Małgorzata Rogala, 'Kiedyś Cię odnajdę', Wyd. Replika |
2 kwietnia 2014 r. Wydawnictwo Replika wypuściło w świat swoje kolejne dziecko - książkę Małgorzaty Rogali "Kiedyś Cię odnajdę". To już druga publikacja autorki, w 2012 r. pisarka zadebiutowała powieścią obyczajową dla kobiet, której główne przesłanie brzmi "Nigdy nie jest za późno". O samej autorce wiemy niewiele, gdyż Małgorzata Rogala woli pozostawać w cieniu literatury, którą tworzy. Zgodziła się porozmawiać z Przeglądem o swej najnowszej książce, inspiracjach, krytykach literackich i o tym, kto miałby zagrać główną bohaterkę "Kiedyś Cię odnajdę" w ewentualnej ekranizacji filmowej.
"'Kiedyś Cię odnajdę' to emocjonujący kobiecy thiller, opowieść o zawiłych ścieżkach umysłu, geneza działań ludzkich. Autorka jest wnikliwą obserwatorką, przedstawiła szereg charakterów i zachowań wobec najrozmaitszego wachlarza sytuacji. Poznajemy zwykłe osoby w niezwykłych sytuacjach."
[fragment recenzji "Kiedyś Cię odnajdę", całość TUTAJ]
Przegląd Czytelniczy: Pani Małgorzato, Pani debiutancka powieść "To, co najważniejsze" to lekka literatura kobieca, tymczasem najnowsza książka "Kiedyś Cię odnajdę" jest powieścią kryminalną, trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Skąd taka zmiana?
Małgorzata Rogala: Pierwszą powieść pisałam na fali emocji, pod wpływem odnowionych po latach kontaktów na Naszej Klasie. Rozmowy i wspomnienia sprawiły, że w głowie zaczęła kiełkować historia. Druga powieść też miała być obyczajowa, ale bohaterowie zaczęli mieszać mi w fabule i z obyczaju zrobił się kryminał.
Przegląd: Podobno matka wszystkie swoje dzieci kocha, ale.. która z Pani powieści jest Pani bliższa?
M.R.: Każda na swój sposób. Każda jest inna, nie da się ich porównać i wybrać.
Przegląd: W takim razie, może jest Pani w stanie określić, która sprawiła Pani więcej trudności, a jej napisanie było większym wyzwaniem?
M.R.: Więcej trudności sprawiło mi napisanie drugiej książki. Kryminał rządzi się swoimi prawami, trzeba przestrzegać określonych reguł charakterystycznych dla tego gatunku. Pisząc "To, co najważniejsze" nie wiedziałam, jak potoczą się perypetie bohaterów, jak się wszystko skończy. Dałam się ponieść. Pisząc "Kiedyś Cię odnajdę" trzymałam się w ryzach. Fabuła była zaplanowana: od początku musiałam wiedzieć, kto zabija i dlaczego, kto będzie ofiarą i kto poprowadzi śledztwo. Do tego dochodzi skrupulatne pilnowanie czasu, tego kto gdzie był i co robił oraz tego, żeby bohaterowie nie mówili zbyt dużo zbyt wcześnie . No i jeszcze kwestia wyprowadzania w pole czytelnika...
Przegląd: W "Kiedyś Cię odnajdę" gra Pani na uczuciach głównej bohaterki, sprawdza jej wytrzymałość. Okazuje się, że Weronika jest w całej tej sytuacji bardzo silna. Skąd w ogóle pomysł na bohaterkę - kobietę, która sama podejmuje się tego, z czym nie radzi sobie policja?
M.R.: Jest to zapewne związane z tym, że ja sama nie znoszę uczucia bezsilności. Nie lubię odpuszczać, dążę do poznania prawdy i w miarę możliwości do tego, żeby sprawiedliwości stało się zadość. Wierzę w to, że w słabości tkwi nasza siła. Bywa, że nie widać tego na początku, ale czasem wystarczy zastosować strategię Scarlett O'Hara i "pomyśleć o tym jutro", żeby zmieniła się perspektywa.
Przegląd: Czytając "Kiedyś Cię odnajdę" odnosi się wrażenie, iż wydarzenia są rzeczywiste, a postacie autentyczne. Jak przygotowywała się Pani merytorycznie do napisania powieści?
M.R.: Nie przygotowywałam się do pisania tej powieści jakoś szczególnie. Mam wrażenie, że to było we mnie - ślady przeczytanych książek, obejrzanych programów, wysłuchanych opowieści, które ułożyły się w historię.
Przegląd: Morderca kobiet z "Kiedyś Cię odnajdę" bez wątpienia jest psychopatą, skrzywdzonym w dzieciństwie człowiekiem. Czy miała Pani kiedyś kontakt z taką osobą, czy swoją postać stworzyła Pani właśnie na podstawie tego, co Pani przeczytała, obejrzała itd?
M.R.: Nie miałam do czynienia z psychopatą i mam nadzieję, że tak zostanie. Robert D. Hare, autor pasjonującej książki popularnonaukowej "Psychopaci są wśród nas" dowodzi, że psychopata to niekoniecznie ten, który biega z nożem po mieście. Psychopatą może być nasz sąsiad, znajomy, czy szef.
Przegląd: Skoro jesteśmy przy temacie inspiracji, pozwolę sobie zapytać, czy zgodzi się Pani ze stwierdzeniem, że bez znajomości literatury nie można zostać dobrym pisarzem?
M.R.: Jak najbardziej. Czytanie jest niezbędne do tego, żeby pisać. Książki wpływają na nasz rozwój emocjonalny i społeczny, kształtują wrażliwość, wyobraźnię, wzbogacają językowo...
Przegląd: Co jest dla Pani ważniejsze, pochlebne recenzje krytyków czy zadowolony czytelnik?
M.R.: Obecnie krytycy sięgają po literaturę z tzw. wyższej półki . Najważniejsze jest zdanie czytelników. To, co mówią, piszą działa motywująco, a jeśli mówią dobrze, dochodzi do tego radość i poczucie spełnienia.
Przegląd: A kto jest pierwszym czytelnikiem i zarazem recenzentem Pani powieści?
M.R.: Nie ma takiej osoby na stałe. Decyduję po napisaniu, kogo poproszę o przeczytanie. Ale zawsze jest to kobieta.
Przegląd: Wróćmy jeszcze na chwilę do "Kiedyś Cię odnajdę". Gdyby zechciano zekranizować książkę, czy zgodziłaby się Pani na to? Kogo widziałaby Pani w roli Weroniki?
M.R.: Tak, zgodziłabym się. W roli Weroniki widziałabym Kamilę Baar.
Przegląd: Kluczem do rozwiązania zagadki jest zaginiona zawieszka ze skarabeuszem. Czy Pani przywiązuje szczególną wagę do przedmiotów?
M.R.: Lubię ładne przedmioty, szkatułki, figurki i kocham pozytywki. Cenię te, które mają wartość sentymentalną, ich obecność wiąże się z jakimś człowiekiem lub historią.
Przegląd: Czytelnicy otrzymali już od Pani powieść obyczajową, kryminał.. Czym nas Pani jeszcze zaskoczy?
M.R.: Osoba wykonująca zawód nie cieszący się prestiżem społecznym zgodziła się, żebym wykorzystała w książce jej historię. Nie chciałabym jednak teraz więcej o tym mówić. Niech to pozostanie tajemnicą do odkrycia.
Przegląd: Dziękuję Pani bardzo za rozmowę!
Przegląd: Morderca kobiet z "Kiedyś Cię odnajdę" bez wątpienia jest psychopatą, skrzywdzonym w dzieciństwie człowiekiem. Czy miała Pani kiedyś kontakt z taką osobą, czy swoją postać stworzyła Pani właśnie na podstawie tego, co Pani przeczytała, obejrzała itd?
M.R.: Nie miałam do czynienia z psychopatą i mam nadzieję, że tak zostanie. Robert D. Hare, autor pasjonującej książki popularnonaukowej "Psychopaci są wśród nas" dowodzi, że psychopata to niekoniecznie ten, który biega z nożem po mieście. Psychopatą może być nasz sąsiad, znajomy, czy szef.
Przegląd: Skoro jesteśmy przy temacie inspiracji, pozwolę sobie zapytać, czy zgodzi się Pani ze stwierdzeniem, że bez znajomości literatury nie można zostać dobrym pisarzem?
M.R.: Jak najbardziej. Czytanie jest niezbędne do tego, żeby pisać. Książki wpływają na nasz rozwój emocjonalny i społeczny, kształtują wrażliwość, wyobraźnię, wzbogacają językowo...
Przegląd: Co jest dla Pani ważniejsze, pochlebne recenzje krytyków czy zadowolony czytelnik?
M.R.: Obecnie krytycy sięgają po literaturę z tzw. wyższej półki . Najważniejsze jest zdanie czytelników. To, co mówią, piszą działa motywująco, a jeśli mówią dobrze, dochodzi do tego radość i poczucie spełnienia.
Przegląd: A kto jest pierwszym czytelnikiem i zarazem recenzentem Pani powieści?
M.R.: Nie ma takiej osoby na stałe. Decyduję po napisaniu, kogo poproszę o przeczytanie. Ale zawsze jest to kobieta.
Przegląd: Wróćmy jeszcze na chwilę do "Kiedyś Cię odnajdę". Gdyby zechciano zekranizować książkę, czy zgodziłaby się Pani na to? Kogo widziałaby Pani w roli Weroniki?
M.R.: Tak, zgodziłabym się. W roli Weroniki widziałabym Kamilę Baar.
Przegląd: Kluczem do rozwiązania zagadki jest zaginiona zawieszka ze skarabeuszem. Czy Pani przywiązuje szczególną wagę do przedmiotów?
M.R.: Lubię ładne przedmioty, szkatułki, figurki i kocham pozytywki. Cenię te, które mają wartość sentymentalną, ich obecność wiąże się z jakimś człowiekiem lub historią.
Przegląd: Czytelnicy otrzymali już od Pani powieść obyczajową, kryminał.. Czym nas Pani jeszcze zaskoczy?
M.R.: Osoba wykonująca zawód nie cieszący się prestiżem społecznym zgodziła się, żebym wykorzystała w książce jej historię. Nie chciałabym jednak teraz więcej o tym mówić. Niech to pozostanie tajemnicą do odkrycia.
Przegląd: Dziękuję Pani bardzo za rozmowę!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz