takich mi ostatnio w życiu brakuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. też ją czytam i uważam, że jest świetna :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie połączenie gatunkowe, myślę, że mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytam na 100%, tym bardziej, że opinia o niej jest tak pozytywna.

    OdpowiedzUsuń