środa, 1 lipca 2015

Sofia Caspari "W krainie kolibrów" | Recenzja




Nowy Świat. Nowe nadzieje. Ale czy "nowe" oznacza "lepsze"? Powieść Sofii Caspari "W krainie kolibrów" to przepiękna historia dwóch kobiet. Kobiet, które na własnej skórze przekonały się, że rzeczywistość w zderzeniu z wielkim nadziejami potrafi rozczarować. A wszystko to na tle zachwycającej argentyńskiej panoramy. Miłość, przyjaźń, hart ducha i siła - to przepis na epicką powieść według Sofii Caspari.

Latem 1863 roku Anna wsiada na statek, który ma ją dowieźć do Buenos Aires. Do miasta, które urosły do rangi legendy w oczach wielu Europejczyków. Do ziemi obiecanej.  Na statku Anna zaprzyjaźnia się z Viktorią. Kobiety pochodzą z różnych światów, a mimo to odnajdują wspólny język. Anna jest młodą służącą. W Argentynie ma dołączyć do męża i rodziny. Najbliżsi Anny już od roku przebywają w Buenos Aires. Anna jest pełna obaw przed nieznanym. Viktoria jest żoną bogatego plantatora. Kobieta nie musi się martwić o swój los. Z uśmiechem patrzy w przyszłość. Kiedy statek dobija do brzegu, drogi Anny i Viktorii rozchodzą się.  Jednak już wkrótce spotkają się ponownie. Nowy Świat przywita kobiety serią nieprzewidzianych zdarzeń.

"W krainie kolibrów" to powieść epicka, zachwycająca swym rozmachem. Upijamy ją niewielkimi łyczkami, delektujemy się słowem. Książka Sofii Caspari najlepiej smakuje, kiedy ją sobie dawkujemy. To wykwintna powieść o wspaniałych kobietach, które swoje nadzieje, tak jak i wielu Europejczyków w tamtych czasach, związały z wyjazdem do Ameryki. Argentyna mieni się jako ziemia obiecana, raj dla pogrążonej w apatii Europy. Sofia Caspari z niezwykłą dokładnością opisuje to, co Anna widzi po opuszczeniu statku. Autorka poświęca sporo uwagi kontrastom pomiędzy oczekiwaniami a rzeczywistością. Tutaj nic nie jest tak proste, jak mogłoby się zdawać. Pieniądze nie leżą na ulicy, o pracę niezwykle trudno. Bohaterowie muszą wykazać się niebywałą siłą, by przetrwać. Ich zmagania z losem posłużyły za historię niezwykłej powieści. Musicie zapamiętać ten tytuł. Bo "W krainie kolibrów" w niczym nie ustępuje tytułom z klasyki literatury.

"W krainie kolibrów" to niebanalna fabuła, zachwycające dialogi i zapierające dech w piersi opisy miejsc. Sofia Caspari kontrastuje ze sobą biedniejsze dzielnice Buenos Aires ze strefami zamieszkałymi przez bogaczy. Buenos Aires żyje na kartach powieści Sofii Caspari. To niezwykłe, ale czytając książkę, mamy wrażenie, jakbyśmy byli w Argentynie w XIX wieku. Autorka oddała klimat tamtych czasów i miejsca. Zbudowała rzeczywistość, jaką znamy z wielu podręczników i opracowań. Tchnęła życie w martwy świat. Wprowadziła na scenę ludzi, którzy ożywili tę ziemię. To niesamowite! Sofii Caspari udało się stworzyć bohaterów, jakich już nie ma. Postacie z "W kranie kolibrów" doskonale wpasowują się w czasy, w jakich przyszło im żyć. Całość współgra ze sobą idealnie. "W krainie kolibrów" to miód dla duszy i ciekawe spojrzenie dla wymagających umysłów. 

Przeczytałam "W krainie kolibrów" z największą przyjemnością płynącą z lektury. To potężna powieść o ludziach, którzy uwierzyli w mit Nowego Świata. Na miejscu czekało ich bolesne rozczarowanie, ale poradzili sobie również w niesprzyjających okolicznościach. To opowieść o pięknej miłości i jeszcze piękniejszej przyjaźni. Polecam!

Dziękuję Wydawnictwu Otwarte za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Sofia Caspari "W krainie kolibrów"
Wydawnictwo Otwarte, 2015
data premiery: 01.07.2015
ilość stron: 600

5 komentarzy:

  1. Zazdroszczę Ci że mogłaś ją przeczytać. Ja jestem książką niesamowicie zafascynowana :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się. Piękna książka i tak się składa, że mam dwa egzemplarze do rozdania na blogu. Zapraszam: http://a-na-obczyznie.blog.onet.pl/w-krainie-kolibrow-wyprawa-do-argentyny-i-konkurs/

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo piękna i niesamowita książka z wielką przyjemnością sięgnę po nią

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi ta ksiązka pasuje na długie zimowe wieczory. Może do tego czasu wpadnie mi w ręce :)

    OdpowiedzUsuń