niedziela, 2 sierpnia 2015

Aleksandra Tyl "Magiczne lato" | Recenzja



Kiedy nowe spotka się ze starym, doświadczenie zmierzy się z nowoczesnym podejściem, a to, co miejskie wymiesza się z tym, co wiejskie, powstanie "Magiczne lato". Najnowsza powieść Aleksandry Tyl przenosi nas na niewielką wieś i kusi zapachem świeżo parzonych ziół. Mnie do lektury przekonała już sama okładka. Kwiaty we włosach, delikatność, subtelność.. A co jest w środku?

Alicja samotnie wychowuje siedmioletnią córkę Matyldę. Jest przewrażliwioną matką. Dziecko często choruje i opuszcza zajęcia w szkole. Alicja z troski o córkę podaje jej tran, witaminy i inne nowoczesne specyfiki, które mają podnieść dziewczynce odporność. Niestety, to nie pomaga. Kiedy w zastępstwie młodej, zdolnej lekarki Alicja w przychodni spotyka starszą panią doktor, ta sugeruje, aby zmienić dziecku klimat. Zaleca dłuższy wyjazd na wieś. Alicja i Matylda zatrzymują się u dalekiej krewnej - ciotki Józefiny. Alicja nie wie, że ciotka zajmuje się zielarstwem. Dowiaduje się o tym na miejscu. Sceptycznie podchodzi do zajęcia Józefiny, nie wierzy w magiczną moc miłosnych ziół. Alicja podczas pobytu na wsi będzie musiała zmierzyć się z własnymi poglądami na temat rodzicielstwa, miłości czy wolności.

Aleksandra Tyl zadbała o wierne portrety psychologiczne swoich bohaterów. Bardzo spodobał mi się obraz Alicji przez pryzmat jej rodzicielstwa. Jaką matką jest Alicja? Jak wielu współczesnych rodziców, drży na myśl o brudzie, bakteriach czy zimnie. Starannie otula swoją córkę szalikiem, zakłada czapkę na głowę, nie pozwala biegać boso, regularnie podaje tran, skrupulatnie układa jadłospis, a mała jednak choruje. Kiedy Alicja wyjedzie z córką na wieś, będzie zmuszona zmodyfikować swoje poglądy. Doświadczenie i przekonania starszej kobiety zmierzą się z wizją nowoczesnej matki. Aleksandra Tyl napisała powieść, która jest głosem pokolenia. Pokolenia wychowanego na tranie i witaminach, żyjącego w sterylnych warunkach, nie znającego takich posiłków jak kogel-mogel czy chleb z cukrem. Bo przecież salmonella i próchnica. Autorka przekonuje nas, że czasem warto posłuchać głosu starszego pokolenia. Ten wątek w sposób szczególny zwrócił moją uwagę.

Ale "Magiczne lato" to nie tylko powieść o wychowywaniu dzieci i zapobieganiu chorobom w naturalny sposób. To książka o relacjach międzyludzkich, stereotypach, życiu w biedzie, samotności i pragnieniu miłości. Aleksandra Tyl stworzyła wielowarstwową historię. Gdybym mogła coś zmienić w tej książce, z pewnością pozbawiłabym ją kilkudziesięciu stron. W powieści funkcjonuje kilka zbędnych wątków, które mnie zniechęciły i znużyły. Akcja rozkręca się stopniowo, a zanim coś naprawdę zacznie się dziać, toczą się nic nie wnoszące do fabuły dialogi, lekko naciągnięte i przerysowane. Nie do końca przekonał mnie wątek miłosnych ziół, ale to z pewnością dlatego, że nie lubię takich klimatów. Do połowy książka jest przegadana. Druga połowa to już warta akcja i intrygujące tematy. Aleksandra Tyl zaskoczyła mnie w przyjemny sposób. Powoli spisywałam już tę powieść na straty, tymczasem historia rozkręciła się tak, jak lubię. Ba, nawet mamy tutaj zagadkę z gatunku kryminalnych! 

"Magiczne lato" to ciepła opowieść, która wpisuje się w obecny od kilku lat w polskiej literaturze nurt. Polacy, tak jak i polska powieść obyczajowa, uciekają na wieś. Niestety, powstaje za dużo takich książek, aby można było napisać jeszcze coś odkrywczego, chociaż, przyznaję, Aleksandra Tyl zaintrygowała mnie wątkiem rodzicielstwa Alicji. "Magiczne lato" to z pewnością intrygująca, dobra lektura, chociaż mnie nie przekonała w stu procentach. Dla mnie jest trochę zbyt spokojnie, zbyt szablonowo. 

Dziękuję Wydawnictwu Prozami za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Aleksandra Tyl "Magiczne lato"
Wydawnictwo Prozami, 2015
ilość stron: 498
data premiery: 23.06.2015

8 komentarzy:

  1. Ja mam ochotę na tę książkę, głównie przez piękną okładkę ;)
    Spojrzenie EM

    OdpowiedzUsuń
  2. Chociaż autorką jest polka to jednak chciałąbym przeczytać tą książkę. :)
    Nominowałam Cię do LBA, więcej informacji tutaj: http://hopeinbooks.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award-2-3.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale skutecznie mnie do niej zachęciłaś swoją recenzją:)
    www.maialis.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Motyw bardzo chodliwy, nie dziwota, że tyle autorów (głównie autorek) się za niego bierze ;) Sam przeczytałem jedną obyczajówkę z akcją toczący się na wsi :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie przeczytam, lubię obyczajówki polskich autorek. Tym większą chęć mam, bo bohaterką jest moja imienniczka Alicja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie na półce mam "Szczęście pachnie bzem" tej autorki, ale i ten tytuł mnie zainteresował.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super książka dobrze się ją czyta. Tylko zakończenie mnie zawiodło. Mogło się zakończyć lepiej. Ale ja ją przeczytałam w 3 dni.

    OdpowiedzUsuń