Nie znałam dotychczas prozy młodej autorki, która w 2013 roku została stypendystką Stypendium Kulturalnego Miasta Gdańsk. Nie wiedziałam więc, czego spodziewać się po "Bliżej Dalej". Powieści obyczajowe to, oprócz kryminałów, najczęściej czytane przeze mnie pozycje. Zdarza się i tak, że wielokrotnie natrafiam na powielane schematy, trudno jest mnie w tym temacie zaskoczyć. Marcie Trzeciak udała się ta sztuka. Kiedy rozpoczęłam lekturę, nie spodziewałam się obszarów, w jakie ta mnie zaprowadzi. Zaczęłam czytać i.. nie odłożyłam, dopóki nie skończyłam. Zarwałam większą część nocy i nie żałuję!
Trzy kobiety, trzy zupełnie różne osobowości. Łączy je osoba ojca. Matylda przed laty uciekła z tego dziwnego domu, gdzie żona jej taty przyjmowała ze zrozumieniem jego liczne kochanki i dzieci porozrzucane po kraju. To właśnie ona chciała, aby wszystkie córki mężczyzny poznały się i były sobie bliskie. Matylda postanowiła nigdy tam nie wracać, ale jest zmuszona zmienić zdanie, kiedy na progu jej domu staje przybrana siostra Rita i oznajmia, że ojciec właśnie zmarł. Na miejscu jest też Stella, trzecia z rodzeństwa. Dochodzi do spotkania sióstr po latach. Kim są teraz? Matylda - samotna matka, działaczka społeczna, weganka. Rita - nadużywająca alkoholu, perkusistka. Stella - notorycznie w związku z nieodpowiednim facetem, oczywiście innym niż poprzednio. Trzy różne osobowości, jednak łączy je jeszcze coś oprócz więzów krwi. Niewypowiedziane sekrety i siła, którą muszą odnaleźć w sobie. Kiedy jedna z nich znajduje się w niebezpieczeństwie, siostry wyruszają w podróż. W głąb siebie i na spotkanie przeszłości oraz przyszłości.
"Bliżej Dalej" zaskakuje na każdej stronie. To nieprzewidywalna i zdumiewająca powieść. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć co spotka nas za następnym zakrętem. Momentami wręcz nieprawdopodobna, czarująca opowieść o kobietach, z których każda chciała być tą wyjątkową. Czytałam wiele książek o podobnej tematyce, jednak ta już na początku wyłamuje się z klasycznego schematu typowej literatury kobiecej i podąża swoim własnym rytmem. Znika wszelkie prawdopodobieństwo, już po kilkunastu kartkach rozumiemy, iż mamy przed sobą lekturę wyjątkową, gdzie nic nie jest takim, jakiego się spodziewamy. Do ostatniej strony nie wiemy, dokąd zaprowadzi nas autorka. Marta Trzeciak napisała powieść, w której nic nie jest oczywiste, oprócz tego, że zachwyci. To wiedziałam już po lekturze pierwszych zdań.
Bohaterowie czasem są prawdziwi, czasem wręcz groteskowi, jednak ich emocje są jak najbardziej rzeczywiste. Trzeciak pisze o tym, co boli. O dorosłych kobietach, które wychowywały się bez ojca. Wszystkie trzy są kalekami emocjonalnymi, co odbija się na ich związkach. Czy jednak tak będzie zawsze i tak być musi? Autorka rozkazuje swoim postaciom zajrzeć w głąb siebie, poszukać rozwiązania w przeszłości, aby poznać przyszłość. Zadziwiającą jest postać Adaleny - żony ojca trzech głównych bohaterek. Kobiety, która pod swoim dachem przyjmowała wszystkie zranione kochanki i spłodzone przez męża dzieci. Pełna zrozumienia, a przy tym niesamowicie mądra postać, która dodaje całej historii ciepła. Jej obecność wpływa na nas kojąco. Jest takim dobrym duchem tej opowieści. Marta Trzeciak zrywa z klasycznym schematem zdradzanej żony. Zamiast tego otrzymujemy portret osoby cierpliwej, wyrozumiałej i łagodnej. Adalena jest ogniwem scalającym całość.
"Bliżej Dalej" to powieść, od której nie sposób się oderwać. Całe 368 stron przeczytałam na jednym wydechu, odczuwając fizyczną niemożność odłączenia się od lektury. Proza Trzeciak jest tajemnicza i zawiła. Nie jesteśmy w stanie pojąć rozumem sporej jej części, jednak urzeka, oj, urzeka. Książka jest niesztampowa i czarująca. Niektóre z przedstawionych zdarzeń są wręcz nieprawdopodobne, ale w tej powieści to nie jest wada. To niewątpliwa zaleta, gdyż Trzeciak nie wykracza przy tym poza ramy powieści obyczajowej, owa "tajemna siła" nie jest niczym mistycznym. Wszak każda z pań ma niezawodną intuicję, a porozumienie dusz pomiędzy bliskimi sobie osobami też nie jest niczym zadziwiającym. "Bliżej Dalej" to opowieść o kobietach, które musiały się zgubić, by się odnaleźć. Trzeciak rozkłada je na czynniki pierwsze i.. wnioskami zaskakuje same bohaterki.
Dziękuję autorce za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego!
Marta A. Trzeciak, "Bliżej Dalej"
Wydawnictwo Novae Res, 2014
data premiery: 30.05.2014
ilość stron: 368
Śledzę wszystkie posty na FACEBOOKU i czasem kiedy czytam pani recenzje to zastanawiam się czy ich jakość i wyjątkowość nie przerasta książek, które Pani opisuje...ma Pani do tego DAR!!!...proszę to wykorzystać!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa!:)
UsuńTeż mam takie wrażenie, że recenzje są dużo lepsze od książek, których dotyczą! ;) A tych wydanych w Novae Res (za własne pieniądze autora, co samo przez siebie już mówi o ich jakości) nie czytam dla zasady. Grafomańskie wypociny.
OdpowiedzUsuńJak na razie miałam okazję przeczytać dwie książki wydane przez Novae Res. Jedna okazała się bardzo dobra (patrz wyżej), druga dobra ("Zagadka śmierci Strufiego"). Niedawno nawiązałam współpracę z tą oficyną, na półce czekają trzy lektury, lada dzień się za nie wezmę i wtedy będę mogła sobie wyrobić zdanie na podstawie szerszej oceny i zdecydować, czy chcę współpracować z tym wydawnictwem czy też nie. :)
UsuńA co do finansowania, to akurat "Bliżej Dalej" zostało zrealizowane ze środków Miasta Gdańsk w ramach Stypendium Kulturalnego Miasta Gdańska.
UsuńZgadzam się w stu procentach z oceną! Świetna książka - bardzo nietuzinkowa i trudno się oderwać!
OdpowiedzUsuń