wtorek, 14 października 2014

Patronat medialny: Ewa Bartkowska "Ja, judaszka". Recenzja przedpremierowa




Spotkanie dwóch dusz... Wbrew zasadom, wbrew logice, wbrew konwenansom. Ewa Bartkowska w swoim literackim debiucie zrywa z tematami tabu, przedstawia zupełnie nowe, świeże podejście do niezwykłego uczucia, jakie połączyło dojrzałego mężczyznę i młodziutką dziewczynę. Nie, to nie jest druga "Lolita". To pełne pasji i emocji studium związku ludzi, którzy pragną żyć według swoich zasad.

Kiedy drogi Alicji i Wiktora skrzyżowały się, ona była jego uczennicą, on - nauczycielem i wychowawcą. Wzajemna fascynacja dwóch niezwykle wrażliwych i inteligentnych osób szybko stała się początkiem czegoś większego. Nałogu, jakim jest potrzeba nieustannej obecności drugiej osoby, przyjaźni  i miłości. Alicja jest uwięzioną w ciele nastolatki dojrzałą i mądrą kobietą. Wiktor, który nigdy wcześniej nawet nie spojrzał na swoją uczennicę, początkowo pełen obaw, szybko poddaje się rodzącemu się właśnie uczuciu. Ale to dopiero początek. Przed nimi jeszcze długa droga. Alicja w końcu przestanie być uczennicą Wiktora, zdaje się, że już nic nie stanie na drodze ku ich szczęściu. Ale czy na pewno? Czy bohaterom uda się całe życie podążać wspólnie pod prąd? Czy taki scenariusz jest w ogóle możliwy?

"Ja, judaszka" to powieść niezwykle bogata pod względem emocjonalnym. Ewa Bartkowska przepięknie, niewyobrażalnie wręcz, jak na debiutantkę, operuje słowem. Autorka przyznaje, iż napisanie książki od zawsze było jej marzeniem i żałuje, że nie zrobiła tego wcześniej. Ja jednak nie ubolewam nad tym. W jej powieści widać ogromną dojrzałość, jaka na pewno nie stałaby się udziałem tej książki, gdyby Bartkowska napisała ją zbyt szybko. Najpiękniejsze dzieła muszą kiełkować tygodniami, miesiącami i latami w umyśle autora. Taka właśnie jest "Ja, judaszka". Staranna, przemyślana, dojrzała. To opowieść, która dorosła do tego, aby zachwycić czytelników. Niesie ze sobą wiele wątpliwości, pytań, na jakie sami powinniśmy znaleźć odpowiedź. Bartkowska nie podsuwa gotowych rozwiązań. Kluczy, sugeruje, naprowadza, jednak nigdy nie podaje rozwiązania na tacy.

Książka jest zapisem próby wyjścia z życia w cieniu utartych schematów. Zasiewa w nas niepewność, pozwala wątpić, czy nie jesteśmy jednymi z tych, którzy tak łatwo narzucają zasady. Historia Alicji i Wiktora dowodzi, iż nic nie jest takie, jakim się wydaje na pierwszy rzut oka. Bohaterowie muszą podjąć niezwykle trudną decyzję. Czy odważą się żyć życiem upragnionym, wymarzonym czy poddadzą się wzorcom, w jakie wtłacza nas społeczeństwo? Powieść z pewnością nie jest szokującą próbą zwrócenia na siebie uwagi, jak mogłoby się wydawać, kiedy poznamy jej ogólne zarysy - nastolatka, uczennica w związku ze swoim ponad czterdziestoletnim nauczycielem. Wbrew pozorom, to nie jest książka kontrowersyjna, napisana po to, by przyciągnąć masy skandalem. "Ja, judaszka" jest udaną próbą opisania wyrwania się schematom. 

Autorka w swojej debiutanckiej powieści porusza szereg spraw istotnych dla każdego z nas. Ewa Bartkowska zadaje ważne pytania, podsuwa nam uniwersalne prawdy, jakie są częścią życia człowieka. To nie tylko miłość, ale i przyjaźń, seks, nadzieja, zdrada, zmagania z samym sobą.  Książka z pewnością trafi do każdego, gdyż dotyczy spraw powszechnych. "Ja, judaszka" jest doskonałą okazją do refleksji i zadumy. Napisana w cudowny sposób, jestem pewna, iż skradnie serce niejednego czytelnika.

Dziękuję Wydawnictwu JanKa za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Ewa Bartkowska "Ja, judaszka"
Wydawnictwo JanKa, 2014
data premiery: 16.10.2014

2 komentarze:

  1. Gratuluję patronatu, książka bardzo zaintrygowała mnie i chętnie ją przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  2. czytałam i płakałam

    OdpowiedzUsuń