czwartek, 28 stycznia 2016

Patronat medialny: Joanna Szarańska "I że ci nie odpuszczę" | Recenzja przedpremierowa



Kryminalno-romantyczna komedia pomyłek w najlepszym wydaniu! Doskonale nakreślone portrety bohaterów, jakich pozazdrościć autorce mogą doświadczeni pisarze – autorski debiut Joanny Szarańskiej to soczysta, wielobarwna opowieść o porzuconej przed ołtarzem pannie młodej. Polecam!


To miał być ślub jak z bajki. A potem, oczywiście, "i że cię nie opuszczę aż do śmierci", które Kalina wiązała z obietnicą szczęśliwego życia. Kiedy jednak Kalina przed ołtarzem dowiaduje się, że jej narzeczony wkrótce zostanie ojcem dziecka jednej z jej koleżanek, wzburzona wybiega z kościoła i owszem, zaczyna całkiem nowe życie, ale nie takie, jakiego się spodziewała. Nie dość, że musi poratować swoje złamane serce to jeszcze sąsiedzi i ekspedientka z osiedlowego sklepiku dziwnie się na nią patrzą. Wtedy Kalina otrzymuje voucher do spa, który miał być jej prezentem ślubnym, a że narzeczony przepadł wraz z najlepszą koleżanką, Kalina postanawia sama skorzystać z karty podarunkowej. Niestety (a może stety?) zamiast do luksusowego ośrodka, trafia do podupadłego dworku, który co prawda w planach ma być gabinetem spa, ale w rzeczywistości w ogóle go nie przypomina. Wkrótce okazuje się, że na Kalinę czeka więcej niespodzianek...

"I że ci nie odpuszczę" to autorski debiut Joanny Szarańskiej, który debiut przypomina tylko z nazwy. Autorka prezentuje czytelnikom kapitalny, dojrzały warsztat, który pozwolił na stworzenie komedii na bardzo wysokim poziomie. W Polsce współcześnie pisze (i wydaje!) wielu doświadczonych pisarzy, których twórczości daleko do "I że ci nie odpuszczę". Joanna Szarańska jest niesamowitą szczęściarą, gdyż została obdarzona nieprzeciętnym, wrodzonym talentem narracyjnym i nieograniczoną wyobraźnią do tworzenia żartów sytuacyjnych. Precyzyjnie żongluje dowcipem i rzuca niezwykle ciętymi ripostami, a stworzone przez nią dialogi rozbawią nawet najbardziej ponurego czytelnika. Dawno nie czytałam tak dobrej komedii obyczajowej z lekkim zabarwieniem kryminalnym, a przecież to dopiero autorski debiut Szarańskiej!

Moją zdecydowaną faworytką jest Szparka - nowo poznana, sympatyczna znajoma Kaliny, a scena, w której bohaterki spotykają się po raz pierwszy powinna przejść do kanonu literatury komediowej. To postać, która zapada w pamięć na długo, a samo jej pojawienie się na scenie wywołuje szeroki uśmiech. Mam wrażenie, że Joanna Szarańska nie tworzy rzeczywistości, a jedynie ją opisuje. Jest doskonałą obserwatorką, potrafi wyciągnąć z codziennych sytuacji najbardziej soczyste kąski, dodać szczyptę absurdu i... otrzymać humor na doskonałym poziomie. Nie lubię porównywać autorów, uważam, że każdy z pisarzy ma swój indywidualny styl, ale gdybym miała przyrównać Joannę Szarańską do innej polskiej autorki, bez wątpienia byłaby to Natasza Socha - obie mają genialne poczucie humoru.

Rzadko zdarza się taki dobry, wypełniony po brzegi debiut, który nie pozostawia po sobie niedosytu. Joannie Szarańśkiej udała się ta trudna sztuka, stworzyła świetną powieść, będącą obietnicą udanej kariery na rynku wydawniczym. Czekam na więcej!

Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Joanna Szarańska "I że ci nie odpuszczę"
Wydawnictwo Czwarta Strona, 2016
liczba stron: 314
data premiery: 03.02.2016

1 komentarz:

  1. Tak marzę o zapoznaniu się z tą książką, że udało mi sie załapać do twego Book Touru z nią. Yupi!

    OdpowiedzUsuń