wtorek, 23 września 2014

Ałbena Grabowska "Lot nisko nad ziemią" [Recenzja]



Zawsze wydaje mi się, iż wiem, czego spodziewać się po Ałbenie Grabowskiej, jednak za każdym razem autorka potrafi mnie zaskoczyć. Czego więc można być pewnym? Z pewnością będzie nietuzinkowo, i tak jest również w przypadku "Lotu nisko nad ziemią". Ałbena Grabowska pisze w sposób wielowymiarowy o tematach trudnych, bolesnych. Sprawdza swoich bohaterów, wystawiając ich za próg szaleństwa.

"Odkąd pamiętam, ojciec powtarzał mi, żebym się niczym nie wyróżniała. Najlepsi ludzie, wygłaszał tyrady do znudzenia, to tacy, których nie zauważamy."*

Weronika starała się prowadzić szare życie, tak jak jej rodzice. Niczym się nie wyróżniała, unikała przykrych sytuacji i wyłaniania się z tłumu. Mimo to, Weronice udało się zrealizować swoje marzenia. Otrzymała wymarzoną pracę w przedszkolu i spotkała mężczyznę swojego życia. Swoją drugą połowę, wielką i prawdziwą miłość. Młodzi szybko decydują się na ślub. Mija rok, drugi, a małżeństwo, mimo starań, pozostaje bezdzietne. Rozpoczynają walkę o dziecko, pełną wyrzeczeń, wizyt lekarskich, badań, hormonów. Nie przynosi to jednak rezultatu. Weronika i Sławek muszą pogodzić się z myślą, iż nigdy nie zostaną rodzicami. Kiedy już wydaje się, że zaakceptowali rzeczywistość, Weronika zostaje sama. Sławek ginie na pasach pod kołami pijanego kierowcy. Tak po prostu. W jednej chwili cały świat Weroniki runął. 

Ałbena Grabowska niebanalnie podchodzi do tematu żałoby i wdowieństwa. Weronika znalazła się w podobnej sytuacji, jak bohaterka bestselleru "P.S. Kocham Cię", jednak sposób postrzegania i przedstawienia motywu przez dwie autorki jest zgoła inny. Ahern postawiła na banały, utarte frazesy, i, chociaż przyznam, iż jej powieść jest pełna ciepła i potrafi chwycić za serce, gdzieś w głębi wyczuwamy pewien fałsz. Tego fałszu nie ma w książce "Lot nisko nad ziemią". Bez wielkich tragedii, bez teatralnych gestów, Weronika w swej żałobie jest niezwykle naturalna. To wielka sztuka dla autora, napisać powieść tak trudną, zmierzyć się z tematem bolesnym i skomplikowanym. Ałbena Grabowska po raz kolejny udowadnia, iż zasługuje na zaszczytne, wysokie miejsce w polskiej literaturze.

"Lot nisko nad ziemią" jest powieścią magiczną, kiedy rozpoczynamy przygodę z książką, nie jesteśmy w stanie przewidzieć, dokąd zaprowadzi nas autorka. To właśnie charakteryzuje twórczość Ałbeny Grabowskiej, i taki jest również "Lot.." - nieprzewidywalny, nieschematyczny. Nie do końca takiego obrotu spraw spodziewałam się po publikacji, chociaż przyznam, iż "Lot nisko nad ziemią" to pierwsza powieść Ałbeny, gdzie zakończenie nie wbiło mnie w foteli. Mniej więcej od połowy spodziewałam się dokładnie takich końcowych wniosków, i o to mam trochę żal. Książkami "Coraz mniej olśnień" i "Lady M." autorka udowodniła, iż jest mistrzynią suspensu, tak zakręciła czytelnikiem, iż ten przeżywał niemały szok podczas lektury ostatnich stron. W tym przypadku pisarka zbyt często między słowami podszeptuje rozwiązanie, jej kluczenie jest nadmiernie oczywiste. Mimo tego zarzutu, będę dzielnie bronić opinii, iż literatura Ałbeny Grabowskiej jest nieprzewidywalna. Bo cóż z tego, że mając za sobą więcej niż połowę dzieła, zaczynamy podejrzewać, w jakim zmierza kierunku, podczas gdy książka jest dla nas wielką niewiadomą, kiedy po nią sięgamy? Ciekawa jestem, czym jeszcze zaskoczy Ałbena Grabowska.

"Lot nisko nad ziemią" to skarbnica mądrości. Autorka nie zdradza gotowych rozwiązań, nie podsuwa oczywistych odpowiedzi. Wystawia swoją bohaterkę na olbrzymią próbę, pozbawiając możliwości urodzenia dziecka, a później uśmiercając jej męża. Weronika zostaje 34-letnią wdową. Zostaje zaburzony pewien porządek życia, więc naturalnym wydaje się być w tej sytuacji pytanie, jak żyć dalej? Czytelnik przekonuje się, iż najważniejszym pytaniem szybko okazuje się nie kwestia "jak żyć?", ale "jakim kosztem?".

Książki Ałbeny Grabowskiej zawsze wywołują we mnie skrajne emocje i morze refleksji. "Lot nisko nad ziemią" nie jest w tej materii wyjątkiem. Za to wyjątkiem są powieści Grabowskiej. Wyjątkiem na tle współczesnej polskiej literatury, gdzie wszystko zdaje się nam sugerować, że "to już było". Ałbena Grabowska to klasa sama w sobie, obietnica powiewu świeżości. I tę świeżość czujemy również w "Locie nisko nad ziemią".



* Grabowska A., "Lot nisko nad ziemią", Warszawa 2014, Wydawnictwo Zwierciadło, s. 5


Dziękuję autorce za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!


Ałbena Grabowska, "Lot nisko nad ziemią"
Wydawnictwo Zwierciadło, 2014
ilość stron: 336
data premiery: 16.04.2014

3 komentarze:

  1. Nie znam tej autorki. Nie jestem też wciąż do tej książki przekonana...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytałam dotychczas trzy książki Ałbeny Grabowskiej i mogę z ręką na sercu polecić je wszystkie. Uważam, że Ałbena to w tym momencie jedna z najciekawszych i najlepszych polskich autorek, mistrzyni suspensu w powieściach obyczajowych :)

      Usuń
  2. Zachęciłaś mnie. Na pewno przeczytam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń