niedziela, 3 kwietnia 2016

Jørn Lier Horst "Ślepy trop" | Recenzja przedpremierowa




"Ślepy trop" to czwarta, po "Jaskiniowcu", "Psach gończych" i "Poza sezonem", wydana w Polsce powieść Jørna Lier Horsta. Stary, dobry Horst w stu procentach zaspokoił mój apetyt na solidny kryminał z potężną dawką emocji. Jestem zachwycona nowo wydaną w kraju książką Horsta i proszę o więcej. Po nie do końca satysfakcjonującej mnie powieści "Poza sezonem", Horst znowu podbija moje serce.

Sofie Lund, koleżanka ze szkolnej ławki Line, wprowadza się wraz z roczną córeczką do odziedziczonego po zmarłym dziadku domu. Dziadek Sofie nie był wcale zwykłym staruszkiem, przez wiele lat kierował przemytniczym imperium. Kryminalna przeszłość najbliższych członków rodziny nie daje Sofie o sobie zapomnieć. Kiedy wydaje się, że kobieta zaczęła układać na nowo swoje życie, znajduje w piwnicy sejf. Jego otwarcie obudzi uśpione demony z przeszłości. Śledczy William Wisting natrafia na przełom w sprawie zaginionego przed kilkoma miesiącami taksówkarza. Wszystko wskazuje na to, że jego tajemnicze zniknięcie może mieć coś wspólnego ze śmiercią pewnej młodej dziewczyny, zamordowanej w Kristiansand, 200 km od Larviku.

Horst stworzył w swoich książkach kapitalną, przekonywującą postać głównego bohatera. Szaleńczo inteligentny i diabelsko skuteczny - tymi właśnie epitetami można najtrafniej określić Williama Wistinga. W tej części Wisting jest w swojej szczytowej formie, a "Ślepy trop" to błyskotliwy i przenikliwy kryminał. Horst z precyzją buduje kolejne warstwy intrygi, pozwalając Wistingowi być zawsze o krok przed czytelnikiem. Zachwyca mnie zdolność dedukcji śledczego, umiejętność szerokiego postrzegania rzeczywistości. Horst zbudował przekonującą postać, detektywa, który oprócz tego, że jest świetnym policjantem, jest także dobrym człowiekiem. Życie prywatne Wistinga interesuje czytelnika nie mniej niż jego perypetie zawodowe, dlatego po raz kolejny ubolewam, że Smak Słowa nie wydaje książek Horsta we właściwej kolejności.

"Ślepy trop" to nie lada gratka dla miłośników dobrej, skandynawskiej powieści kryminalnej. Wisting w swojej pracy kieruje się niezłomnymi zasadami, jednak tym razem będzie zmuszony zwąpić w uczcziwość przedstawicieli instytucji, dla jakiej pracuje. "Ślepy trop" to, obok "Psów gończych", moja ulubiona część serii. Siłą Horsta są krótkie, sugestywne i przemawiające do wyobraźni czytelnika rozdziały. Akcja pędzi w zawrotnym kierunku, nie pozwalając czytelnikowi chociaż na chwilę oderwać się od lektury. Spędziłam z Horstem i Wistingiem bardzo miły weekend. Liczę, że Smak Słowa pozwoli nam szybko spotkać się w podobnym gronie. :)

Jeśli znacie twórczość Jørna Lier Horsta, nie muszę was przekonywać do lektury tej książki. A jeżeli nie... premiera "Ślepego toru" jest doskonałą okazją, by zapoznać się z inteligentnym śledczym rodem z mroźnej Skandynawii. Ostrzegam, Horst uzależnia!

Dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Jorn Lier Horst, "Ślepy trop"
Wydawnictwo Smak Słowa, 2016
data premiery: 14.04.2016

2 komentarze:

  1. Twórczości tego autora faktycznie nie znam, ale chyba trzeba to zmienić jak najszybciej!

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten brak prawidłowej kolejności wydawania książek autora może skutecznie popsuć radość z lektury, choć po Twojej recenzji widzę, że głównego bohatera polubię z pewnością :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń