"Miejsca mają swoją historię, gdziekolwiek by się nie obejrzeć i na czym zatrzymać wzrok".
Witajcie w Magnolii, miejscu, które przyciąga rozbitków życiowych. Niepowtarzalną atmosferę tworzą ludzie, nigdy mury. Poznajcie miejsce, które ma swoją historię, gdziekolwiek by się nie obejrzeć i na czym zatrzymać wzrok..
W sercu Bieszczad, w oddalonym od głównych dróg i miejscowości turystycznych zakątku znajduje się pensjonat Magnolia. Magnolia to cztery niezwykłe kobiety i ich historie: Czesia, Doris, Marlena oraz Małgorzata. Po większych bądź mniejszych przejściach los rzucił je w Bieszczady, gdzie swoje serce i siły poświęciły Magnolii.
Pewnego dnia do Magnolii trafia Maurycy Murawski, niegdyś autor poczytnych powieści kryminalnych. Szuka inspiracji i miejsca, które w przeszłością ową inspiracją było. Poznaje byłego komendanta policji, który od trzynastu lat bezskutecznie próbuje odnaleźć zaginioną dziewczynkę. Maurycy stopniowo poznaje historię miejsca, w którym się znalazł. Wraz z byłym policjantem próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczych wydarzeń z przeszłości. Wydaje się, iż ta sprawa nie ma nic wspólnego z teraźniejszością ani z Magnolią, okazuje się jednak, że wszystko jest elementem jednej wielkiej układanki, a Maurycy nie jest jedynym rozbitkiem życiowym w Bieszczadach.
"Długie lato w Magnolii" zaskakuje. Świetnie skonstruowana, ciekawa powieść, której jednoznaczne zaklasyfikowanie jako "obyczajową" bądź "kryminalną" jest trudne, o ile nie niemożliwe. Ciężko jest nawet wybrać jeden wątek przewodni, bo co najmniej kilka aspiruje do bycia tymi najważniejszymi. Historię poznajemy z dwóch perspektyw, z jednej strony mamy Maurycego pojawiającego się w Magnolii z początkiem lata, z drugiej - schyłek lata, Maurycy wraz z dwoma uczestnikami awantury tłumaczą się z zajścia, jakie miało miejsce w pensjonacie. Co zdarzyło się pomiędzy tymi wydarzeniami? Akcja toczy się dwutorowo i tutaj jest widoczny ten podziały pomiędzy tym, co obyczajowe a tym, co kryminalne. Historia jest totalnie nieprzewidywalna i jak najbardziej rzeczywista. Nie mamy wątpliwości, że mogło ją napisać samo życie. To nie jest przerysowana, oczywista książka. "Długie lato w Magnolii" nie nudzi, nie przyczynia się do odczucia "ale to już było".
Myśl głosząca, iż każdy człowiek ma swoją traumę, doskonale sprawdza się u Jeromin-Gałuszki. Magnolia to miejsce rozbitków życiowych, a wśród nich największą sympatię wzbudza trzynastoletnia dziewczyna, Tuśka, które jest swego rodzaju przewodnikiem Maurycego. To z jej perspektywy poznajemy większość tajemnic mieszkańców. Najogólniej mówiąc - "Długie lato w Magnolii" to historia ludzi związanych ze sobą poprzez miejsce. Powieść urzeka swoim niepowtarzalnym klimatem oraz pięknym, dostojnym językiem. Sami obronią się również jej bohaterowie, postacie niezwykle barwne, interesujące, przeżywające swe dramaty i radości. To, co determinuje działania tych ludzi, to przede wszystkim przeszłość. I właśnie z jej powodu są tutaj, w Magnolii. Miejscu zupełnie innym niż wszystkie, w którym życie toczy się w zupełnie innym rytmie.
Najciekawszy jest finisz, który pozwala spojrzeć na całą historię raz jeszcze, z zupełnie odmiennej perspektywy i dojść do zdumiewającego wniosku - wszystko się zmienia, jedynie rytm życia w Magnolii pozostaje niezmienny. Zmierzając ku zakończeniu, nie jesteśmy w stanie przewidzieć kolejnych zdarzeń, jakie będą mieć miejsce na kartach powieści. Jeromin-Gałuszka nie podąża żadnym z utartych schematów, konsekwentnie buduje swoją historię i jest w niej przez cały czas oryginalna. "Długie lato w Magnolii" jest lekturą dla osób, które od literatury pragną czegoś więcej, aniżeli tylko odprężenia. To idealna pozycja dla czytelników szukających nowych rozwiązań.
Przyznam, iż moje pozytywne odczucia po lekturze nie są skutkiem natychmiastowego zachwytu, który miałby powalić mnie na kolana już od samego początku. O ile pierwszy rozdział, wprowadzający czytelnika w świat Maurycego Murawskiego, intryguje i sprawia, że pragnie się więcej, o tyle później akcja spowalnia i przez dłuższą chwilę spodziewałam się, iż książka raczej nie przypadnie mi do gustu. Za dużo kobiet, za mało mężczyzn, by się w tym wszystkim odnaleźć - takie było moje początkowe wrażenie. A przecież powszechnie wiadomo, że tam, gdzie za dużo kobiet jest też za dużo problemów. Chyba pierwszy raz miałam kłopot z odróżnieniem bohaterów, i to nie przez jedną stronę, ale dobrych kilkanaście. Małgorzata, Czesia, Doris, Marlena.. Wszystkie pojawiają się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i na dodatek - jednocześnie! Kiedy jednak usystematyzowałam sobie wykreowany przez Jeromin-Gałuszkę świat, przepadłam na dobre.
Z całego serca będę polecać "Długie lato w Magnolii". Ta lektura wnosi coś w życie czytelnika, nie jest jedną z tych powieści, o których zapominamy chwilę po tym, jak odstawimy książkę na półkę. Zdumiewające zakończenie sprawia, iż będziemy ją analizować jeszcze raz, a potem znowu i znowu.. Książka jest źródłem wielu refleksji, a jej bohaterowie sporo nas uczą, mimo iż lektury nie można nazwać moralizatorską. Zdecydowanie warta uwagi nowość na polskim rynku wydawniczym!
Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie recenzyjnego egzemplarza powieści!
Grażyna Jeromin-Gałuszka "Długie lato w Magnolii"
Wydawnictwo Prószyński Media, 2014
ilość stron: 400
data premiery: 20.05.2014
Witaj, książka ta bardzo mnie zaciekawiła, więc na pewno będę jej szukać w księgarniach... Naprawdę fajnie przedstawiłaś nam jej zarys i zachęciłaś mnie by nie przejść obok niej obojętnie. Lubię gdy powieści, mają jakieś przesłanie, sprowadzają do refleksji, więc książka ta jest jak najbardziej dla mnie! Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńTeż stawiam na to w książce, a nie tylko zwykłą, "pustą" rozrywkę, dlatego tak mi się ta powieść spodobała. :) Również pozdrawiam!
UsuńOoo, właśnie w tym tygodniu pożyczyłam ją z biblioteki :D Ciekawa jestem jak mi się spodoba :D
OdpowiedzUsuń