środa, 30 grudnia 2015

Wojciech Chmielarz "Wampir" | Recenzja



Aglomeracja śląska jest wymarzonym tłem do powieści kryminalnej, o czym wiedziałam już od dawno i dziwiłam się, dlaczego tak niewielu polskich autorów wpadło na ten genialny pomysł, aby umieścić tutaj akcję swojej książki. Ponad 3 miliony osób na stosunkowo niewielkiej przestrzeni, duża anonimowość, łatwa możliwość przemieszczania się... Można by długo wymieniać. Oto właśnie Śląsk doczekał się swojego własnego cyklu kryminałów - "Wampir" Wojciecha Chmielarza otwiera gliwicką serię powieści kryminalnych.

Matka Mateusza nie może uwierzyć w wersję o samobójstwie syna. Prokuratura umorzyła śledztwo, nie znajdując żadnych dowodów udziału osób trzecich, jednak Maria Polak jest przekonana, że jej syn został zamordowany. Postanawia na własną rękę rozwiązać sprawę. W tym celu wynajmuje adwokata i współpracującego z nim prywatnego detektywa, Dawida Wolskiego. Działający na własną rękę, nie zawsze zgodnie z prawem, Dawid rozpoczyna śledztwo, jednocześnie marząc o rozwiązaniu sprawy zaginięcia Alicji, którą żyją całe Gliwice. Po pewnym czasie detektyw poznaje nieznane dotychczas fakty z życia Mateusza i dochodzi do wniosku, że chłopak rzeczywiście mógł mieć powód, by popełnić samobójstwo. Pojedyncze elementy nie chcą jednak wskoczyć na swoje miejsce w tej układance - skoro chłopak się zabił, dlaczego pewne osoby z jego otoczenia chcą jak najszybciej ukręcić łeb śledztwu?

Idealny bohater-detektyw? Antybohater, oczywiście. Zimny drań, z trudną i niejasną przeszłością, działający według własnych zasad. Od razu polubiłam Dawida Wolskiego. To właśnie tacy detektywi w literaturze kryminalnej szczególnie przyciągają uwagę, wyróżniają się na tle innych postaci. Kiedy tylko "poznałam" Wolskiego, wiedziałam, że z tym facetem nie sposób się nudzić. No, i miałam rację! Z pozoru prosta sprawa szybko komplikuje się, a przecież śledztwo w sprawie śmierci młodego chłopaka to nie jedyne, co zajmuje prywatnego detektywa. Są jeszcze zazdrośni mężowie oraz znienawidzona rodzinka... Sposób, w jaki Wojciech Chmielarz prowadzi śledztwo swojego bohatera trzyma w napięciu od samego początku do ostatniego zdania. "Wampir" wciąga już od pierwszego zdania i porywa nas w wir niesamowitej przygody obyczajowo-kryminalnej. Aby dowiedzieć się, co wydarzyło się pewnej majowej nocy musimy poznać poznać otoczenie Mateusza, jego zwyczaje, charakter i złożyć pojedyncze puzzle w jedną całość.

Książka składa się z krótkich, chwytających za gardło rozdziałów, a każdy z nich przynosi jakiś zwrot w sprawie. Wojciech Chmielarz opisuje zepsuty świat dzisiejszej młodzieży - handel narkotykami, prostytucję, imprezy do białego rana, a w sam środek tego środowiska wprowadza swojego bohatera. Idealnie wyczuwa sytuację, wpychając w środek wydarzeń młodego, zdolnego detektywa, który w przeciwieństwie do stróżów prawa czy odzianych w drogie garnitury prawników jest w stanie przeniknąć do świata, z jakiego sam poniekąd się wywodzi. Może jestem nudna, rozprawiając tylko  o głównym bohaterze, ale to właśnie on nadał tej powieści charakteru i pazura. Z pozoru zwykła historia stopniowo nabiera rumieńców i nie pozwala o sobie zapomnieć. 

"Wampir" to jedna z tych powieści, których z pewnością nie odłożycie na półkę, dopóki nie zarwiecie dla niej wieczoru i wraz z Dawidem nie rozwiążecie zagadki śmierci Mateusza. A w tle - zimny, przemysłowy Śląsk jako niemy bohater opisywanych zdarzeń. Ta lektura wciągnęła mnie bez reszty. Polecam!

Dziękuję Wydawnictwo Czarne za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Wojciech Chmielarz "Wampir"
Wydawnictwo Czarne, 2015
liczba stron: 328
data premiery: 18.11.2015

3 komentarze:

  1. Jestem strasznie ciekawa tej książki, bo mieszkam w Gliwicach i chcę zobaczyć jak autor przedstawił moje miasto i jego mieszkańców ;) Recenzja zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna czekałem na kolejną książkę tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Nie słyszałam o autorze i zaczynam żałować! Zapisuję tytuł i szukam :)

    OdpowiedzUsuń