poniedziałek, 17 października 2016

Tarryn Fisher "Mimo twoich łez" | Recenzja przedpremierowa




Przyznaję, że kiedy przeczytałam pierwszą część tej trylogii, powieść "Mimo moich kłamstw", nie spodziewałam się, że będę miała okazję przeczytać jej kontynuację. Z prostej przyczyny - nie przewidywałam, że książka spodoba mi się na tyle, abym chciała poznać dalsze losy bohaterów. W końcu to New Adult, raczej omijany przeze mnie gatunek. Ale przepadłam, a teraz powracam do Was z recenzją "Mimo twoich łez".

Leah dopięła swego i to ona tym razem dochodzi do głosu. Podczas lektury przez cały czas zadawałam sobie jedno pytanie: czy gdyby to Leah była bohaterką pierwszego tomu, nie pokochalibyśmy jej i nie znienawidzili Olivii? Tutaj nikt nie jest bez winy. Każdy kłamie, kręci i w zasadzie mógłby pretendować do miana antybohatera. Każdy walczy o miłość, a w miłości, jak na wojnie, wiadomo, wszystkie chwyty dozwolone. Leah ma coś, dzięki czemu udało jej się zachować Caleba przy sobie. Coś, a raczej kogoś. Olivia znika z pola widzenia, ale na czy dobre? 

"Mimo twoich łez" to powieść o tym, jak cienka jest granica między miłością a nienawiścią. Jej bohaterowie wywołują skrajne emocje, od współczucia, poprzez złość, aż po niechęć. Obok tej historii nie można przejść obojętnie. Można ją pokochać lub znienawidzić, ale żadnego czytelnika nie pozostawi obojętnym. Fenomen Tarryn Fisher polega właśnie na kreacji głównych bohaterów, z których żaden nie jest krystalicznie czysty i nie pozostaje bez winy. Jak to się więc dzieje, że identyfikujemy się z tymi postaciami? Cóż, chyba mamy dość idealnych, czarno-białych bohaterów. Tarryn Fisher swoją trylogią wniosła powiew świeżości i udowodniła, że można jeszcze napisać coś oryginalnego.

Część pytań nadal pozostaje bez odpowiedzi, nie wszystkie wątki zostają rozwiązane. Tarryn Fisher podlewa ziarnko niepewności i sprawia, że oczekiwanie na zakończenie trylogii staje się jeszcze bardziej emocjonujące. Książkę czyta się błyskawicznie, a Leah, Caleb i Olivia z pewnością umilą niejeden długi, jesienny wieczór.

Dziękuję Wydawnictwu Otwarte za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Tarryn Gisher, "Mimo twoich łez"
Wydawnictwo Otwarte, 2016
liczba stron: 26.10.2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz