środa, 1 października 2014

Konkurs! Wygraj 1 z 3 egzemplarzy powieści "Samotność ma twoje imię"





Zapraszam Was do udziału w wyjątkowym konkursie.
Wyjątkowym, gdyż do wygrania jest naprawdę wyjątkowa powieść...

Monika A. Oleksa "Samotność ma twoje imię",
Wydawnictwo Zysk i S-ka.


Wygraj 1 z 3 egzemplarzy powieści "Samotność ma twoje imię" ufundowanych przez Wydawnictwo Zysk i S-ka.

Konkurs jest związany z książką "Samotność ma twoje imię" oraz recenzją, jaka ukazała się na jej temat na blogu recenzenckim Przegląd czytelniczy.
Co należy zrobić, aby wziąć udział w konkursie?

1. Przeczytaj recenzję powieści "Samotność ma twoje imię" zamieszczoną na blogu Przegląd czytelniczy, bezpośredni link tutaj.
2. W recenzji pada zdanie "to (...) powieść uzależniająca, jaką musimy poznać pełną od razu, aby stać się szczęśliwszym człowiekiem.". Zastanów się chwilę i pod wpływem lektury recenzji  książki odpowiedz na pytanie konkursowe:

"Dlaczego uważasz, że powieść 'Samotność ma twoje imię' uczyniłaby cię szczęśliwszym/ą?"

3. Pełne zgłoszenie, zamieszczone w komentarzach pod tym postem na blogu, powinno zawierać imię i nazwisko/nick osoby zgłaszającej się do konkursu, adres mailowy oraz odpowiedź na pytanie konkursowe. Tylko takie zgłoszenia będą rozpatrywane.

4. Termin nadsyłania zgłoszeń mija w środę, 8 października o godz. 23:59.
Wyniki zostaną ogłoszone w czwartek 9 października na fanpage'u bloga (kliknij tutaj), a laureaci dodatkowo zostaną poinformowani drogą mailową.

5. W konkursie mogą brać udział osoby zamieszkałe na terenie kraju oraz osoby przebywające na stałe za granicą, pod warunkiem wskazania adresu do wysyłki w kraju bądź pokrycia kosztów przesyłki zagranicznej.

6. Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest polubienie fanpage sponsora nagród, Wydawnictwo Zysk i S-ka oraz organizatora konkursu, Przegląd czytelniczy.

Powodzenia!


28 komentarzy:

  1. Ja nie czytając jeszcze recenzji, już wiedziałam, że ta książka uczyniłaby mnie szczęśliwszą. Bo przecież tak jest z każdą książką. Im ich więcej na mojej półce, tym jestem szczęśliwsza. Ale po przeczytaniu recenzji stwierdzam, że ta książka uczyniłaby mnie podwójnie szczęśliwą. A jaki jest drugi powód? To, że gdybym ją otrzymała, to przeczytałabym piękną, wartościową książkę. Na pewno poprawiłaby mi nastrój w jesienne wieczory.

    Edyta Kyzioł
    edyta.kyziol@vp.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Urszula Janiszyn
    uleczkaa38@gmail.com

    Myślę, że lektura tej książki może uczynić każdego czytelnika szczęśliwszą osobą . Wnioskuje to z tego prostego względu, iż wszystkim samotnym uzmysłowi to, że nigdy nie jest za późno na pokonanie swojej samotności i poznanie drugiego człowieka, który będzie z Nami dzielił dalsze życie..Natomiast wszystkim tym, którzy mają przy sobie kogoś bliskiego, przypomni jak dzięki temu są bogatym i szczęśliwymi ludźmi..:) Proste, ale myślę ze w zupełności wystarczy, by czuć się szczęśliwszym:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Danuta Cieśla danusia.ciesla@gmail.com Po przeczytaniu recenzji uwierzyłam ,że książka jest cudowna, ciekawa i czyta się ją szybko i namiętnie bez przerwy Dlatego warto ją przeczytać i być szczęśliwą .

    OdpowiedzUsuń
  4. Bogumiła Misiuro bogu31@wp.pl; Ta książka uczynilaby mnie szczęśliwszą bo uwielbiam powieści obyczajowe, dawno nie udało mi się trafić na powieść która swym ciepłem topi chłód zbudowany wokół naszego serca przez zabieganie w życiu codziennym. Walczymy z samotnością która wyziera na nas z każdego rogu. Jest nas dużo ale tak naprawdę każdy przeżywa swoje życie po cichu, nie dzieląc się swoją samotnością z innymi. Myślę że trochę ciepła z takiej książki pomogłoby mi być szczęśliwszą uswiadamiając piękno świata.

    OdpowiedzUsuń
  5. Iza Wolanin
    izawol@interia.pl
    Oj będę ja szczęśliwa oj będę kiedy to wygram książkę dla moich czytelników Biblio mej:)Jak oni się cieszą jak im coś fajnego i nowego podsyłam do czytania.Wniosek jest tylko jeden-Jeśli Oni są szczęśliwi czytając to ja jestem turbo szczęśliwa:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. jolantamurawska8@wp.pl
    Po przeczytaniu recenzji uważam ,ze własnie ta ksiażka-; Samotnośc ma twoje imię '
    potrafi mi pokazać co jest najważniejsze w życiu .Rozdrabniamy się w różnych sprawach a gubimy najważniejszy sens życia .Przeżyłam już 57 lat i dzisiaj wiem ,że los daje nam różne szanse i rożnych dokonujemy wyborów .Pamiętajmy o jednym ,że człowiek musi zostać zawsze człowiekiem.Jesteśmy omylni ,ale po zaliczeniu kolejnych błędnych wpadek ,zorientujemy się co jest dla nas w życiu ważne -przecież żyjemy nie tylko dla siebie -a życie jest tak krótkie ,tak ulotne .Myślę ,żyjmy tak abyśmy nie musieli się wstydzić sami przed sobą i to jest ważne w życiu :)Bardzo chciałabym przeczytać tę ksiażkę , na naukę nigdy za póżno .

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po przeczytaniu recenzji książki mogę podać swoją dłoń bohaterkom...Tak jak one, poszukuję szczęścia, samotność też mi czasami dokucza...Zdarzają się w moim życiu takie dni gdy nie mam z kim tak od serca porozmawiać , zwyczajnie wygadać się i duszę swoje problemy wewnątrz siebie...nawet takie wspólne milczenie może spowodować ulgę, a problemy jak kamienie runą z hukiem w przepaść...Więc Samotność może mieć też i moje imię....
    Odnośnie szukania szczęścia spróbowałam już chyba wszystkiego...Przejrzałam książki kucharskie które posiadam, jest tam wiele fantastycznych przepisów, ale niestety przepisu na szczęście tam brak...Gdy jestem w podróży zerkam przez okno na znaki drogowe, może któryś akurat wskaże mi drogę do Szczęścia, na razie nic takiego się nie wydarzyło...może za mało podróżuję...? Przeczytałam chyba już wszystkie porady jak stać się szczęśliwym w kobiecych czasopismach...
    Ale jak widać nie tylko ja pragnę szczęścia, szukają go także: Ewa, Martyna, Hanna, Janina, Danuta, Magda...a jak wiadomo w kupie raźniej i co kilka głów to nie jedna...więc może ta książka akurat sprawi, że stanę się szczęśliwą osobą...znajdę w niej to czego szukam, odpowiednią drogę.....Gdy dopadłaby mnie jesienna chandra, otworzyłabym książkę i spotkanie z nowymi książkowymi przyjaciółkami byłoby jak lekarstwo na moje duchowe bolączki....a samotność rozpłynęła by się jak za machnięciem czarodziejską różdżką...:-) Karolina Koska

    karolina_23-1985@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Katarzyna Jach pijanaszczesciem@onet.pl Powieść "Samotność ma Twoje imię" uczyni mnie szczęśliwszą, ponieważ sam tytuł skradł moje serce, nawet bez czatania recenzji.! Zaintrygowana przeczytałam recenzje i uświadomiłam sobie iż jest To książka z grupy tych, które zmieniają spojrzenie na świat. Każdy człowiek potrzebuje miłości, a Ja już swoją mam... To książki. Pochłaniam je całymi dniami i nocami.! I Uważam że książka "samotność ma Twoje imię" zawładnie moim ciałem, umysłem i sercem ! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Małgorzata Łukaszewska
    malgorzata.lukaszewska89@wp.pl

    Każdego dnia dążę do perfekcjonizmu. Dążę do realizacji i spełnienie moich marzeń. Od zawsze wiedziałam czego chcę i to czyniło, że byłam krok do przodu. Krok do przodu przed innymi, którzy ciągle szukali swojej drogi do szczęścia. Fakt, że nie zawsze udaje nam się osiągnąć to, co chcemy, ale moje szczęście polega na tym, że nie przejmuję się porażkami. Gnam dalej niczym wolny ptak szukający swojego sacrum. Dlaczego ta książka uczyniłaby mnie szczęśliwą? Na pewno dlatego, że jest na mojej liście MUST HAVE, bo chcę sprawdzić czy w mojej drodze ku szczęściu nie zapomniałam o czymś istotnym.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewelina Grzeszkowiak
    ewelina.grzeszkowiak@gmail.com

    Dlaczego uważam, że książka "Samotność ma twoje imię" uczyniłaby mnie szczęśliwszą?

    Bo może zdałabym sobie sprawę, że jestem szczęśliwa, tylko o tym nie wiem?

    Bo lubię samotność. Uważam, że w ostatecznym rozrachunku każdy z nas jest osobą samotną. Trzeba tą swoją samotność wziąć do rąk, przyjrzeć się jej, wyciągnąć to co najbardziej wartościowe - i w niej i w nas samych również.

    Bo uwielbiam dostawać, kupować nowe książki. Obcowanie z dobrą książką traktuję.jak małe święto z towarzystwie dobrego trunku. Lekko szumi potem w głowie z nadmiaru dobrych przeżyć :) Niewiele jest rzeczy na tym świecie, które sprawiają mi podobną przyjemność.

    Bo najlepsze książki to te, które pamięta się przez pryzmat emocji, które wywołały. Po przeczytaniu recenzji czuję, że książka zawładnie mną całkowicie. Że to pozycja mądra i nostalgiczna, a takiej właśnie teraz potrzebuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. obserwuje jako kanwuje czytam testuję
    lubię jako Czytam w Firmie
    Ewelina Wielochowska
    ewcius1991@vp.pl

    'Samotność ma twoje imię' uczyniłaby mnie szczęśliwszą, ponieważ mogłabym poznać historie innych kobiet, które zmierzyły się z samotnością, podobnie jak ja, kiedy żyłam w związku wirtualnym, fikcyjnym, zbyt długo, zbyt naiwnie. Z kimś a jednak samotnie. Po rozstaniu długa samotność, obawa przed oddaniem komuś serca, aż w końcu pojawia się On, realny, bliski, inny i mam nadzieję Ten na zawsze. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeszcze nie tak dawno było wokół mnie gwarno,tłoczno i jakoś tak wesoło.Teraz jest cicho,aż czasami boli.Książki są wiernymi moimi towarzyszami samotności.
    Ten tytuł ma coś w sobie,że chce się ja poznać i z nią spędzać wieczory.
    jolunia559@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  14. Miałam napisać coś błyskotliwego ale po takiej recenzji nic mi do głowy nie wpada. Myśl, myśl i nic. Bo dlaczego książka by mnie uszczesliwila tego nie wiem. Nie będę pisać, że kocham książki i tylko one mi przynoszą szczęście i tylko tej mi brakuje bo to by była bzdura. Nie napisze, że szukam szczęścia bo tak jakby je znalazłam przy boku męża. Mam wspaniała córkę która nazywam swoim szczęściem. Ale kiedy mam już to szczęście to boje się go stracić i boję się samotności na stare lata. Wiec tak naprawdę nie wiem dlaczego, może jak przeczytam to będę wiedziała.
    darkat@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Po pierwsze ... Książki ogólnie czynią mnie szczęśliwą. Przenoszą mnie do innego, bezpiecznego świata, z dala od moim problemów. Ten stan jest dla mnie namiastką nieba na Ziemi.
    Po drugie... Któż z nas nie boryka się w pewnym sensie z samotnością? Prawdą jest, że "wśród ludzi jest się także samotnym". Jestem przekonana, że książka w której bohaterkom brakuje tego samego, co mnie, skradłaby od razu moje serce. Być może znalazłabym w niej też zrozumienie dla własnych trosk i sposoby na radzenie sobie nimi.
    Po trzecie, ostatnie... Jestem w trakcie czytania innej powieści tej autorki i... jestem urzeczona! :) Sposób, w jaki pisze pani Monika jest tak wysublimowany, delikatny, kobiecy. Nie wiedziałam dotąd, że tak pięknie i prosto można pisać o czym trudnym i zwykłym zarazem. Nie chcę budzić się ze snu, w jaki wprowadziła mnie autorka. Dzięki "Samotności..." mój wyjątkowy sen wyśnię do końca i obudzę się nasycona i bogatsza o wyjątkowe emocje.
    maja842@o2.pl

    OdpowiedzUsuń
  16. Mimo, że książki jeszcze nie mam, ona już mnie uszczęśliwiła samym tym, że została wydana, a ja niedługo będę mogła ją przeczytać. Raduje mnie fakt, że główna bohaterka jest w zbliżonym wieku do mojego. Będę mogła skonfrontować przemyślenia, spojrzenie na trudy codzienności i porównać moje i bohaterki podejście do życia. Dobra książka to taka, kiedy potrafimy utożsamić się z główną postacią, a ja wierzę, że uda mi się to zrobić w przypadku tej lektury co ponownie napawa mnie wielką radością. Bo tak jak samotność może mieć wiele twarzy i niejedno nosić imię tak i szczęście to pojęcie względne. Teraz mam szczęśliwą rodzinę, która przynosi mi wielką radość, a mimo to w jakimś sensie też dotyczy mnie/nas samotność. Od wielu lat zmagamy się z postępującą i nieuleczalną chorobą męża, a ludzie boją się chorób choć nie wszystkie przecież są zakaźne. Co zrobię kiedy go zabraknie? Czym będzie i jak ja przeżyję swoją samotność? Czy sobie poradzę? Książka uszczęśliwi mnie kiedy będę ją czytała pierwszy raz, ale i w przyszłości może stać się moim drogowskazem lub poradnikiem jak sobie radzić w obliczu straty i jak nie zamykać się na życie i innych ludzi? Z pewnością książka ta uszczęśliwi mnie na różne sposoby dzisiaj dając mi wielką radość z jej czytania, a w przyszłości... kto wie, może uda się jej uszczęśliwiać mnie nadal.
    Aneta
    aneta-anna@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Iza Sz. malory1@wp.pl
    Ja nie wiem czy uczyniłaby mnie szczęśliwszą i nie dowiem się dopóki jej nie przeczytam...Człowiek jest istotą społeczną i potrzebuje kontaktów z innymi ludźmi, jednak w ostatnich czasach wydaje się, że im więcej ludzi naokoło, tym bardziej bywamy samotni. Single ze swoich oszałamiających "karier" wracają do domu po imprezach i w najlepszym wypadku czeka na nich...kot. Ewentualnie wirtualna rzeczywistość a nie żywy człowiek mogący dać tak wiele doznań. Ja nie jestem osobą publiczną ani znaną robiąca karierę w "szoł-biznesie", więc chętnie poczytam jak się wiedzie singielce i jak radzi sobie z tą "przypadłością" co z pewnością pozwoli mi docenić to ciepło i miłość, którą ja w domu mam

    OdpowiedzUsuń
  18. "Dlaczego uważasz, że powieść 'Samotność ma twoje imię' uczyniłaby cię szczęśliwszą?” Bo samotność nosi me imię. Prawda, która wije się za mną jak cień. Może jestem zamknięta na innych, a może to inni na mnie? Każdy ma swoje dzieje, a me doprowadziły mnie do tego, iż idealnie wpasowuje się w kanon tej powieści. Samotna młoda dziewczyna z chomikami pocieszycielami. Gorzko śmieje się, że skończę jako samotna kobieta z bandą gryzoni w pokoju. Czasami się zastanawiam:dlaczego, co robię źle? A potem do końca nie otrzymuje satysfakcjonującej odpowiedzi. Może to mój charakter, styl bycia, a możę jestem zbyt wymagająca? Kiedy przeczytałam tytuł dotarło do mnie, że w końcu sama się z takimi problemami nie borykam. Dlatego pomyślałam, iż może autorka tej powieści sprawi, że w końcu znajdę w sobie odpowiedź i inaczej zacznę patrzeć na mą przyszłość.

    DeVi102
    punia10@o2.pl
    Oczywiście na FB śledzę Ciebie na bieżąco, a i wydawnictwo lubiane ;) - https://www.facebook.com/kinga.zmuda.18

    OdpowiedzUsuń
  19. jolantamurawska8@wp.pl
    Samotność twoje ma imię - uszczęśliwiłaby mnie z kilku istotnych powodów .Zawsze jestem szczesliwa jak dostaje książkę to najważniejsze .Pózniej wiadomo mam juz co czytac i tu zaczyna sie porównywanie własnego życia do życia innych kobiet ,dociekania ,czy umialabym tak postąić ,oceniania -a może szkoda że ja tak nie moglam żyć.Czytając mam pretensję nie wiem do kogo ,ale sobie żałuję -a gdybym urodziła sie w innej rodzinie ,miała dostęp do nauki ,kultury ,kim dzisiaj bym była ? często odpowiedzi widze wlaśnie w ksiażkach .Ciesze się ,ze mogę czytać ,mogę o tym mówić ,że zostało mi przekazane i dane czytanie książek .Po prostu to kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  20. "Samotnośc ma twoje imie"-już sam tytuł wywołuje dreszcz ciekawości i chwyta za serce.Znam samotność,wynajmowałam jej mieszkanie,a potem...Mimo,że umowa wynajmu się skończyła,ona ciagle tam była..Mówiła,że przejęła mój lokal i cała mnie przez zasiedzenie.Bolało.Samotność boli..A bezsilnośc przeraża,bo nie ma na nią pigułki.Pustka,strach,wycie duszy do księżyca...Wciąż to dobrze pamiętam,choć wcale nie chcę.Brakowała tak niewiele,bym mogła być bohaterką tej książki."Samotność ma twoje imię" może mnie nie uszczęśliwi",ale pomoże oswoić i poskromić demony przeszłości.Ukoi lęk ,który wciąż kołacze od czasu do czasu do mego serca.Pozwoli mi wreszcie kolorowo śnić..Recenzja budzi niesamowitą ,wręcz niedającą się niczym zdominowac ciekawośc puenty.I spokój.Muszę ją przeczytać!
    Sylwia Romańska,rsyllwia@onet.eu

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie cieszą mnie nieszczęścia czy niepowodzenia innych ludzi. Jednak jest w człowieku coś takiego, że gdy wie, że inni też mają pod górkę, to i sam czuje się lepiej. Nie złośliwie, ale po prostu zdaje sobie sprawę, że życie nie oszczędza nikogo. Jestem przekonana, że każda z bohaterek 'Samotność ma twoje imię' ma ze mną coś wspólnego, że z życia każdej z tych kobiet mogłabym czerpać. Czerpać siłę i nadzieję, czerpać szczęście, gdy i one je odnajdą...

    a.filipowska@poczta.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Aniela Muszalska
    nadamagdamus@gmail.com

    Uwielbiam takie historie, które nie lubią przypadkowych ‘gapiów’ i ciekawskich. Zapraszają do siebie tych, którzy gotowi są podjąć trud tej szczególnej podróży razem z bohaterem. W takich opowieściach zupełnie bezwiednie zaczynam szukać samą siebie, swoje lęki, pragnienia… Nie ukrywam – to często uwiera, czasami wręcz boli; ale … jednocześnie pozostawia optymistyczne przekonanie, że nawet ze złych doświadczeniach można zbudować coś wartościowego.
    Z takim książkowym przyjacielem jestem w stanie prowadzić pełne pasji rozmowy, dzielić się tą mocą wspólnego przeżywania chwil nasyconych smutkiem, ale i nadzieją. A samotność w takich chwilach pozostaje ‘bezimienna’...

    OdpowiedzUsuń
  23. Edyta S.
    3dytka@vp.pl

    Książka "Samotność ma twoje imię" sama w sobie nie uczyniłaby mnie szczęśliwą. Dlaczego? Ponieważ już uważam się za szczęśliwą osobę. Jednak na pewno lektura ta dała by mi wiele radości, gdyż uwielbiam książki, przede wszystkim obyczajowe i ogromnie ciekawa jestem historii, które zostały w niej opisane.
    Książka ta mogłaby mieć wpływ na moje dalsze szczęśliwe życie. Już sama jej okładka, tytuł, jak i zapewne treść po jej przeczytaniu (wnioskuję z recenzji) - przypominałyby mi o tym, co ważne. O ważnych dla mnie osobach o których w życiowym biegu niejednokrotnie zapominam. Później budzę się z delikatnymi "wyrzutami sumienia" i na szczęście, jak dotąd, szybko nawiązuję kontakt. Przypominałaby mi o tym, aby nie oddawać całej siebie tylko jednej osobie, ale dbać o zawiązane niegdyś przyjaźnie i być otwartym na nowe, wyjątkowe znajomości, bo takie zdarzają się ludziom w różnym wieku i w przeróżnych sytuacjach życiowych. To właśnie te bliskie mi osoby (rodzina, przyjaciele) powodują, że jestem szczęśliwa w życiu, a książka ta by mi o tym przypominała, tym samym mając wpływ na moje dalsze pomyślne bytowanie. :) A może pomogłaby też komuś z moich bliskich? :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Anna Porcelandia
    heroine@interia.pl

    Jak nie czerpać szczęścia z posiadania książki, z którą po części się utożsamiam..
    Moje życie utkane jest samotnością, ale staram się je wypełniać drobnymi - ale przynoszącymi niesamowitą radość chwilami.
    Jestem mało wylewną osobą więc marzenia i swoboda z jaką przenoszę się wraz z bohaterami książki, do innego świata - to magia której nie zamieniłabym na nic innego..

    OdpowiedzUsuń
  25. Karolina Ubych
    karolalis@op.pl

    „Samotność ma twoje imię” - kiedy zobaczyłam tą książkę zaraz poczułam, że jest to pozycja, która może mi pomóc. Po przeczytaniu twojej recenzji utwierdziłam się w pewności, że – To książka dla mojej mamy! . Dlaczego ma być to książka dla mamy? I dlaczego ma sprawić, że będę szczęśliwa? No cóż… nie chcę publicznie pisać o sytuacji w której znalazła się moja mama. W każdym razie została bardzo zraniona przez kogoś kogo kochała całe życie. Chciałabym jej podarować tą książkę, bo wierzę, że małe rzeczy, w tym wypadku „Samotność ma twoje imię” mają wielką moc zmiany. Mam nadzieję, że książka ta będzie dla mamy impulsem do szukania promyków szczęścia w codzienności. Po przeczytaniu Twojej recenzji myślę, że czytając tą książkę mama poczuje sympatię do głównej bohaterki i zrozumie, że inni ludzie radzą sobie z życiowymi zakrętami. Chciałabym jej podarować coś, co sprawi, że nabierze odwagi i wiary w lepsze jutro. Nie chcę natomiast, żeby była to historia typu: rozeszli się, za jakiś czas pojawił się książę na białym koniu i wszystko kończy się happy endem. Ona nie uwierzy w lukrowaną historię, z mnóstwem bitej śmietany i wisienką na szczycie tortu fałszywych zapewnień o szczęściu. Ale jest szansa, że przemówi do niej prawdziwa, szczera historia kobiet które radzą sobie z samotnością. Bardzo bym chciała, żeby mama choć na chwilę zatraciła się w historii i zapomniała o swoich problemach… właśnie to sprawi, że będę szczęśliwsza i właśnie dlatego potrzebuję tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  26. Katarzyna R.
    obliczarozy@wp.pl

    Czasami bardzo potrzebuję chwili samotności. Gdy mam na nią wpływ, mogę wybrać, kiedy samotność odstawić w kąt, wydaje mi się, że jest to całkiem przyjemny stan. Ale gdyby miało to być moje przeznaczenie...samotna starość albo sytuacja, w której nie mogę nikogo poprosić o pomoc, nikomu się zwierzyć ze swoich problemów...oj, na samą myśl czuję lęk :/
    Samotność to bardzo ciekawy temat.
    Tego, czego najbardziej bym się obawiała w książce o samotnych kobietach to banalność i powtarzanie schematów, ale z Twojej recenzji wynika, że w tym przypadku autorka mile zaskakuje czytelnika. Bardzo bym była szczęśliwa, gdybym mogła sprawdzić, jak ona tego dokonała? Jak ukazała potrzeby ludzkiego serca? Jakie historie chce nam przekazać?
    Czytanie powieści obyczajowych to moja największa przyjemność, a jeśli czytam, że książka jest "jedna z najlepszych i najciekawszych", to aż chce mi się fikać koziołki, że na te słowa zasłużyła polska pisarka. Na samą myśl się cieszę, więc ile szczęścia skumulowałoby się we mnie, gdybym jeszcze otrzymała tak fenomenalną powieść w prezencie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Każdy człowiek jest „kowalem swojego losu”. Człowiek spełniony i szczęśliwy to taki, który wygrał życie i wziął z niego wszystko, co najlepsze. Odnalazłam swoją drogę w życiu. Przebrnęłam przez wiele różnych sytuacji. Bywało ciężko, nawet bardzo...jak daleko mogę pamięcią sięgnąć, zawsze miałam dwa cele: muszę być lekarką i muszę być lekarzem chirurgiem. I koniec! Dziś jestem pomiędzy jednym celem a drugim i głęboko wierzę w jego spełnienie . Zdobywam świat, idę naprzód bez względu na wszystko, pozbywam się mojego lęku przed światem. Czasem przebojowa, mimo strachu i przeciwności idzie dalej....i nigdy nie zawraca. Pasja do pracy jest częścią mojego życia, dzięki niej czuję się spełniona . Piękna i spełniona – czego chcieć więcej? Mówi się, że za sukcesem mężczyzny zawsze stoi jakaś kobieta. W naszym przypadku działa to w drugą stronę. Przy akompaniamencie ulubionego wina potrafimy przesiedzieć niejedną noc. Kiedy ma się 26 lat świat stoi otworem, wiek średni oddalony o cale lata świetlne, a widmo starości choćby tej szczęśliwej i pogodnej, nie spędza snu z powiek. A my wiecznie piękni i młodzi – tak sobie powtarzamy! W miarę upływu czasu, pokonując różne życiowe doświadczenia, zaczynamy inaczej patrzeć na świat. I przychodzi refleksja. Ile to już lat się znamy? Chciałabym Ci przypomnieć o tym że jesteś dla mnie najlepszym prezentem od życia. Tak czuję się szczęśliwa...a może po przeczytanie będą szczęśliwsza? Monika Ziędalska monika4135@wp.pl

    OdpowiedzUsuń