czwartek, 1 stycznia 2015

Amelie Sobczak-Sabre "Paryżanka" [Recenzja]




Akcja większości klasycznych filmów romantycznych ma miejsce w Paryżu, nic więc dziwnego, że stolica Francji nazywana jest "miastem zakochanych". W opinii wielu osób to również jedno z najpiękniejszych miejsc na świecie. Szczerze mówiąc, nigdy nie byłam w Paryżu, więc nie mogę ocenić, ile w tych zachwytach prawdy, a ile przesady. Podejmę się więc jedynie omówienia książki Amelie Sobczak-Sabre, jaką właśnie wznowiło Wydawnictwo Replika. Mowa oczywiście o "Paryżance".

Bohaterka powieści jest młodą, dowcipną i pełną życia kobietą. Wyemigrowała z Polski i osiedliła się w Paryżu. Tam pracuje jako kelnerka w jednej z paryskich restauracji i dzieli się z czytelnikiem swoimi wrażeniami z życia w najpiękniejszym mieście na świecie. W cieniu wieży Eiffla przeżywa wzloty i upadki, radości oraz rozczarowania. Przekonuje się, iż miasto zakochanych nie zapewnia szczęścia w miłości, a kryzys dotarł również nad Sekwanę. Nie istnieje gotowa recepta na szczęście, jednak kobieta zawsze potrafi wybrnąć z opresji dzięki wrodzonemu poczuciu humoru.

Spotkałam się z osądami, że "Paryżanka" to w zasadzie książka o niczym i ja tę opinię w połowie podzielam, jednak nie przeszkadzało mi to odczuwać przyjemności płynącej z lektury. Powieść jest zbiorem anegdotek i opowieści na temat samego Paryża, ludzi tam mieszkających, zwyczajów oraz  życia w stolicy Francji. Opowieści kobiety, która zna miasto od podszewki. Nie traktujcie jednak "Paryżanki" w kategorii swoistego przewodnika po Paryżu, gdyż książka to przede wszystkim powieść. Historia młodej emigrantki, która przez cały czas poszukuje szczęścia. Bohaterka (nie znamy jej imienia), mimo wielu rozczarowań, nie przestaje marzyć o prawdziwej miłości. Ważnym aspektem jest również typowe życie emigranta - problemy życia codziennego, poszukiwanie pracy, kwestia utrzymania, relacji z pozostałą w Polsce rodziną.

W zasadzie można stwierdzić, iż książka nie wyróżnia się niczym specjalnym, jednak cięty język i poczucie humoru autorki sprawiają, że "Paryżankę" czyta się bardzo łatwo oraz przyjemnie. Podoba mi się dystans, z jakim Sobczak-Sabre pisze o życiu w Paryżu, mężczyznach oraz pracy w charakterze kelnerki w restauracji. Nie brakuje tu autoironii, całą książkę należy potraktować nieco z przymrużeniem oka. To dobra odskocznia dla zmęczonego umysłu. "Paryżanka" wywołuje nieśmiały uśmiech na twarzy, wprawia w doskonały nastrój i zaraża dobrym humorem. W myśl zasady "nie traktuj życia zbyt serio, i tak nie wyjdziesz z niego żywy", miło jest przeczytać "Paryżankę".

Przyznaję, iż lektura nie przewartościowała mojego życia, nie czuję się przez nią mądrzejsza, bogatsza itd. itp., jednak cieszę się, że ją przeczytałam. Lubię czasem potraktować lekką powieść w kategorii odskoczni, odpłynąć przy niezbyt ambitnej i skomplikowanej, a przyjemnej książce. "Paryżanka" to właśnie tego typu powieść. Na plus przemawia humor, wnikliwe obserwacje, ironia. Na minus - to może rzeczywiście jest książka o "niczym", ale za to bardzo miłym "niczym".

Dziękuję Wydawnictwu Replika za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego powieści!

Amelie Sobczak-Sabre "Paryżanka"
Wydawnictwo Replika, 2014
data wydania: 03.12.2014
ilość stron: 252

2 komentarze:

  1. Paryż należy do moich ulubionych miast. Może po sesji się skuszę, aby sobie psychicznie odpocząć :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wrażenie, że jest dobra książka na odprężenie się, zrelaksowanie po jakiejś trudniejszej lekturze.

    OdpowiedzUsuń