sobota, 11 lipca 2015

Grażyna Mączkowska "Powiedz, że mnie kochasz, mamo" | Recenzja



Temat niebanalny i ważny. Spodziewałam się wzruszeń, silnych emocji. Tymczasem jest tak nijako. Przeczytałam bez większego zainteresowania, myślami odpływając gdzieś daleko. Jest zbyt monotonnie i zwyczajnie, bym mogła zaliczyć lekturę do udanych. Nie tego spodziewałam się po debiutanckiej powieści Grażyny Mączkowskiej.

Gabriela jest dojrzałą kobietą. Nigdy nie udało jej się uporać z bolesną przeszłością. Gabriela nie miała łatwego życia. Ojciec nadużywał alkohol, bił Gabrielę, jej rodzeństwo i matkę. Matka nigdy nie pochwaliła córki, nie powiedziała, że ją kocha. Gabrysia od dzieciństwa zmaga się z brakiem akceptacji i ciepła matczynej miłości. Mimo iż sama założyła rodzinę, nie potrafi w pełni cieszyć się ze swojego szczęścia. Krzywdy zaznane w dzieciństwie nie pozwalają jej spać spokojnie. Przez całe życie Gabrieli przewija się prośba "powiedz, że mnie kochasz, mamo".

Może się wydawać, że książki o tak trudnym i traumatycznych przeżyciach nie da się źle ocenić. Bo ważna, bo potrzebna, bo oczyszczająca, i tak dalej. Tymczasem nie jestem w stanie pozytywnie zrecenzować debiutanckiej powieści Grażyny Mączkowskiej, "Powiedz, że mnie kochasz, mamo". Mimo iż opowiada o bolesnych doświadczeniach, książka została napisana w taki sposób, że nie byłam w stanie odkryć w sobie jakichkolwiek emocji. Monotonna, mdła, usypiająca. Akcja nie przyspiesza nawet na moment. To raczej luźne przemyślenia, pozbawione określonego porządku. Całość została napisana takim samym tonem, odniosłam wrażenie, iż autorka nie podnosi głosu nawet wtedy, gdy mówi o przemocy wobec dzieci. Z całych sił starałam się znaleźć w tej książce coś pozytywnego, ale niestety, nie mogę powiedzieć, by była to udana lektura. A szkoda. Nie rozumiem, jak można przegadać tak ważną i potrzebną książkę.

Komu się spodoba? Osobom zainteresowanym syndromem DDA, współuzależnionym, ludziom, których pośrednio lub bezpośrednio dotyczy ten problem. "Powiedz, że mnie kochasz, mamo" to książka pozbawiona tradycyjnej fabuły. Ja zdecydowanie wolę powieści, w których dużo się dzieje, akcja pędzi w zatrważającym tempie. Tutaj tego nie ma. Jest refleksyjnie, więc przypuszczam, że może się spodobać miłośnikom tego typu lektur. Mnie jednak nie urzekła. Nie zaintrygowała. Nie byłam ciekawa, jak się skończy, dokąd to wszystko zmierza. Książka zainteresowała mnie, kiedy tylko ukazała się jej zapowiedź. Spodziewałam się potężnych emocji, olbrzymiego ładunku emocjonalnego. Zawiodłam się. Historia opowiedziana bez dbałości o szczegóły, "bez pazura".

Miałam ochotę na powieść niezwykle emocjonalną. Potrzebowałam uniesień i emocji, tymczasem dostałam nudną opowieść o nijakiej bohaterce. Grażyna Mączkowska nie przekonała mnie do swojej prozy i raczej nie mam ochoty na kolejne spotkanie z jej twórczością. 

Dziękuję Wydawnictwu Akurat za udostępnienie egzemplarza recenzyjnego!

Grażyna Mączkowska "Powiedz, że mnie kochasz, mamo"
Wydawnictwo Akurat, 2015
ilość stron: 03.06.2015
ilość stron: 336

6 komentarzy:

  1. Mam bardzo podobne odczucia, chociaż nie mogę powiedzieć, że była zła, niestety jak u Ciebie, nie dostarczyła absolutnie żadnych emocji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i zgadzam się z Tobą - strasznie monotonna, idealna jako wieczorny usypiacz ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy tylko przeczytałam tytuł tej powieści byłam PEWNA, że będzie to powieść niesamowicie wzruszająca... a tu zaskoczenie... :/

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie na blogu również ta książka, całkiem ok, no ale szału nie było.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam kilka recenzji, gdzie pojawiały się zachwyty nad tą książką, a tu proszę. Chyba sobie jednak daruję.

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka jest cudowna, przyciągnęła od razu moją uwagę. Wpisałam ją na listę do przeczytania, zresztą widziałam jakieś pozytywne opinie, ale wolę posłuchać Ciebie i daruję sobie "usypiacza".

    OdpowiedzUsuń