wtorek, 19 lipca 2016

Patronat medialny: Agata Przybyłek "Takie rzeczy tylko z mężem"



Agata Przybyłek, młodziutka autorka, znana czytelniczkom z zabawnej powieści "Nie zmienił się tylko blond" czy ambitniejszej obyczajówki "Bez ciebie", nie próżnuje. Właśnie wydała trzecią już w tym roku książkę, którą Przegląd czytelniczy nie bez dumy objął patronatem medialnym. Uwaga! To zdecydowanie najlepiej napisana książka Agaty Przybyłek.

Zuzanna, lat dwadzieścia osiem, na stanie przystojny, choć nieco nieobecny mąż, czteroletni syn Marcel i duży dom. Bajka? Chyba jednak nie do końca. Ludwik, zamiast spędzać wieczory w towarzystwie małżonki, woli biegać po okolicznych lasach i szukać skarbów. Zuza czuje się samotna, a kiedy zupełnie przypadkiem trafia na spotkanie autorskie pewnej znanej trenerki motywacyjnej, zachęcona słowa psycholożki, postanawia zawalczyć o uwagę Ludwika. Zanim jednak wcieli swój plan w życie, na głowę zwali jej się nastolatka będącą zadeklarowaną fanką gotyku i... Przeczytajcie sami. Zastanawialiście się kiedyś, do czego posunie się zaniedbana przez męża kobieta? Możecie się przekonać.

Nie zgodzę się, że Agata Przybyłek pisze komedie, chociaż wydawca uparcie podsuwa nam takie sugestie na okładkach książek napisanych przez młodą autorkę. "Takie rzeczy tylko z mężem" to lekka obyczajówka, przy której, oczywiście, z pewnością szeroko się uśmiechniecie, jednak Agacie bliżej do obyczaju, niż do klasycznej komedii. Jej powieść, oprócz oczywistych, czystych rozrywkowych walorów, niesie ze sobą ciekawą naukę dla młodych mężatek. To książka, która z pewnością przypadnie do gustu miłośniczkom prozy Magdaleny Witkiewicz czy Nataszy Sochy. Podoba mi się nieograniczona wyobraźnia Agaty i jej życiowe obserwacje. Można by rzec, że "Takie rzeczy tylko z mężem" to samo życie, podczas gdy autorka jest panną i w kwestii małżeńskich problemów raczej nie posiada własnego doświadczenia. Drżyjcie więc, gdyż Agata jest przede wszystkim doskonałą obserwatorką, a wyciągnięte wnioski przedstawia w krzywym zwierciadle. Może więc zobaczycie w tej powieści siebie?

Czytam każdą książkę Agaty. Byłam jedną z pierwszych recenzentek "Nie zmienił się tylko blond", dlatego jestem pod ogromnym wrażeniem progresu, jaki poczyniła autorka od czasu wydania debiutanckiej powieści. Różnicę widać przede wszystkim w stylu. "Takie rzeczy z mężem" to z pewnością najlepiej napisana książka autorki, a i fabuła zaspokoiła moje wcale niemałe wymagania. Przeczytałam tę powieść w jeden wieczór i jedno popołudnie. Książkę czyta się doskonale, a przejścia pomiędzy poszczególnymi scenami następują w płynny sposób. Krótkie rozdziały, intrygujące zwroty akcji są największymi zaletami tej powieści. Jedynym minusem jest dla mnie zakończenie, a właściwie jego brak, gdyż osobiście za seriami nie przepadam, a jeśli już mam je czytać, wolę, aby wszystkie wątki zostały domknięte, a kolejna książka poruszała zupełnie nowe tematy, tak jak w przypadku poprzedniego cyklu autorki, w którym dotychczas ukazały się powieści "Nie zmienił się tylko blond" i "Nieszczęścia chodzą stadami".

Najnowsza książka Agaty Przybyłek z pewnością trafi do kobiet zaczytujących się w utrzymanej w lekkim tonie literaturze obyczajowej. Cieszę się, że ta powieść jest taka udana i mocno kibicuję Agacie w dalszej karierze, a książkę, oczywiście, serdecznie wam polecam. Myślę, że nie będziecie zawiedzeni.

Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Agata Przybyłek "Takie rzeczy tylko z mężem"
Wydawnictwo Czwarta Strona, 2016
liczba stron: 380
data premiery: 20.07.2016

2 komentarze:

  1. Jeszcze jedna polecana książka, a moje półki już wołają .. <> Czas poszukać dobrego stolarza i dodatkowego etatu. Jutro na nią zerknę, może znajdzie się dla niej miejsce:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam na nią wielką ochotę. Nie wiem tylko kiedy znajdę na nią czas.

    OdpowiedzUsuń