Pokazywanie postów oznaczonych etykietą radek rak. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą radek rak. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Co to jest prawda? Recenzja "Kocham Cię, Lilith" Radka Raka


Co jest prawdą, a co fikcją?
Co dzieje się naprawdę, a co jest tylko powieścią?
Gdzie są granice pomiędzy rzeczywistością a wyobraźnią?




Do grona piszących lekarzy weterynarii dołączył właśnie Radek Rak, który wystartował w kwietniu z powieścią "Kocham Cię, Lilith" wydaną przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka. Oficyna mocno stawia na początkujących autorów, i tak oto w tym roku zaobserwowaliśmy całkiem dobre debiuty: Szwechłowicz "Tajemnica szkoły dla panien", Puzyńska i jej "Motylek", Lemberg ze swoją "Zasługą nocy", a teraz do zaszczytnego grona wstępuje zaledwie dwudziestosiedmioletni twórca "Kocham Cię, Lilith". 

Rzecz ma miejsce w pewnym sanatorium w Beskidzie Niskim, dokąd przyjeżdża trzydziestojednoletni Robert. Właśnie zrezygnował z posady przedstawiciela w firmie farmaceutycznej, by odpocząć co nieco i podreperować zdrowie. Jego codzienność w ośrodku początkowo determinują inhalacje, ćwiczenia rehabilitacyjne i dmuchanie baloników ku poprawieniu wentylacji płuc. A przynajmniej powinno, jednak mężczyzna poznaje dwie interesujące kobiety, zupełne przeciwieństwa i to pomiędzy lekarką Małgorzatą a demoniczną kuracjuszką Iwoną dzieli swój czas. Jednocześnie Roberta pochłania lektura powieści "Kiedy nadejdzie świt", której główny bohater Immanuel Jesipowicz zdaje się być specem od spraw damsko-męskich. Kiedy po wspólnie spędzonej nocy Iwona znika, Robert z przerażeniem odkrywa, iż nikt takowej pacjentki sanatorium nie pamięta. Wydaje się, iż nie było tam takiej osoby... Co jest prawdą, a co fikcją? Czy Robert żyje naprawdę, a może jest tylko bohaterem powieści?

Nierzadko bywam pozytywnie zaskoczona wysoką jakością debiutu, zdarzyło mi się ostatnio przeczytać kilka naprawdę dobrych, a nawet rewelacyjnych powieści początkujących pisarzy. Jednak to, co otrzymałam od Radka Raka przechodzi najśmielsze wyobrażenia. "Kocham Cię, Lilith" to ambitna literatura z bardzo wysokiej półki. Autor mistrzowsko operuje polszczyzną, jego dialogi są błyskotliwe i rozbudowane, a narracja płynna. Swoich bohaterów portretuje starannie, dbając o najmniejsze szczegóły, takie jak sposób mówienia danej osoby, charakterystyczne zachowania, powiedzenia. Co więcej, Radek Rak fenomenalnie zastosował motyw książki w książki, stworzył dwie przenikające się, intrygujące historie, których kontynuacji czytelnik pozostaje ciekawy przez całą lekturę. Do reszty zatracamy się w światach Roberta i Immanuela, bohatera powieści, którą czytamy oraz bohatera powieści, którą czyta nasz bohater powieści. Mało tego, dostajemy jeszcze trzecią płaszczyznę, jaką jest wyobraźnia. Co jest rzeczywistością, co fantazją, a co literaturą?

"Kocham Cię, Lilith" to historia o bohaterze, któremu podczas poszukiwań i marzeń o spełnieniu towarzyszy poczucie nierzeczywistości. Należy cały czas zachowywać czujność, gdyż autor wodzi czytelnika za nos, kiedy już zawierzasz pisarzowi i wydaje się, iż wiesz, co jest faktem, okazuje się, że to fikcja. Naturalnym jest wniosek, że nie ma znaczenia, co jest prawdą, cała historia, a raczej należałoby rzec - wszystkie historie są tak intrygujące, iż zgodność z rzeczywistością jest kwestią drugoplanową.  Powieść jest naszpikowana symbolami, kulturalnymi, społecznymi i religijnymi. Czytelnik dzieła odczuwa radość z odkrywania ich znaczenia, poszukiwania źródeł. Autor przepięknie gra słowami, wszystko zdaje się posiadać drugie dno.

"Kocham Cię, Lilith" to historie kilku osób, zdeterminowane przez przeszłość, pochodzenie, a przede wszystkim - niedoścignioną miłość. To opowieść o kobietach fatalnych i strażniczkach domowego ognika, których dłonie pachną świeżo posiekanymi warzywami. Powieść obrazuje wewnętrzny konflikt, z jakim boryka się tysiące mężczyzn od pradawnych dziejów. 


"Jesteście tchórzami, wszyscy Adamowie świata, tchórzami. Pragnienie Lilith, a wybieracie Ewę, bo Ewa miła, bo pachnie mlekiem, nie krwią, bo Ewy nie miał nikt przed wami, a Lilith miał sam Bóg."*


Przed takowym wyborem staje kolejny z Adamów, a konkretnie Robert. W gruncie rzeczy, nie tylko on, a większość uczestników prezentowanych wydarzeń, nieważne, czy tych realnych, czy tylko przedstawionych. Rzeczywistości przenikają się nawzajem, a Lilith wciąż pozostaje obsesją...

Między wierszami znajdziemy również doskonałą satyrę, wyśmiewającą zwyczaje i złote myśli społeczeństwa, usłyszymy ponownie, że "od dobrobytu to się w głowach poprzewracało", a jak! Spotkamy stereotypowych mieszkańców małej wsi, w pobliżu której znajduje się sanatorium: pędzącego bimber pijaczynę i wszechwiedzące starsze panie. Zwracam na to uwagę, gdyż warto zaznaczyć, iż autor zadbał o najmniejsze nawet szczegóły, również o tło przedstawionych wydarzeń, bohaterów, którzy pojawiają się, by wygłosić jedną kwestię, a mimo to wywołują uśmiech na twarzy czytelnika.

Tytułowa Lilith to symbol diabelskiej kobiety i pożądania. Cóż determinuje działania mężczyzn bardziej, niż pani taka jak Lilith? Cała powieść to kwintesencja kontaktów damsko-męskich, rewelacyjnie napisana historia, w której fikcja rozmija się z prawdą, a bohaterowie trzech płaszczyzn koegzystują i wychodzi im to całkiem nieźle. Książka rozpoczyna się delikatnie, po to aby już po chwili zaskoczyć kierunkiem, w jakim zmierza. "Kocham Cię, Lilith" to szczera, bezpośrednia i wybitna powieść. Niesamowity debiut, chylę czoła!

"Przeszłość jest mgła, przyszłość jest ćma. Tera jesteś tutej i to jedno ma znaczenie."**



















* Rak R., Kocham Cię, Lilith, Warszawa: Wydawnictwo Prószyński Media, 2014, s. 106
** Tamże, s. 140


Dziękuję Wydawnictwu Prószyński i S-ka za udostępnienie recenzenckiego egzemplarza powieści!


Radek Rak, "Kocham Cię, Lilith"
Wydawnictwo Prószyński Media, 2014
ilość stron: 344
data premiery: 03.04.2014